Chcą mieć pewność, że znikną punkty z oceny pracy nauczyciela. "To może zamknąć drogę do awansu"

- ZNP domaga się konkretnej decyzji w sprawie likwidacji punktów do oceny pracy nauczyciela.
- Sprawa, która wydawała się już być ustalona na nowo wywołuje dyskusję.
- To nie jest problem ZNP, a całego środowiska – podkreśla Krzystof Baszczyński. Więc nie ma na co czekać.
- Sądziliśmy, że deklaracja złożona przez pana ministra i wiceministra Dariusza Piontkowskiego o likwidacji wartości punktowych przy dokonywaniu oceny pracy nauczycieli i uzgodniona podczas ostatniego spotkania Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty jest wiążąca. Niestety, obecnie proponowane są rozwiązania pozostawiające punktację – pisze Sławomir Broniarz w liście ZNP do ministra Przemysława Czarnka, jednocześnie zwracając się z prośbą o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Prezes ZNP w liście wskazał również, że związek przeprowadził konsultacje z nauczycielami i dyrektorami szkół w tej sprawie i podtrzymuje swój postulat likwidacji wartości punktowych przy dokonywaniu poziomu spełnienia kryteriów oceny pracy, ponieważ powodują one bezprawne tworzenie regulaminów i wskaźników oceny pracy nauczycieli.
Ponadto, zdaniem związkowców, taka praktyka prowadzi do tworzenia w szkołach zbędnej biurokracji.
Dlaczego rozporządzenie ws. oceny nauczycieli ma być zmienione?
Od początku tego roku szkolnego, kiedy weszły w życie znowelizowane przepisy Karty nauczyciela oraz od kiedy pojawiły się najpierw projekt rozporządzenia a potem nowe rozporządzenie w sprawie oceny pracy nauczyciela, ZNP domaga się od ministerstwa zmiany w przepisie par. 3, który mówi, że to dyrektor ustala poziom spełniania kryteriów oceny pracy nauczyciela w punktach.
- Jeżeli mamy 9 kryteriów, za które można dostać różną liczbę punktów, to w każdej szkole ta liczba punktów będzie różna, a przecież suma tych punktów może być albo przepustką do awansu, albo do oceny przy awansie – wyjaśniał Krzysztof Baszczyński, relacjonując dla PortalSamorzadowy.pl przebieg rozmów z MEiN z 15 listopada, które były kontynuacją ustaleń podjętych 9 listopada, podczas historycznego spotkania kierownictwa MEiN z władzami ZNP.
Czytaj też: Jest nadzieja na zmianę rozporządzenia w sprawie oceny pracy nauczyciela
Wskazywał też, że w ocenie przedstawicieli ZNP dopóki rozporządzenie będzie stanowiło, że każdemu kryterium przyporządkowana jest odpowiednia liczba punktów, dyrektorzy będą tworzyć wskaźniki, chociaż samych regulaminów z tym związanych tworzyć im nie wolno.
Zgoda była domniemana?
- Wydaje się, że przedstawiciele MEiN rozumieją problem, bo zaczęli się zastanawiać, jak to rozwiązać. Dlatego zaproponowaliśmy, żeby ta ocena była zero-jedynkowa, czyli spełnia/nie spełnia. Umówiliśmy się, że 24 listopada zrobimy Komisję Pedagogiczną z udziałem dyrektorów, od których chcemy się dowiedzieć, jak oni widzą rozwiązanie tej sprawy, czy rzeczywiście wyeliminowanie punktacji przy pozostawieniu kryteriów coś w tej materii zmieni – mówił wówczas Krzysztof Baszczyński.
Kwestia ta miała zostać rozstrzygnięta ostatecznie na spotkaniu 30 listopada, które stało się – jak wiadomo - jednocześnie spotkaniem zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Tu tę sprawę uznano za rozwiązaną, a wiceprezes ZNP zapowiadał po nim: - Myślę, że już we wtorek lub w czwartek Departament Samorządu Terytorialnego MEiN pokaże nam, jak to będzie związanie. Ministerstwo wycofa się z oceny punktowej i wprowadzi ocenę opisową. Być może skorygowana zostanie też liczba kryteriów oceny.
Czytaj też: Praca na świadczeniu kompensacyjnym i 2160 zł premii dla nauczycieli? To możliwe
Dlatego, jak podkreśla, związkowcy szli na tę rozmowę z przedstawicielami departamentu MEiN przekonani, że idą tę sprawę sfinalizować. Postawić kropkę na „i”.
- Tymczasem urzędnicy MEiN zaczęli dzielić włos na czworo. Zaczęli się zastanawiać, czy nie zrobić punktacji od 0 do 2 lub od 0 do 3. W pewnym momencie wskazali również, że to rozwiązanie powinno być jeszcze przedyskutowane z przedstawicielami Solidarności – relacjonuje Krzysztof Baszczyński. - Zaczęliśmy więc sygnalizować, jaka to różnica między 1-5 a 0 -3, przecież to też jest punktacja. Każda punktacja spowoduje, że osoby oceniające będą wymyślać jakieś wskaźniki do oceny i je stosować. I będziemy mieli to, z czego minister Anna Zalewska musiała zrezygnować.
Oczywiście, podkreśla, można też rozmawiać z Solidarnością, choć nie bardzo wiadomo, po co.
- To tylko przedłuży funkcjonowanie złych przepisów. Sprawa punktów do oceny pracy dotyczy całego środowiska – zarówno nauczycieli, jak i dyrektorów. Tu nie ma trzeciej drogi. Dlatego postanowiliśmy napisać do ministra Czarnka, żeby podjął w tej sprawie konkretną decyzję, bo nie może być tak, że urzędnicy proponują inne rozwiązania, niż zostały ustalone – wyjaśnił.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Xxxx
2022-12-14 17:45:07
Do n-l: Masz rację, tylko id..ta sam śmieje się z własnych dowcipów. Już więcej nie opowiadaj bo ci przepona nie wytrzyma 🤭
-
Obiektywny
2022-12-13 21:35:45
Do n-l: się uśmiałem no normalnie boki zrywać z twojej ciętej riposty.
-
n-l
2022-12-13 21:07:37
Do Pytanie retoryczne : Pytanie retoryczne? Nie chcesz znać odpowiedzi? Nie mamy problemu z rozpoznaniem kto jest idiot.ą ha ha