Lewica: Decyzja szefa MEiN o nauce zdalnej to uleganie antyszczepionkowcom

- To, że dziś zapada nagła, z dnia na dzień, zaskakująca dla rodziców, nauczycieli i uczniów decyzja o przejściu na edukację zdalną, to efekt tego, że za szkoły odpowiada minister Czarnek - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- Ratunkiem dla obecnej sytuacji byłaby realizacja postulatu Lewicy wprowadzenia powszechnych szczepień w Polsce. To jest także ratunek dla dzieciaków, które kolejny już raz będą musiały borykać się z trudami edukacji zdalnej - dodała.
- Przeprowadza się eksperyment na szkołach, żeby sprawdzić czym tym razem też sobie damy radę, czy tym razem wytrzymamy, czy tym razem dzieci i młodzież dadzą sobie radę ze zdalnym nauczaniem, czy podołają rodzice i nauczyciele. To jest sytuacja dramatyczna - oceniła Magdalena Biejat.
Konferencji ministra edukacji, która odbyła się w Sejmie, przysłuchiwały się: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula i Magdalena Biejat z Lewicy. Po zakończeniu wystąpienia szefa MEiN posłanki zorganizowały własny briefing prasowy, podczas którego skrytykowały politykę rządu dotyczącą walki z pandemią.
Dziemianowicz-Bąk oceniła, że pandemia znów "zaskoczyła" szefa MEiN. "Minister Czarnek nagle dziwi się, że w szkołach dochodzi do zakażeń, że szkoły mogą być rozsadnikiem wirusa i że trzeba je zamykać. To, że dziś zapada nagła, z dnia na dzień, zaskakująca dla rodziców, nauczycieli i uczniów decyzja o przejściu na edukację zdalną, to efekt tego, że za szkoły odpowiada minister Czarnek" - powiedziała posłanka Lewicy.
Jak dodała, za obecną sytuację pandemiczną w szkołach odpowiadają także takie osoby, jak małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, która niedawno określiła szczepienia jako "eksperyment". "To jest efekt wpuszczenia do szkoły ministra Czarnka, który był najgłośniejszym przeciwnikiem objęcia nauczycieli obowiązkowymi szczepieniami" - stwierdziła Dziemianowicz-Bąk. To kolejny raz, kiedy brak decyzji, opieszałość, uległość antyszczepionkowej propagandzie polskich decydentów z rządu PiS powoduje szkody i cierpienia dla młodych ludzi" - zaznaczyła.
Jej zdaniem, ratunkiem dla obecnej sytuacji byłaby realizacja postulatu Lewicy wprowadzenia powszechnych szczepień w Polsce. "To jest także ratunek dla dzieciaków, które kolejny już raz będą musiały borykać się z trudami edukacji zdalnej" - przekonywała Dziemianowicz-Bąk.
Magdalena Biejat nazwała wtorkową decyzję szefa MEiN "eksperymentem na szkołach". "Przeprowadza się eksperyment na szkołach, żeby sprawdzić czym tym razem też sobie damy radę, czy tym razem wytrzymamy, czy tym razem dzieci i młodzież dadzą sobie radę ze zdalnym nauczaniem, czy podołają rodzice i nauczyciele. To jest sytuacja dramatyczna" - powiedziała posłanka.
Katarzyna Kotula zaapelowała do szefa MEiN, by zwrócił uwagę na dramatyczną - jej zdaniem - sytuacją w szkołach specjalnych. "Dzwonią do nas dyrektorzy, ale także pytają nas rodzice, a pan minister nie chce odpowiedzieć czy ma jakiś plan, bo zamiast planu na to, jak uchronić nauczycieli, uczniów, jak faktycznie doprowadzić do tego, żeby polska edukacja funkcjonowała, staje w obronie kurator Nowak" - zaznaczyła posłanka Lewicy.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
-
Polka
2022-01-27 21:20:46
Po pierwsze dzieci nie chorują. Preparaty genowe nie chronią przed transmisja wirusa, niosą powikłania i są mało skuteczne.
-
ktoś mądry
2022-01-26 23:34:01
A czy Pani POSŁANKA zdaje sobie sprawę z tego, że szereg organizacji medycznych już dawno potwierdziło w swoich statystykach, że zaszczepieni tak samo transmitują wirusa, jak niezaszczepieni? bo tych bredni, że obowiązek szczepień coś by zmienił i magicznie nagle wszyscy przestaliby zarażać NIE DA S... rozwiń
-
Żal
2022-01-26 08:48:28
Do Uważać.: Doradco metodyczny znów zostałaś zaorana 🤣