Brakuje wychowawców przedszkolnych. Ofert pracy przybywa z dnia na dzień

- W sumie blisko 900 ofert pracy czekało w połowie maja na nauczycieli wychowania przedszkolnego w całej Polsce. Najwięcej w województwach mazowieckim, śląskim, dolnośląskim i małopolskim.
- Sytuacja z obsadą wolnych etatów w przedszkolach jest szczególnie trudna w dużych miastach, gdzie ofert przybywa z dnia na dzień. Najlepszym tego przykładem jest Warszawa.
- Zapowiadane podwyżki dla nauczycieli mogą być pewną zachętą dla młodych osób u progu kariery, stanowią zaś dodatkowe obciążenia dla samorządów.
Banki ofert pracy dla nauczycieli prowadzone przez kuratoria oświaty są przepełnione. Od ręki mogą znaleźć pracę nauczyciele zarówno przedmiotów ogólnokształcących, jak i zawodowych.
Czytaj też: Ponad 8,2 tys. ofert pracy dla nauczycieli. A do września nie tak daleko
Setki ofert pracy kierowanych jest do nauczycieli wychowania przedszkolnego. W sumie w całym kraju liczba takich ofert sięga prawie 900. Poszukiwane są osoby zarówno na cały etat, jak i na kilka godzin tygodniowo. Są też ogłoszenia dotyczące zastępstw czy dyżurów wakacyjnych.
Gdzie najwięcej ofert pracy w przedszkolach, gdzie najmniej?
Najwięcej, bo 231 ofert pracy, czeka w przedszkolach w woj. mazowieckim, z czego ponad połowa w samej Warszawie (stan na 16 maja). Kolejne pod względem liczby ofert pracy to województwa małopolskie, śląskie i dolnośląskie – w każdym z nich jest ponad 100 przedszkolnych wakatów.
Z kolei najmniej ofert pracy w przedszkolach jest w województwach opolskim i lubelskim.

Duże miasta, największy problem z wakatami
Patrząc tylko na dane z banku ofert kuratoriów, wydawać by się mogło, że sytuacja, w porównaniu z rokiem ubiegłym, się nieco poprawiła. Dla porównania: w sierpniu 2021 r. suma ofert pracy w przedszkolach w całej Polsce wynosiła ponad 1,3 tys.
Wakatów przybywa jednak z dnia na dzień, niektóre przedszkola zgłaszają po kilka wolnych etatów, nie wszystkie ogłoszenia trafiają też do banku ofert.
Ogólna liczba nie oddaje skali problemu w największych miastach. Grubo ponad połowa ofert w swoich regionach przypada na Warszawę, Kraków i Wrocław. W samej stolicy w roku szkolnym 2020/2021 odnotowano 177 wolnych etatów w przedszkolach, w roku szkolnym – 2021/2022 były to już 184 etaty. Teraz liczba ta niemal się podwoiła.
- Obecnie trwa planowanie pracy przedszkoli i szkół w roku szkolnym 2022/2023 oraz poszukiwanie i zatrudnianie nowych nauczycieli. Wstępnie dyrektorzy wykazują 336 wakatów nauczycieli wychowania przedszkolnego - wyliczała 20 maja Marzena Wojewódzka z wydziału prasowego UM st. Warszawy.
Podobnie jak przypadku nauczycieli szkolnych, główny problem dotyczy wciąż odchodzenia starszych pracowników na emerytury i braku nowych. Cześć wychowawców zamienia przedszkola na szkoły z powodu niższego pensum (18 godzin w szkołach, 22 lub 25 w przedszkolach) i większej liczby dni wolnych. Przedszkola bowiem to tzw. placówki nieferyjne, zatem tamtejsi nauczyciele pracują w czasie ferii zimowych i w część letnich wakacji.
MEiN chce przyciągnąć młodych nauczycieli
Jednak ostanie zmiany dotyczące awansu zawodowego i wynagrodzenia nauczycieli promują osoby na początku kariery. Dokładnie 4432,15 zł brutto ma od 1 września 2022 r. wynosić średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty, a właściwie nauczyciela w okresie przygotowywania do zawodu nauczycielskiego – wynika z projektu kolejnej nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, która trafiła do konsultacji.
- Z wyrównaniem od 1 maja, nauczyciele w szkołach otrzymują podwyżki w wysokości 4,4 proc., co oznacza u nauczycieli dyplomowanych po kilkaset złotych miesięcznie. Natomiast od 1 września będą dodatkowe podwyżki dla nauczycieli stażystów i kontraktowych, z uwagi na ustawę, którą właśnie procedujemy i która jest w tym momencie w konsultacjach, ale już w wykazie prac legislacyjnych. Ona do 1 września – jestem o tym głęboko przekonany – zostanie uchwalona i podpisana przez pana prezydenta i wejdzie w życie; mianowicie jest to reforma awansu zawodowego - zapowiedział minister edukacji Przemysław Czarnek.
Czytaj też: Dłuższe staże za większe pieniądze. Rząd stawia na młodych nauczycieli
Samorządy dokładają do przedszkoli
W polskim systemie oświaty do przedszkoli chodzą dzieci w wieku 3-6 lat. W przypadku tych najstarszych uczęszczanie do tzw. zerówki jest obowiązkowe oraz finansowane z budżetu państwa. Inaczej jest w przypadku młodszych przedszkolaków. Koszty nauki i opieki nad maluchami w całości spoczywają na barkach samorządu.
- Musimy w końcu o porozmawiać o finansowaniu przedszkoli. Wiele samorządów już apeluje, że musimy zacząć myśleć o realiach, w jakich się znajdujemy. Zapowiadane podwyżki płac nauczycieli w szkołach obejmą także osoby uczące w przedszkolach. A to my realizujemy w całości edukację przedszkolną - mówiła Anna Grygierek, burmistrz Strumienia.
Czytaj też: Czas pomyśleć o nauczycielach pracujących w przedszkolach
Swoje dołożyła też wojna na Ukrainie, co odczuwa mocno Polska, która przyjęła najwięcej uchodźców. Większość z nich to kobiety z dziećmi.
Wiele dzieci już trafiło do polskich szkół i przedszkoli. Wprawdzie rozporządzeniem ministra edukacji zwiększono stosunkowo szybko liczebności uczniów w klasach i oddziałach w przedszkolach (do 28), problem jednak rozciąga się w czasie. Od września w polskim systemie oświaty spodziewane jest nawet pół miliona młodych Ukraińców. To oznacza też dodatkowe koszty. A przedszkola to zadanie własne samorządów.
- Nie uciekamy od tego, bo to nasz obowiązek. Ale wsparcie dla przybyszy zza granicy to obowiązek państwa. Wciąż nie wiemy, ile dzieci uchodźców będzie w szkołach, w przedszkolach, nie wiemy, jak to zaplanować, bo nie wiemy, jakie środki otrzymamy. Mówi się o 5-8 tys. na dziecko, podczas gdy utrzymanie dziecka w przedszkolu kosztuje nas kilkanaście tysięcy złotych. A już nikt nie wspomina, jak dopłacać do dzieci zza granicy, które będą w prywatnych przedszkolach - argumentował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Miasta proponują następujące zmiany systemowe:
- Przywrócenie studiów podyplomowych na kierunkach wychowanie przedszkolne i edukacja wczesnoszkolna. Zrównanie kwalifikacji nauczycieli wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej.
- Przywrócenie studiów II stopniowych na kierunkach wychowanie przedszkolne i edukacja wczesnoszkolna.
- Konieczność wprowadzenia zapisu dotyczącego zgody na zatrudnienie bez wymaganych kwalifikacji nauczycieli ukraińskich - w grupach dzieci ukraińskich.
- Zmiana systemowa upraszczająca dostęp do zawodu nauczyciela - np. poprzez awans z pomocy nauczyciela.
- Uregulowanie prawne szybkiej ścieżki zatrudniania nauczycieli ukraińskich władających tym językiem. W szczególności pod względem konieczności przedstawienia obowiązkowych zaświadczeń (m.in. o niekaralności).
W podobnym tonie wypowiada się dla PortalSamorzadowy.pl stołeczny ratusz: "Środki z budżetu państwa, przekazywane w formie subwencji oświatowej i dotacji celowych, w coraz mniejszym stopniu pokrywają koszty funkcjonowania systemu oświaty. Samorządy oczekują znacznego zwiększenia kwoty dotacji z budżetu państwa na dziecko objęte wychowaniem przedszkolnym. Pozwoliłoby to na uatrakcyjnienie oferty zajęć dodatkowych w przedszkolach, zwiększenie zatrudnienia pracowników obsługi i ułatwienie pracy oraz zwiększenie dodatków do podstawowego wynagrodzenia nauczycieli przedszkolnych".

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
HAna
2022-08-17 19:06:54
Do pracy w przedszkolach przychodzą młode panie po studiach. Po roku, gdy zobaczą jak naprawdę wygląda praca z dziećmi z użeranie się z roszczeniowymi rodzicami, którzy traktują nauczycielki jak "opiekunki" - odchodzą z pracy w przedszkolu. Często odchodzą po 2-3 miesiącach. Od dwóch lat o... rozwiń
-
Bona
2022-06-07 20:16:30
Jest wiele bardzo bogatych rodzin. Lepiej zatrudnić się u takiej rodziny jako guwernantka. Jedno, dwoje, góra troje dzieci do opieki.
-
Czechu
2022-06-02 21:40:44
Do gość40: koleżanki? I bez skrupułów je obgadujesz? Rzeczywiście byś się nadawała do tej pracy,masz wrodzone predyspozycje.