Partnerzy portalu

Jacek Sasin: Nie będzie sytuacji, że któryś z uczniów nie znajdzie miejsca w szkole średniej

Jacek Sasin: Nie będzie sytuacji, że któryś z uczniów nie znajdzie miejsca w szkole średniej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
Miejsc w szkołach średnich jest więcej, niż absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów. Nie ma takiej sytuacji - o której słyszymy, że może nastąpić a nie nastąpi - że któryś z uczniów nie znajdzie w ogóle możliwości edukacji w szkole średniej - powiedział wicepremier Jacek Sasin.
  • Każdego roku stres związany z rekrutacją do szkół średnich jest obecny wśród rodziców i uczniów - ocenił Jacek Sasin.
  • Jego zdaniem tegoroczne obawy zwielokrotniło "budowanie atmosfery stresu i strachu" przez opozycję.
  • Teraz przychodzi ten czas, gdy trzeba będzie wybrać tę jedną szkołę. To spowoduje, że za chwilę będziemy mieli masę wolnych miejsc w liceach - zaznaczył.

"Rzeczywistość w tej sprawie jest taka, że miejsc w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych jest więcej, niż absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów" - podkreślił Sasin w TVN24.

"Nie ma takiej sytuacji - o której słyszymy, że może nastąpić a nie nastąpi - że któryś z uczniów nie znajdzie w ogóle możliwości edukacji w szkole średniej. "To, że w dużych miastach są dzisiaj absolwenci, którzy po pierwszej rekrutacji nie dostali się do szkół, nie oznacza, że już się do nich nie dostaną" - podkreślił wicepremier.

Czytaj też: Zabrakło miejsc w szkołach czy wyobraźni?

"W Warszawie zasada, którą przyjęły władze Warszawy, samorząd Warszawy, była taka, że każdy z absolwentów szkoły podstawowej lub gimnazjum mógł składać swoje aplikacje do nieograniczonej liczby szkół średnich. Efekt jest taki, że dzisiaj - po tej pierwszej rekrutacji ci najlepsi, którzy mieli najwięcej punktów, dostali się do kilku-kilkunastu szkół jednocześnie" - tłumaczył Sasin.

"Teraz przychodzi ten czas, gdy trzeba będzie wybrać tę jedną szkołę wymarzoną, w której chce się uczyć - trzeba przynieść oryginał świadectwa. To spowoduje, że za chwilę będziemy mieli masę - multum wolnych miejsc w liceach, które będą mogli zająć ci, którzy nie dostali się do wymarzonej szkoły" - mówił w TVN24 Sasin.

"Każdego roku jest tak, że są pewne licea w Warszawie, do których jest dużo więcej chętnych, niż możliwości przyjęcia nowych uczniów" - stwierdził. Według niego liczba osób na jedno miejsce w tych szkołach, w tym roku, jest podobna jak była w latach poprzednich.

Czytaj też: Do końca lipca informacja o wolnych miejscach w szkołach średnich

"Nic nadzwyczajnego się naprawdę nie dzieje" - dodał.

"Dzisiaj jest to budowanie atmosfery, która ma budować taką atmosferę strachu, paniki wśród uczniów i rodziców. To jest to samo, co mieliśmy przy strajku nauczycieli - próba rozgrywania przez opozycję strachu przed jakimiś nadzwyczajnymi wydarzeniami dla zbicia swojego kapitału politycznego" - uważa Sasin.

"Naprawdę nie ma żadnych podstaw, żeby dzisiaj mówić o tym, że panuje jakiś chaos, czy jakaś nienormalna sytuacja w oświacie. W zdecydowanej większości Polski dzisiaj ta rekrutacja już jest zakończona, a w tych największych miastach, tak jak każdego roku, czeka nas dogrywka" - powiedział.

"Po tym, jak okaże się w ile tych miejsc naprawdę wolnych jest w liceach, każdy swoje miejsce znajdzie" - zapewnił.

TAGI
KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!