Pomorscy samorządowcy nadal chcą, aby elektrownia jądrowa zbudowana została w ich regionie.
W Polsce nie widać oznak ze strony rządu czy samorządu, byśmy z planów budowy elektrowni jądrowych mieli zrezygnować – informuje „Dziennik Bałtycki”.
Protestują natomiast organizacje pozarządowe. W Gdańsku demonstrację zorganizowała Pomorska Inicjatywa Antynuklearna.
Polska Grupa Energetyczna, firma, którą rząd obarczył odpowiedzialnością za zbudowanie w Polsce jądrówki, nadal zapewnia, że zadanie zrealizuje.
Nie zmieniają też zdania pomorscy samorządowcy, bo w rankingu miejsc (28 w całym kraju, w tym kilka w Pomorskiem) na budowę, opracowanym przez rząd, Żarnowiec jest na pierwszym miejscu. To wcale nie oznacza, że właśnie tam jądrówka powstanie.
– To, co się stało w Japonii, jest nauczką dla naszej cywilizacji – mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Marszałek uważa, że energia z węgla nie zaspokoi naszych potrzeb, dlatego program rozwoju energetyki jądrowej powinien być kontynuowany z nastawieniem na wykorzystywanie najnowocześniejszych technologii – informuje „Dziennik Bałtycki”.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.