Partnerzy portalu

Awans zawodowy nauczycieli przegłosowany. Zmiany wejdą od września

Awans zawodowy nauczycieli przegłosowany. Zmiany wejdą od września
Według projektowanych zmian okres przygotowania do zawodu ma trwać 3 lata i 9 miesięcy (fot. Shutterstock)
Posłom opozycji parlamentarnej nie udało się odrzucić projektu zmian w awansie zawodowym w całości ani w części. Nie udało się też doprowadzić do wysłuchania publicznego. Projekt nowelizacji Karty nauczyciela został przyjęty z minimalnymi poprawkami, ale nie z tymi, o które tak opozycji chodziło. Wkrótce głosowanie w Sejmie, a potem zapewne realizacja w szkolnej praktyce.
  • Komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła podczas pierwszego czytania projekt nowelizacji Karty nauczyciela.
  • Nowelizacja dotyczy zmian w systemie awansu zawodowego, ale zahacza również o wynagrodzenia nauczycieli oraz wprowadza obowiązkową godzinę pracy w szkole.
  • Zmiany wejdą już od 1 września 2022 r., ale resort edukacji uspokaja – dla osób, które rozpoczęły awans będzie okres przejściowy.

Punkt po punkcie posłowie partii rządzącej odrzucali poprawki zgłaszane do projektu nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, której głównym zadaniem jest zmiana systemu awansu zawodowego nauczycieli.

Projekt nienowy i – można powiedzieć - niezaskakujący. Jego główne założenia, aczkolwiek w dużo bardziej rozszerzonym kształcie, zostały przez kierownictwo Ministerstwa Edukacji i Nauki wprowadzone na obrady zespołu trójstronnego ds. statusu zawodowego pracowników oświaty rok temu.

To wszystko już było

Zakładał on skrócenie ścieżki awansu zawodowego nauczycieli do dwóch stopni – nauczyciela mianowanego i nauczyciela dyplomowanego oraz wprowadzenia okresu przygotowania do zawodu nauczyciela zakończonego dość złowieszczo zapowiadającym się egzaminem zewnętrznym.

Wprowadzał też dwa stopnie specjalizacji nauczyciela dyplomowanego (uzyskiwane najwcześniej co pięć lat) oraz znaczne zwiększenie godzin dostępności, a więc godzin, w których nauczyciel miałby pracować w szkole w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy. Ten pomysł nie przeszedł – przedstawiciele wszystkich związków zawodowych uczestniczących w rozmowach stwierdzili wówczas, że dyskusja o awansie nie ma sensu bez reformy systemu wynagrodzeń.

Projekt powrócił kilka tygodni temu w mocno ograniczonej formie – co przyznał sam wiceminister Dariusz Piontkowski, prezentując jego główne założenia. Mimo sprzeciwu środowiska oświatowego popartych zgłoszonymi opiniami podczas konsultacji został przyjęty przez Radę Ministrów, a dzisiaj przez sejmową Komisję edukacji, nauki i młodzieży.

Ma być mniej biurokracji

Zakłada on – podobnie jak poprzedni - skrócenie ścieżki awansu zawodowego do dwóch stopni i wprowadzenie blisko 4-letniego okresy przygotowania do zawodu, ale nie mówi nic o dwóch stopniach specjalizacji dla nauczycieli dyplomowanych, co w poprzedniej wersji projektowanych zmian miało motywować tych nauczycieli do dalszego rozwoju.

Wprowadza za to zmiany w systemie wynagrodzeń, które mają zwiększyć atrakcyjność zawodu i zachęcić młodych do podejmowania w nim pracy. Wprowadza także dodatkową godzinę pracy w szkole – tzw. godzinę konsultacji, którą nauczyciele mieliby dodatkowo spędzać w szkole w ramach 40-godzinnego czasu pracy.

Fot. Sejm/BB
Fot. Sejm/BB

Mówiąc o tych zmianach wiceminister Dariusz Piontkowski podkreślał, że w projekcie system awansu został zdecydowanie odbiurokratyzowany.

- Odchodzimy od sztywnych terminów, od składania sprawozdań, co powinno być dobrze przyjęte przez nauczycieli. Chodzi nam o to, aby komisja (kwalifikacyjna) oceniała realne przygotowanie nauczyciela do zawodu, jego umiejętności, to, co robi w szkole, a nie tylko dokumenty – mówił wiceminister.

Podkreślił, że MEiN chce także, aby ocena pracy nauczyciela odbywała się w całym kraju wg podobnych kryteriów, a także, żeby podobnie jak w przypadku nauczyciela stażysty także nauczyciel przygotowujący się do zawodu miał opiekę starszego kolegi – mentora, który będzie go prowadził przez pierwsze kilka lat. Pomagał w przygotowaniu do zawodu, ukierunkowywał.

Czytaj też: Rząd, a nie dyrektorzy stroną sporu zbiorowego dla nauczycieli. Jest projekt

Zapowiedział również wprowadzenie godziny pracy na konsultacje dla uczniów bądź rodziców.

- Ta godzina nie musi być w żaden sposób dokumentowana. Nie wiążą się z tym żadne dodatkowe obowiązki biurokratyczne – tłumaczył Piontkowski.

Wspomniał również, że projekt zakłada wprowadzenie na stałe obowiązku informowania kuratora oświaty o wolnych stanowiskach pracy, zmianę przepisu dotyczącego komisji dyscyplinarnych.

– Proponujemy, aby członkiem komisji można było być przez 3 następujące po sobie kadencje, a nie dwie. To zmiana wynikająca z propozycji oddolnych, które wskazują, że pozostawienie możliwości zasiadania tylko przez dwie kadencje powodowałoby konieczność szkolenia kolejnych osób, co mogłoby mieć wpływ na jakość wydawanych orzeczeń – tłumaczył.  

Powiedział też o dwóch zmianach w szkołach polskich za granicą – pierwszej dotyczącej ujednolicenia nazewnictwa, a więc wprowadzenie nazwy dyrektora placówki w miejsce kierownika, oraz drugiej polegającej na objęciu nauką dzieci w wieku 3-6 lat. Wspomniał również o administracji skarbowej, która zgodnie z projektowanymi zmianami ma teraz prowadzić audyt dla programów Erasmus+ oraz Europejskiego Korpusu Solidarności.

Atak opozycji

Jednak nie te – wymienione przez wiceministra pod koniec wypowiedzi zmiany, stały się powodem ataku opozycji, lecz trzy zasadnicze kwestie, wymienione na wstępie. Krytycy projektu – Krystyna Szumilas (PO), Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica), ale także goście - Krzysztof Baszczyński (wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego), a także Zbigniew Świerczek, członek prezydium Krajowej Sekcji oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” wskazali wyraźnie, że choć projekt faktycznie był konsultowany, to jednak w niewystarczający sposób, a projektowane zmiany nie otrzymały pozytywnych rekomendacji środowiska.

Fot. Sejm/BB
Fot. Sejm/BB

Chodzi o:

  • - wprowadzenie okresu przegotowania do zawodu. Tu krytyka objęła przede wszystkim wprowadzenie zatrudniania nowych nauczycieli na czas określony, co może trwać nawet 6 lat. To zaś nie daje poczucia stabilności zatrudnienia i jest niezgodne z prawem;
  • - podniesienie wynagrodzenia dla nauczycieli przygotowujących się do zawodu nawet o 20 proc. Tu przedmiotem krytyki nie jest wzrost płac, ale wynikające z niego spłaszczenie siatki płac w systemie wynagrodzeń nauczycieli. Projekt zakłada bowiem wzrost płac jedynie dla tej grupy osób przy niezmiennej wysokości wynagrodzenia nauczycieli mianowanych i dyplomowanych;
  • - oceny pracy nauczyciele – ze względu na jej częstotliwość – w drugim roku przygotowania oraz przed egzaminem dotyczącym mianowania i przed kolejnym stopniem awansu, a także na nieokreśloność kryteriów samej oceny. 
  • - wprowadzenie godziny dyspozycyjności na konsultacje z uczniami i rodzicami. Zdaniem krytyków ta zmiana nie jest potrzebna, ponieważ nauczyciele i tak poświęcają swój czas na konsultacje, a przepis będzie wykorzystywany przez dyrektorów szkół do zmuszania ich do pracy bez wynagrodzenia.

Krystyna Szumilas wystąpiła o odrzucenie projektu w całości, a w przypadku, gdyby ten wniosek zostanie odrzucony, o wysłuchanie publiczne. W głosowaniu oba wnioski przepadły. 

Po dwóch godzinach dyskusji komisja rekomendowała przyjęcie projektu Sejmowi stosunkiem 18 głosów za i 15 przeciw.

 

TAGI
KOMENTARZE19

  • Sławomir 2022-06-30 11:17:31
    Do czechu : to koleżanki i koledzy bardzo cię lubią. He He
  • czechu 2022-06-29 17:51:55
    nie przepraszaj Sławomirze - wiesz dobrze że zawsze tobie wybaczę ! - tak samo jak dzieciom specjalnej troski ...
  • Sławomir 2022-06-26 21:53:20
    Do czechu: przepraszam cesiu a gdzie jest inaczej?

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!