Choć rząd ma 2,5 mld zł oszczędności, to miasto ma marne szanse, by część kwoty poszła na wschodnią obwodnicę.
Budowa odcinka łączącego węzły Rybitwy i Igołomska w Krakowie (zabierz głos, oceń prezydenta) stoi pod znakiem zapytania. A przynajmniej nie ma pewności, że nastąpi to jeszcze w tym roku – pisze „Gazeta Wyborcza Kraków”.
Wątpliwości pojawiły się jesienią 2010 r., kiedy Ministerstwo Infrastruktury wpisało krakowski odcinek drogi S7 na rezerwową listę inwestycji.
W pierwszej kolejności pieniądze idą na projekty priorytetowe, a nic nie wskazuje na to, by krakowska obwodnica była dla ministerstwa transportu priorytetem. Wszystko dlatego, że nie przewidziano dla niej wsparcia z Unii – informuje „Gazeta Wyborcza Kraków”.
Podobał się artykuł? Podziel się!
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.