Dwanaście regionów może być pewnych, że dostaną dodatkowe pieniądze za sprawne wykorzystywanie funduszy europejskich, a największe – Mazowsze – obiecuje, że zdąży i rzutem na taśmę bonus wywalczy.
Pół miliarda euro. Taką kwotą dodatkowych funduszy europejskich będą mogły się podzielić te województwa, które najsprawniej radziły sobie z wydawaniem funduszy europejskich ze swoich własnych regionalnych programów operacyjnych. Pieniądze będą pochodzić z tzw. krajowej rezerwy wykonania – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Ekstra kasę na dotacje dostaną tylko te województwa, które do końca 2010 r. wydadzą i rozliczą z Brukselą co najmniej 20 proc. przyznanych im funduszy europejskich. Obliczając wysokość premii, resort rozwoju weźmie też pod uwagę na przykład to, czy pieniądze były równomiernie wydawane we wszystkich częściach regionalnych programów operacyjnych. Najlepsi dostaną ponad 64 mln euro ekstra. Ci z dołu tabeli – tylko 5 mln euro.
Spać spokojnie, bo na pewno dostaną dodatkowe fundusze mogą województwa: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, świętokrzyskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.
Rekordzistą okazało się woj. opolskie. Na koniec października miało wydanych i rozliczonych 31,3 proc. funduszy. Po piętach deptało mu woj. lubuskie – 30,9 proc. Zapewne między nimi rozegra się walka o najwyższą premię.
Dużo mniej powodów do zadowolenia mają władze tych czterech samorządów, które na razie nie załapały się na listę premiowaną. Wybory samorządowe tuż i może się okazać, że wyborcy surowo ocenią tych samorządowców, którzy wykluczają region z podziału premii.
W szczególnie złej sytuacji jest woj. lubelskie – na koniec października miało tylko 11,4 proc. wydanych funduszy.
Ciekawa jest sytuacja Mazowsza. Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na koniec października region wydał i rozliczył tylko 12,4 proc. A to właśnie Mazowsze ma największy budżet do wykorzystania (aż 7 mld zł). Przez długie miesiące było na końcu peletonu.
Ale w ostatnich miesiącach region przyspieszył. I dziś samorząd zapewnia, że do końca roku dojdzie do 20 proc. Samorząd liczy zwłaszcza na wydatki na duże inwestycje w infrastrukturę – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Wolny bezpartyjny samorząd, 2010-11-03 14:12:37
To jest chore ! Rzut na taśmę po kredyty europejskie tworzy nową patologię. Pośpiech i następne przekręty. Kompletny BRAK Pracy od Podstaw i angażowania w normalny sposób społeczeństwo, któremu w ostateczności kredyty mają służyć. Na dzień dzisiejszy służą dla kampaniach wyborczych i obrotności ... rozwiń