Kto odpowiada za bezpieczeństwo uczniów podczas lekcji WF-u online?

- Jak przekazała posłanka Małgorzata Niemczyk podczas obrad Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, nauczyciele, dyrektorzy i związkowcy pytający o sprawę odpowiedzialności za bezpieczeństwo uczniów w czasie zdalnego WF-u otrzymują sprzeczne informacje.
- Wątpliwości dotyczą tego, w jakim stopniu za bezpieczeństwo przebywającego w domu ucznia odpowiada jego rodzic, a jakim prowadzący zdalne zajęcia wuefista.
- Wypowiedzi przedstawiciela MEN-u nie rozwiewają kategorycznie tych wątpliwości. Wynika z nich natomiast, że nauczyciele powinni być ostrożni w zlecaniu ćwiczeń, nie mając bezpośredniej kontroli nad uczniem.
W opublikowanym pod koniec letnich wakacji poradniku MEN dla dyrektorów szkół i nauczycieli, zawierającym zbiór dobrych praktyk i wskazówek na temat tego jak organizować naukę hybrydową lub zdalną, znalazły się m.in. rady dotyczące prowadzenia zajęć WF-u na odległość. Są tam pomysły na ćwiczenia domowe i propozycje zajęć teoretycznych.
Można przeczytać o przesyłaniu uczniom zestawów ćwiczeń do wykonania w domu, inspirujących ich do ćwiczeń, które „umożliwiają zachowanie zdrowia i sprawności fizycznej” bądź o "challenge’ach", które „umożliwiają ustanawianie i pobijanie rekordów”.
Niejasności: w pod czyja właściwie opieką pozostają dzieci?
Nie przeczytamy tam natomiast, kto ponosi odpowiedzialność w sytuacji, gdy uczniowi coś się stanie na lekcjach wychowania fizycznego online w domu. Tymczasem – jak stwierdziła posłanka Małgorzata Niemczyk podczas obrad Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki 15 października – pytający o tą sprawę nauczyciele, dyrektorzy i związkowcy otrzymują sprzeczne informacje.
Czytaj: Tylko szkoły i klasy mistrzostwa sportowego będą mogły organizować obozy sportowe
- Najpierw powoływaliście się na Kodeks rodzinny, a ostatnio, w mojej ocenie, próbujecie wszystko zepchnąć na nauczycieli i obarczyć ich odpowiedzialnością – oceniła posłanka.
Jak podkreśliła, prowadzący zdalne zajęcia wuefiści często spotykają się z sytuacją, gdy nie widzą ćwiczących dzieci, co spowodowane jest chociażby różną jakością łączy internetowych.
Wskazała też, że chociaż jedną z proponowanych form zajęć jest wysyłanie linku do ćwiczeń, które uczeń mógłby wykonywać, to otwartą sprawą pozostaje, pod czyją opieką miałby to czynić.
- Dorosłego czy może je wykonywać sam? Nie ma żadnych przepisów w tej sprawie – pytała Małgorzata Niemczyk.
Nikt nie zdejmie odpowiedzialności z nauczyciela
Uczestniczący w obradach komisji Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej nie wyjaśnił tych kwestii w sposób kategoryczny. Jak stwierdził skoro dziecko przebywa domu, to - zgodnie z kodeksem rodzinnym - w grę wchodzi odpowiedzialność rodzica. Na takiej wykładni jednak nie poprzestał.
- Generalną zasadą podczas planowania zajęć jest wybieranie ćwiczeń odpowiednich do możliwości ucznia – podkreślił.
Przyznał, że sprawa jest skomplikowana, gdyż odbywające się w domu ucznia zajęcia nie w pełni pozostają pod kontrolą nauczyciela, ale „taka jest zasada” - i nauczycielowi nie pozostaje nic innego jak tylko, mając świadomość tych ograniczeń, wykorzystać takie możliwości i tak poprowadzić lekcję wychowania fizycznego, aby zapewnić uczniom bezpieczne warunki.
- Nauczyciel WF nie może proponować zajęć, które są niewykonalne. Odpowiedzialność spoczywa na nim i tej odpowiedzialności nikt zdjąć nie może – wyraźnie zaznaczył Kopeć.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.