Posłanka SLD Bożena Kotkowska zapowiedziała w piątek, że jeszcze w maju klub Sojuszu zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o systemie oświaty.
Chodzi o te rozwiązania, które pozwalają na pobieranie opłat za publiczne przedszkola. Jak argumentowała Kotkowska zgodnie z konstytucją, edukacja w Polsce powinna być bezpłatna. Przypomniała jednocześnie, że zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy o systemie oświaty, przedszkola publiczne mają obowiązek zapewnienia dzieciom minimum 5 godzin dziennie bezpłatnego nauczania, wychowania i opieki.
W związku z tym – zdaniem posłanki SLD – pobieranie przez placówki publiczne stałych opłat jest sprzeczne z konstytucją. „Niedługo napiszemy więc wniosek i będziemy oddawać sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, tak aby w całej Polsce przedszkola publiczne były bezpłatne” – zaznaczyła Kotkowska.
Jej zdaniem opłaty za przedszkola to dla wielu rodziców zbyt duża bariera. „Dlaczego w Polsce tak mało dzieci uczęszcza do przedszkola? Dlatego że oprócz tego, że nie ma tych przedszkoli, to jeszcze są one drogie” – zaznaczyła Kotkowska.
Posłanka zwróciła przy tym uwagę, że w całej Polsce do sądów administracyjnych kierowanych jest coraz więcej pozwów od rodziców, którzy domagają się odszkodowań za bezprawnie – ich zdaniem – pobierane opłaty za publiczne przedszkola. Przypomniała, że sama w tej sprawie kilka miesięcy temu zaskarżyła uchwałę rady miasta w rodzinnym Bielsku-Białej.
W marcu tamtejszy wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił uchwałę radnych, orzekając, że opłaty za bielskie przedszkola były pobierane bezprawnie. „Sąd administracyjny potwierdził moje wątpliwości i zachęcił mnie tym samym do tego, by napisać wniosek do Trybunału Konstytucyjnego” – podkreśliła posłanka.
Minister edukacji Katarzyna Hall pytana o sprawę przypomniała ubiegłoroczną nowelizację ustawy o systemie oświaty, która reguluje kwestie opłat za przedszkola. Zgodnie z nią, samorządy mają czas do 31 sierpnia tego roku na podjęcie nowych uchwał dotyczących opłat za przedszkola.
„Staraliśmy się tak doprecyzować przepisy, by faktycznie każde dziecko miało zapewnione pięć godzin zajęć w przedszkolu bezpłatnie” – powiedziała.
„Pamiętajmy jednak, że większość samorządów oferuje więcej niż pięć godzin zajęć. Na przykład posiłki i dłuższy czas opieki. To ważne, bo pracujący rodzice chcą zostawiać dzieci pod opieką przedszkoli na dłużej niż pięć godzin.
Opłaty z tego wynikające muszą być skalkulowane odpowiednio, w sposób uzasadniony kosztami, następnie ustalone przez gminy w uchwałach” – mówił minister. Hall zaznaczyła, że zastrzeżenia dotyczące opłat i ich wysokości, które się zdarzają, dotyczą konkretnych samorządów i konkretnych uchwał. Przypomniała, że zgodność uchwał z prawem kontrolują wojewodowie.