Edukacja włączająca będzie kosztować. Od zmian nie ma odwrotu

- Projekt ustawy o wsparciu dziecka, ucznia i rodziny, sankcjonującej zmiany w systemie edukacji osób z niepełnosprawnościami czeka już na wpisanie do rejestru prac legislacyjnych rządu i niebawem trafi do parlamentu.
- W przyszłorocznym budżecie na wsparcie osób dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w szkołach ogólnodostępnych i szkołach specjalnych zaplanowano 10,6 mld zł. Dodatkowe 700 mln zł wpłynie z rezerwy budżetowej.
- Od września 2022 r. MEiN zamierza zwiększyć liczbę zatrudnionych specjalistów, głównie pedagogów i psychologów w szkołach ogólnodostępnych z 21 tys. do 39 tys. osób.
Zdaniem wiceminister Marzeny Machałek nie ma odwrotu od zaplanowanych zmian w systemie edukacji dzieci i młodzież ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Ich rodzice chcą, by ich dzieci uczyły się w szkołach ogólnodostępnych. Zakończyły się prekonsultacje. Projekt ustawy o wsparciu dziecka, ucznia i rodziny czeka na wpisanie na listę prac rady legislacyjnej KPRM, by już wkrótce trafić pod obrady Sejmu.
Projekt na 6 lat
Co zakłada? Wielotorowe działania, których celem jest wspieranie dzieci i młodzieży na każdym etapie rozwoju. Ma się to odbyć poprzez:
- wzmocnienie szkół specjalnych – a nie ich likwidacje
- wzmocnienie dzieci i nauczycieli w szkołach ogólnodostępnych
- wzmocnienie procesu edukacyjnego.
Fundamentem tych zmian ma być:
- 1) koordynacja działań wspierających dziecko i rodzinę, które to będą prowadzone przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne (docelowo planowane jest utworzenie Centrum Dziecka i Rodziny jako nowej jednostki dla realizacji tego celu).
- 2) zmiana sposobu kwalifikowania dziecka do wspomagania – wystarczająca ma być ocena funkcjonalna.
- - Chcemy odejść od biurokracji i podejścia medycznego, jeśli chodzi o wsparcie dzieci i młodzieży. Ocena funkcjonowania dziecka pozwoli na określenie, jakie działania psychologiczne-pedagogiczne ma zaoferować dziecku szkoła czy poradnia. Za tym będą szły konkretne godziny pracy specjalisty, z czego szkoły i samorządy będą musiały się wywiązać – skomentowała Machałek.
- 3) utworzenie sieci specjalistycznych centrów edukacji włączającej (SCWEW), których we wrześniu w ramach pilotażu powstało 16 (docelowo ma ich być 280). Szacunkowy koszt – 500 mln zł.
- Cała zmiana jest planowana na 6 lat – podkreśliła Marzena Machałek.
Projektowana regulacje ma też określić standard zatrudnienia specjalistów w szkołach ogólnodostępnych.
Ministerstwo: miliardy i miliony są pewne
Według wiceminister edukacji i nauki pieniądze na te zmiany, w tym przygotowanie systemu szkół ogólnodostępnych do przyjęcia większej liczby dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi są zagwarantowane. W tym roku na wsparcie takich dzieci w szkołach ogólnodostępnych i szkołach specjalnych przewidziano ponad 9 mld zł. W przyszłym budżecie będzie to 10,6 mld zł, a w kolejnym - 12 mld zł.
Oprócz tych pieniędzy w 2022 r. planowane jest wydatkowanie 700 mln zł z rezerwy subwencji na zwiększenie pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Z czego 180 mln zł trafi już 1 stycznia do jednostek samorządu na dodatkowe zajęcia, które niekoniecznie muszą prowadzić psycholodzy, pedagodzy - mogą to być nauczyciele.
520 mln zł od września trafi do szkół na zwiększenie zatrudnienia psychologów, pedagogów specjalnych i logopedów. O tym, kogo konkretnie zatrudnić, będą decydowały szkoły i samorządy.
- To spowoduje - a mówimy tylko o szkołach ogólnodostępnych - zwiększenie zatrudnienia specjalistów z 21 tys. do 39 tys. - zapowiada wiceminister Machałek.
W ramach pierwszej transzy zostanie przekazanych ponad 50 mln zł na szkolenie nauczycieli w zakresie edukacji włączającej. Szkolenia dla trenerów mają rozpocząć się już w listopadzie. Od stycznia 2022 r. ruszą szkolenia dla nauczycieli i pracowników samorządowych jednostek oświatowych. W sumie zostanie przeszkolonych 28 tys. osób. Dla nauczycieli szkół ogólnodostępnych mają też być przygotowane odpowiednie poradniki.
Pojawią się też duże środki na uruchomienie kierunków studiów podyplomowych, pozwalających na wyksztalcenie specjalistów, którzy będą koordynować wspieranie rodziny dzieci z niepełnosprawnościami i dysfunkcjami od samego początku.
Odczarować szkoły specjalne
Wypowiedzi członków posiedzenia, a zwłaszcza gości - nauczycieli i pedagogów mających wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi z niepełnosprawnościami - były pełne obaw wobec projektowanych zmian. Szczególnie, gdy mowa o dzieciach ze spektrum autyzmu i o możliwości zapewnienia dziecku bezpieczeństwa psychicznego.
Jedna z nauczycielek - Ewa Morawska, pedagog szkolny SPS w Zabrzu - zaapelowała nawet do wiceminister Machałek, żeby niczego nie zmieniać, nie tworzyć 280 SCWEW-ów, a pieniądze skierować na wsparcie szkół specjalnych, które dysponują wyspecjalizowaną kadrą i wiedzą, jak radzić sobie z dziećmi wymagającymi specjalnej edukacji. Zwróciła także uwagę na konieczność "odczarowania szkół specjalnych". Zdarza się bowiem, że rodzice uparcie trzymają dziecko w szkole ogólnodostępnej ze szkodą dla jego rozwoju, zamiast skierować je do szkoły specjalnej, gdzie będzie miało zapewnioną specjalistyczna opiekę i właściwy klimat do rozwoju.
- Coraz więcej dzieci jest diagnozowanych, natomiast coraz mniej trafia do szkół specjalnych. Integracja udaje się jeszcze w klasach I-III, to potem jest już fikcja. Te dzieci trafiają i tak do szkoły specjalnej, ale tylko dlatego, że szkoła masowa sobie z nimi nie radzi. Trafiają do nas dzieci z łysieniem plackowatym, fobią szkolną, z paznokciami poobgryzanymi ze stresu szkolnego. Bo takie dziecko cały czas czuje się gorsze. To że ono siedzi w innej ławce, pracuje z inną panią i ma inne zadania, powoduje, że jest postrzegane jako gorsze – stwierdziła Morawska.
Wykorzystać dorobek, wyważyć głosy
Według Machałek te obawy są bezpodstawne, bo zaplanowane w budżecie 10,6 mld zł na wspieranie dzieci ze specjalnymi potrzebami są też przewidziane na rozwój szkół specjalnych. Natomiast SCWEW-y mają być sfinansowane z nowej perspektywy unijnej, na co jest przewidziana kwota 500 mln zł.
Podkreśliła też, że gdyby wiedziała, iż na posiedzenie Komisji przyjadą osoby, które są zaniepokojone reformą, zaprosiłaby osoby, które się bardzo z niej cieszą.
- Wtedy byście państwo zobaczyli jak dużo osób chce, żeby była lepsza jakość kształcenia dla dzieci ze specjalnymi potrzebami w szkołach ogólnodostępnych – stwierdziła, wskazując jednocześnie, że w przygotowaniu tej reformy trzeba wyważyć głosy jednych, jak i drugich.
Podkreśliła, że reforma w żadnym wypadku nie będzie się wiązała z likwidacją szkół specjalnych i dorobku polskiej pedagogiki specjalnej.
- Po to są właśnie SCWEW-y. Chcemy, by wspierały one dzieci, które już są w systemie i trafią do systemu szkół ogólnodostępnych, ale nie zamierzamy ograniczać działalności szkół specjalnych – wskazała. Podkreśliła jednocześnie, że edukacja włączająca nie dotyczy tylko dzieci z niepełnosprawnościami.
– Psycholodzy i pedagodzy, których liczba ma wzrosnąć o 50 proc. mają wspierać wszystkie dzieci, bo mamy dane, które pokazują, że 1/3 wszystkich dzieci, które uczą się w szkołach – a jest ich prawie 6 mln – doświadczają problemów psychologicznych i pedagogicznych. I to wsparcie powinno się tam odbywać.
Zapewniła też stanowczo, że nikt nie ma zamiaru włączania wszystkich dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi do szkół ogólnodostępnych ani przenoszenia ich ze szkół ogólnodostępnych do szkół specjalnych. To jest decyzja rodziców.
- Czasami jak przychodzę (na obrady KENiM – red.) to mam wrażenie, że my rozmawiamy, czy mamy podjąć decyzję, czy dzieci z niepełnosprawnościami mają być w szkole. Uwaga - my już nie podejmujemy tej decyzji, taką decyzję podjęli rodzice w myśl prawa, które im przysługuje. I my jako odpowiedzialni posłowie, ja jako minister, któremu podlega ta kwestia, nie mogę udawać że tego nie ma, zamykać oczy na rzeczywistość i nie wspierać systemu odpowiednimi działaniami, by to wsparcie odpowiednie do dzieci i młodzieży trafiało – stwierdziła wiceminister.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
nauczyciel
2023-01-07 18:35:54
Jako pedagog specjalny/fizjoterapeuta pracujący w szkole z przerażeniem patrzę na marnotrawienie pieniędzy i przyszłe plany MEN, współczuję dzieciom z zaburzeniami i tym bez, współczuję dzieciom o sPE, współczuję nauczycielom.
-
Do "Emeryta"
2021-11-04 14:55:20
"Rodzicu to ty jesteś PŁATNYM TROLLEM" - Rodzic jest zwykłym użytkownikiem, ty jesteś płatnym MANIPULATOREM-PROPAGANDYSTĄ. "używając w trollingu" - ty używasz nie tyle trollingu, co propagandy, manipulacji, socjotechnik pandemiczno-covidowych, robisz to specjalnie, bo takie masz ... rozwiń
-
Emeryt
2021-11-04 09:52:04
Rodzicu to ty jesteś PŁATNYM TROLLEM używając w trollingu metody zgniłego śledzia, której używali w swojej propagandzie naziści. Ty przecież reprezentujesz Konfederację czyli tych w brunatnych koszulach. Wstyd i hańba.