Likwidacja gimnazjów pod znakiem zapytania. Gminy swoje, kuratorium swoje, a WSA każe czekać

• Samorządy, które zdecydowały się zaskarżyć decyzję kuratorium oświaty w sprawie sieci szkół, z wprowadzaniem reformy nie czekają na decyzję sądu. Reformę oświaty wprowadzają zgodnie ze swoim planem, czyli bez uwzględnienia wytycznych kuratoriów.
• Problem może pojawić się, kiedy sąd oddali ich skargę, a przyzna rację nadzorowi pedagogicznemu.
• – Goni nas czas. Trudno, abyśmy czekali na wyrok sądu – tłumaczą gminy.
Mimo zapewnień Ministerstwa Edukacji Narodowej o dobrej współpracy z samorządami przy wprowadzaniu reformy oświaty, sytuacja nie wyglądała wszędzie wzorowo. Gminy, które nie zgodziły się na zmiany wskazane im przez kuratorium, od opinii nadzoru pedagogicznego nie mogły się odwołać. Zgodnie z procedurą przysługiwała im możliwość złożenia skargi za pośrednictwem kuratorium do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Problem polega na tym, że do września nie zostało dużo czasu, a wiele gmin nadal nie zna decyzji sądów. Część nawet nie ma wyznaczonego terminu rozprawy. Dlatego nie czekają na decyzje WSA i wprowadzają reformę zgodnie z przyjętymi przez siebie uchwałami, w których nie uwzględniono wytycznych kuratoriów.
– Goni nas czas. Trudno, abyśmy czekali na wyrok sądu. Musimy przygotować się do nowego roku szkolnego. Ruch kadrowy zakończył się w maju, trwają zmiany organizacyjne – mówi Klemens Podlejski, burmistrz Żarek (woj. śląskie), gminy, która jako jedna z pierwszych w Polsce złożyła skargę do WSA. W ich przypadku kuratorium wnioskowało, aby od września 2017 r. w mieście funkcjonowały dwie podstawówki (obecna oraz nowa, w którą zostałoby przekształcone likwidowane gimnazjum). Władze miasta się na to nie zgodziły. Argumentowały, że w mieście nigdy nie było dwóch szkół podstawowych.
Do tego budynek, w którym obecnie funkcjonuje podstawówka, jest w stanie pomieścić nawet 800 uczniów. A po dodaniu klasy 7 i 8 będzie ich ok. 450. Dlatego – jak mówi Podlejski – zgodnie z decyzją rządu gimnazjum zostanie zlikwidowane.
Burmistrz pytany, co zrobi, jeśli sąd nieprzychylnie odniesie się do ich skargi, mówi wprost: – Nic się nie zmieni. W Żarkach nadal będzie działała jedna szkoła podstawowa. Zagospodarujemy budynek po gimnazjum na potrzeby przedszkola i żłobka.
Monika Pawlak z Urzędu Miasta w Łodzi, która również zaskarżyła opinię kuratorium do WSA, na razie nie chce dywagować, jakie kroki podejmie miasto w takiej sytuacji. – To sprawa bez precedensu – podkreśla. Zapewnia też, że Łódź wyrok będzie respektować, ale ... – Sieć szkół przygotowujemy według schematu ustalonego przez miasto, przecież sąd nie może cofnąć podjętej przez nas uchwały – komentuje. W praktyce oznacza to, że w Łodzi wszystkie gimnazja zostaną zlikwidowane.
Tego typu sprawy rozpatruje m.in. WSA w Białymstoku, Gliwicach czy Łodzi. Jak zapewniają ich przedstawiciele, „oświatowe” skargi były traktowane priorytetowo. Rozpatrywane są w trybie przyspieszonym. Mimo to cały proces trwa. Sąd może wyznaczyć termin rozprawy dopiero, gdy gmina dostarczy komplet dokumentów. W praktyce oznacza to, że zamiast 4 czy 5 miesięcy trzeba na niego czekać miesiąc lub dwa. Gliwicki WSA termin rozpraw wyznaczył na połowę lipca. W Łodzi ruszą w połowie czerwca.
Co więcej, tak jak w przypadku gminy Zbójna (woj. podlaskie), samorządy nie mają co liczyć, że od razu poznają wyrok sądu. Na ogłoszenie też muszą poczekać. W przypadku Zbójnej – dwa tygodnie. Jaką decyzję podjął sąd, dowiedzą się 14 czerwca.
– Dopiero gdy ją poznamy, zaczniemy dostosowywać sieć szkół do wymogów reformy. Ale liczymy, że WSA przychyli się do naszej skargi. W ramach nowej sieci szkół chcemy wygasić gimnazjum i pozostawić trzy szkoły podstawowe. W ramach oszczędności chcieliśmy, aby przez rok dwie szkoły podstawowe prowadziły klasy od 1 do 6, a uczniowie z klas 7-8 dojeżdżaliby do szkoły podstawowej w Zbójnej – tłumaczą urzędnicy w Zbójnej.
Jednak niedługi termin oczekiwania może okazać się największym zmartwieniem dla samorządów. Problemu nie będzie, kiedy WSA pozytywnie rozpatrzy skargę samorządów i uchyli opinię kuratorium. Sędzia Przemysław Dumana, rzecznik prasowy WSA w Gliwicach, przyznaje jednak, że w przypadku, gdy sąd oddali skargę samorządu i przyzna rację kuratorium oświaty, sytuacja będzie patowa dla włodarzy miast. Będą musieli dostosować się do wytycznych kuratorium.
– Muszą wykonać wyrok sądu, inaczej grożą im wysokie kary – zaznacza. Dodaje też, że gminom zostanie jedynie wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, gdzie sprawa może się ciągnąć przez kolejne miesiące.
Czy to oznacza, że gminy na szybko będą musiały wprowadzać w życie zalecenia kuratorium i np. w sierpniu otwierać nowe szkoły podstawowe, znów dzielić nauczycieli między placówkami? O rozwianie wątpliwości poprosiliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej. Cały czas czekamy na odpowiedź ze strony resortu edukacji.
Tymczasem z informacji zebranych przez Związek Miast Polskich wynika, że w podobnych sprawach WSA zazwyczaj wydawały korzystne dla samorządów wyroki. – Pokazują one, jak kuratoria i MEN nie słuchają argumentów oraz nie umieją uzasadnić merytorycznie swoich negatywnych opinii w kwestii kształtowania sieci szkół przez samorządy – komentuje Joanna Proniewicz z ZMP. Liczy, że w przypadku wyroków związanych z dostosowaniem sieci szkół do reformy oświaty sytuacja będzie podobna.
Na dowód przytacza kilka cytatów z wyroków sądów z poprzednich lat w podobnych sprawach.
(Cytat 1): „W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie organ [Minister](…) nie rozpatrzył (…) w sposób pełny i wnikliwy wszystkich okoliczności faktycznych mogących mieć wpływ na podjęte rozstrzygnięcie, nie odniósł się do istotnych argumentów podniesionych w zażaleniu na postanowienie (...) Kuratora Oświaty.”,
(Cytat 2): „Brak szczegółowego ustalenia stanu faktycznego sprawy, a nadto brak szczegółowego wyjawienia przez organ powodów wydania skarżonego postanowienia świadczą nie tylko o nonszalanckim stosunku organu do przepisów prawa i wynikających z nich dla organu obowiązków, ale sprawia również, iż niemożliwą jawi się ocena przez Sąd skarżonego postanowienia.”,
(Cytat 3): „Skoro danym aktem organ kształtuje rzeczywistość, winien opierać się przy jego wydawaniu na bezsprzecznie ustalonym stanie faktycznym, a nie na przypuszczeniach, których dodatkowo w żaden sposób nie potrafi umotywować.”.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
w.potega@neostrada.pl
2017-06-13 10:43:21
Likwidacja gimnazjów bez założeń wzrostu jakości edukacji to jest gorzej niż państwo teoretyczne. To szkodnictwo.
-
bz
2017-06-12 22:46:14
Oby Sądy stanęły na wysokości zadania.Ale zaczynam wątpić. Dopiero obecnie Polska stała się krajem teoretycznym, już nawet społeczeństwo zostało podzielone.A to przecież podstawa istnienia Państwa!!!! Kolejny demontaż kraju, zapisze się na annałach kart Historii. Kaczyński dopiął swego, zapisał się ... rozwiń