Recykling stał się dzisiaj w Polsce działalnością niemal nieopłacalną. Naukowcy i przedsiębiorcy domagają się rządowego wsparcia dla zmiany tej sytuacji. Jak mówią, bez sprawnie funkcjonującego recyklingu nie ma dobrze działającej gospodarki odpadami, nie ma także mowy o wdrażaniu gospodarki obiegu zamkniętego.
Przedsiębiorcy i naukowcy zajmujący się recyklingiem i gospodarką odpadami zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego o włączenie do listy programów flagowych Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju programu na rzecz rozwoju recyklingu. Program nazwano Polskie Re-surowce.
Interesariusze listu proponują podpisanie kontraktu branżowego, który zgodnie z SOR mógłby być zawarty między podmiotami publicznymi a reprezentantami danego sektora i którego zadaniem będzie opracowanie pakietu działań niezbędnych do zagospodarowania odpadów zgodnie z zasadami GOZ.
Czytaj też: Recykling odpadów w polskich gminach z podziałem na województwa
Proponują także utworzenie wspólnego zespołu zadaniowego, który odpowiadał będzie za określenie pakietu działań z zakresu legislacji czy finansowania i organizacji przedsięwzięcia.
Jak tłumaczy dr hab. Joanna Kulczycka, prof. AGH oraz prezes Klastra Gospodarki Odpadowej i Recyklingu, ustanowienie jak najszybciej programu flagowego Re-surowce pozwoliłoby na rozwój recyklingu w kraju i zapewnienie dostaw cennych surowców.
Autorzy programu przygotowali szczegółowe uzasadnienie swoich propozycji, które publikujemy w Multimediach.
- Najpierw pismo, a teraz uzasadnienie wysłaliśmy do wszystkich ministrów – mówi dr Kulczycka. - Dostaliśmy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów informację, że kierują to do ministra Kwiecińskiego i czekamy, co na to pan minister. Zobaczymy, co dalej.
Na pytanie o źródła pomysłu dr Joanna Kulczycka mówi, że chodzi o doprowadzenie do sytuacji, w której recykling stanie się opłacalny.
- Chodzi o to, żeby mieć korzyści z tego, co robią gminy, mieszkańcy, czyli starają się, segregują, a my to marnujemy, bo dzisiaj nie mamy jakiegokolwiek systemu.
Jak mówi, potrzebny nam system, który gwarantowałby po pierwsze, że "zanieczyszczający płaci" (czyli wprowadzenie odpowiedzialności producentów), a po drugie, że zyskujemy surowce o bardzo wysokim stopniu przetworzenia.
– My cały czas jesteśmy takim krajem, że robimy półprodukt, a kto inny zarabia na produkcie końcowym i jego wartości dodanej. My zbierzemy, osiągamy pewne poziomy, ale ta końcowa część przetwarzania, po której uzyskujemy najbardziej cenne produkty z odpadów, albo się nie odbywa w Polsce, bo eksportujemy w postaci półproduktów, albo marnujemy tę wartość – tłumaczy profesor AGH.
Jak dodaje, chodzi m.in. o to, żeby promować nowoczesne technologie i stworzyć taki system, że surowce z recyklingu – np. w systemie Zielonych zamówień publicznych – będą miały preferencję. Miałby to być system, który będzie wspierał pozyskiwanie czystego, końcowego surowca.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Zbulwersowana po raz n-ty, 2018-04-13 11:35:14
"Jeśli chcemy mieć czyściejsze, zdrowsze środowisko, to musimy ponieść tego koszty." - CZYŚCIEJSZE?! Naprawdę? Macie tam jakąś korektę w redakcji?
Prof. Glass, 2018-04-13 10:48:25
Chory kraik rządzony za pomocą Dekretów Jakuba Bermana do których dopisano: "Pamiętajcie, musi być drogo, skomplikowanie, prawo ma być niejasne, decyzje rozwodnione, a wszystko razem ma nastawiać gojów negatywnie do państwa Polskiego! Shalom!
31739, 2018-04-12 11:40:33
W Polsce od dawien dawna panuje taka wizja, że robi się te przedsięwzięcia w których jest najwyższa prowizja… Najlepiej to ujął w Misiu Bareja słowami „im droższy miś – tym lepiej bo prawdziwe wielkie pieniądze zarabia się tylko na drogich inwestycjach”… youtube.com/watch?v=PgCcsXJAga0 Nie można się... rozwiń