Prawie 60 proc. mieszkańców uważa, że powinno być informowanych jaka część ich pieniędzy idzie na rzecz gminy w której mieszkają. Ludzie chcieliby dokładnie wiedzieć ile to jest, chcieliby to móc wyraźnie zaznaczyć w swoim kwestionariuszu PIT – mówi minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński.
- W przyszłym roku będziemy przeżywać jubileusz 25-lecia samorządu. Chcemy bardzo świętować to ze wszystkim samorządami w Polsce, ale przede wszystkim z samorządem gminnym – mówił podczas Zgromadzenia Ogólnego Związku Miasta Polskich prezydencki minister Olgierd Dziekoński.
Czytaj też: Trwa walka o podatnika. Czy to argument za lokalnym PIT-em?
- Bo przecież to on rozpoczął budowę samorządności w Polsce. Samorząd gminny jest tym miejscem, gdzie mieszkańcy mają poczucie współdziałania i współodpowiedzialności. I to jest także to miejsce gdzie odbywają się wszystkie procesy rozwojowe i wszystkie procesy ekonomiczne – dodał minister.
Zdaniem Olgierda Dziekońskiego przez ćwierć wieku doszło jednak na poziomie gminy do rozmycia współodpowiedzialności za jej losy. - Nie wiem jak to się stało, czy to przy udziale naszej świadomości, czy jakoś o tym zapomnieliśmy, ale myśmy zerwali z tą solidarnością. Mamy wspólnotę samorządową, ona funkcjonuje w całości państwa, ale na poziomie samorządowym rozerwaliśmy w jakimś sensie tę współodpowiedzialność finansową - mówił.
- Pozwoliliśmy sobie zrobić badania opinii publicznej, i co ciekawe prawie 60 proc. mieszkańców uważa, że powinno być informowanych jaka część ich pieniędzy idzie na rzecz ich gminy – opowiadał Dziekoński.
Czytaj: Ferenc:Lokalny PIT może przynieść duże straty najbiedniejszym
Jak mówił to bardzo ciekawe, że ludzie chcieliby dokładnie wiedzieć ile to jest, chcieliby to móc wyraźnie zaznaczyć w swoim kwestionariuszu PIT. Z tego wynika konkluzja, że być może warto wrócić do podnoszonej już w latach 90-tych koncepcji podzielania PIT-u i wyodrębnienia części lokalnej. Olgierd Dziekoński przypomniał, że takie prace w Kancelarii Prezydenta są prowadzone.
- Naszym zdaniem takie zmiany są konieczne, bo wzmacniają poczucie tożsamości, ale także z drugiej strony gwarantują samorządowi gminnemu, że ta część lokalna budżetu będzie przedmiotem dyskusji politycznych dotyczących polityki rozwojowej państwa – tłumaczył Dziekoński.
- Chcemy iść w tym kierunku, mieliśmy to uzgodnione z poprzednim ministrem finansów, mamy już także uzgodnienia z obecnym. Chcielibyśmy te prace zakończyć jeszcze w tej kadencji parlamentu.
Prace nad tzw. lokalnym PIT-em wspólnie z Kancelarią Prezydenta prowadzi Forum Od-nowa.
- Jeżeli doszłoby do wprowadzenie podatku lokalnego, ludzie czuliby większą odpowiedzialność i włączaliby się w działania gminy - mówi Agata Dąmbska z Forum Od-nowa. – Na razie mamy tego namiastkę.
Jej zdaniem gdyby władze lokalne miały świadomość, że mieszkaniec wie dokładnie, ile łoży na gminę, to liczyłyby się z tym, że będzie im bardziej patrzył na ręce. Bo będzie wiedział, ile tak naprawdę może od gminy oczekiwać.
- W tej chwili podatek jest redystrybuowany przez państwo tysiącami kanałów, więc tak naprawdę trudno policzyć, ile gmina otrzymuje pieniędzy od podatnika – dodaje Dąmbska. - Dlatego mieszkańcy nie mają świadomości, ile kosztuje utrzymanie wspólnoty – tłumaczy. - Ludzie wiedzą tylko tyle, że płacą na państwo. Kiedy otrzymują komunikat – dziękujemy ci, że wpłaciłeś tyle i tyle dla naszej gminy - rodzi się ta świadomość.
Nie wszyscy jednak tak optymistycznie patrzą na lokalny PIT-a.
- To temat bardzo delikatny – podkreśla choćby prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc.
Jego zdaniem trzeba dokładnie przeanalizować, czy najbiedniejsze gminy za dużo na tym nie stracą. - Bogate jednostki samorządu terytorialnego będą miały ogromne pieniądze, natomiast tam, gdzie zatrudnienie i płace są niskie, może dojść do drastycznego spadku wpływów – ostrzega prezydent Ferenc.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Alka, 2014-03-18 13:40:13
Do ekonomista: Zdecydowanie popieram. Produkcja czy sprzedaż w całej Polsce, a siedziba firmy w Warszawie, która zabiera podatek wypracowany w terenie. Janosikowe trochę równoważy wpływy samorządów, ale po jego likwidacji trzeba wprowadzić system płacenia podatków w miejscu prowadzenia działalności,... rozwiń
ekonomista, 2014-03-18 13:15:49
A co z CIT? Dlaczego CIT np. od Orlenu nie jest płacony w miejscu rzeczywistego uzyskiwania tego zysku a w miejscu, gdzie akurat zasiada zarząd tej przykładowej firmy? Jeśli "janosikowe" jest niezgodne z konstytucją, to trzeba przeanalizować wszystkie podatki i się zastanowić, kto i w jaki... rozwiń