Edukacja domowa wraca do łask, ale częściowo

• Zmiany w przepisach prawa oświatowego dotyczących edukacji domowej mają wejść w życie 1 lipca 2021 r. – jeśli oczywiście Sejm je uchwali.
• Od tego czasu nie będzie już obowiązywała rejonizacja ani konieczność przedłożenia opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej o dziecku.
• Edukacja zdalna w polskiej szkole będzie możliwa również dla dzieci przebywających z rodzicami za granicą.

Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo oświatowe bez głosów sprzeciwu przyjęła proponowane regulacje wraz z przegłosowanymi poprawkami.

Tym samym, zgodnie z oczekiwaniami środowisk edukacji domowej, z dniem 1 lipca 2021 r. przestanie obowiązywać rejonizacja dla osób chcących uczyć swoje dzieci w edukacji domowej, warunkiem przyjęcia do tych szkół nie będzie już przedłożenie opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej na temat dziecka, a szkoły skupiające uczniów w edukacji domowej będą otrzymywały kwotę nie 0,6 normalnej subwencji a 0,8 proc. na ucznia przeliczeniowego w standardzie A, która obecnie wynosi ok. 6000 zł.

Wyższa kwota wsparcia

Kwota ta nie znajdzie wprawdzie odzwierciedlenia w nowelizacji, ale jak zapewniał Tomasz Rzymkowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki:

- Zgodnie z decyzją ministra Przemysława Czarnka deklarujemy, że zmiana wysokości znajdzie się w kolejnym rozporządzeniu, które będzie dotyczyło subwencji oświatowej na rok 2022 r.

Zatem można powiedzieć, że obietnica wyprzedziła prace legislacyjne Sejmu, ponieważ nowelizacja musi być jeszcze uchwalona.

Spośród proponowanych rozwiązań nie znalazł jednak poparcia postulat subwencjonowania dzieci obywateli polskich mieszkających za granica, których liczbę projektodawcy oszacowali na 2000. W tym przypadku wiceminister Rzymkowski wyraźnie wskazywał, że nie możemy wprowadzić takiego rozwiązania, zapewniając jednocześnie, że władze oświatowe zrobią wszystko, by wspierać edukację wśród dzieci polonijnych. Poza tym usługi edukacyjne oferowane przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) znakomicie realizują to zadanie.

Za granica w polskiej szkole

Podsumowując przebieg posiedzenia podkomisji poseł Wróblewski podkreślał, że wprawdzie nie udało się wszystkiego zrealizować zgodnie z pierwotnymi zamiarami, ale efekty zmian przerosły jego oczekiwania.

- Jestem usatysfakcjonowany, bo realizujemy to, co zostało wynegocjowane. Jeśli chodzi o edukację domową za granicą, to szacowaliśmy, że chodzi o 2000 dzieci. Ale w momencie zniesienia rejonizacji okazało się, że część z tych dzieci może korzystać z edukacji w Polsce, a w ramach ORPEG jest możliwość zdawania egzaminów za granicą. Więc problem może się pojawić tylko w stosunku do niewielkiej liczby dzieci – stwierdził Bartłomiej Wróblewski.  

Jednocześnie zaapelował do władz oświatowych i dyrektorki ORPEG-u, aby ośrodek był elastyczny w swojej działalności, zwłaszcza na terenie państw, gdzie istnieją problemy z działaniami polskiej szkoły.

Wskazał też, by nie oceniać edukacji domowej przez pryzmat jednej czy dwóch szkół, których celem jest realizacja zysków, a nie zadań oświatowych, bo to niszczy ogólny stosunek do idei edukacji domowej, do której ma prawo każdy rodzic.  

Dynamiczny wzrost

Według informacji podanych w uzasadnieniu do projektu podwyższenie wagi kwoty subwencji na ucznia w edukacji domowej będzie kosztowało budżet państwa 14,8 mln zł rocznie, wraz z dziećmi poza granicami kraju ten wzrost subwencji miał opiewać na kwotę ponad 16 mln zł. Przedstawiciele Ministerstwa Edukacji i Nauki podali także na życzenie poseł Kingi Gajewskiej, że liczba dzieci w edukacji domowej w ciągu zaledwie ostatniego roku szkolnego wzrosła o około 50 proc. – z 10976 uczniów we wrześniu 2019 r. do 15034 na koniec września 2020 r.

Według Anna Radeckiej, dyrektor ORPEG-u, w ośrodkach uczy się 1459 uczniów, w tym ramowy plany nauczania realizuje ok. 350 uczniów. Koszty kształcenia jednego zagranicznego ucznia to 915 zł.   

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.