Zielonogórscy radni uważają, że prezydent Janusz Kubicki sprzeniewierzył się idei budżetu obywatelskiego, którą sam promował w mieście.
- Skalpelem wyciął wszystkie propozycje kulturalne, a to mieszkańcy mieli decydować - komentują. - Stanęliśmy przed trudnym wyborem i podjęliśmy sprawiedliwą decyzję - odpowiada miasto
Czytaj też: Chcą obowiązkowego budżetu obywatelskiego. Po co taka ustawa?
Jak donosi zielonogórska "Gazeta Wyborcza" na budżet obywatelski prezydent Zielonej Góry przeznaczył 3 mln zł. Pieniądze posłużą do sfinansowania w 2013 r. inwestycji zaproponowanych przez mieszkańców.
- Na pewno nie będzie wśród nich propozycji kulturalnych, bo prezydent złapał za skalpel i je wyciął. Wykastrował tym samym budżet obywatelski i wypaczył idee tego przedsięwzięcia - mówi "GW" Mariusz Marchewka, radny PO.
W odpowiedzi na zarzuty Tomasz Czyżniewski, doradca prezydenta tłumaczy w "GW", że wnioski dotyczące propozycji kulturalno-oświatowych mogą dostać dofinansowanie w drodze konkursów. Gdyby były dofinansowane z budżetu obywatelskiego, pojawiłyby się problemy. Jedne organizacje mogłyby czerpać z dwóch puli, inne byłyby poszkodowane.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.