Od listopada po Łodzi kursują autobusy, które "potrafią" liczyć pasażerów. MPK nie wykorzystuje jednak tego systemu.
Wyposażenie jednego samochodu w działające na podczerwień czujniki kosztowało 20 tys. zł - informuje "Dziennik Łódzki".
Czujniki zamontowane są w drzwiach autobusu, a dane zapisywane w komputerze. Można je zgrywać na dysk lub robić wydruki. MPK zapowiada, że zacznie liczyć pasażerów po zamontowaniu systemu w kolejnych osiemnastu autobusach i tramwajach.
Podobny system działa już we Wrocławiu. Opole do liczenia pasażerów zatrudnia firmę konsultingową.
Podobał się artykuł? Podziel się!
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.