Partnerzy portalu

Mniej pieniędzy z subwencji na edukację domową? To może się zdarzyć

Mniej pieniędzy z subwencji na edukację domową? To może się zdarzyć
Według samrządowców subwencja trafiająca do szkół prowadzących edukację domową jest o wiele za duża (fot. Shutterstock).
W piątek (2 grudnia) ma zapaść decyzja Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego na temat ostatecznego kształtu rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w 2023 r. Spór idzie o wagę dla edukacji domowej i tylko od siły argumentów samorządowców będzie zależało, czy pozostanie ona poziomie 0,8 standardu A, czy też MEiN ją obniży.
  • Już w przyszłym tygodniu rząd zajmie się podziałem subwencji oświatowej na 2023 r.
  • Do ustalenia ze stroną samorządową jest jeszcze kwestia dotacji na ucznia w edukacji domowej.
  • Wiadomo już, że 500 zł na przedszkolaka to kwota na zatrudnienie nauczycieli specjalistów.

We wtorek (29 listopada) Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego zdecydowała o odesłaniu do Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu projektu rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2023. Zespół, który ma się zebrać w piątek (2 grudnia) ma się zając tylko jedną kwestią – sprawą wysokości wagi subwencji oświatowej na ucznia w edukacji domowej.

Zdaniem przedstawicieli samorządu obecna waga w wysokości 0,8 standardu A (w 2023 r. ma on wynieść 6947 zł) jest nie do przyjęcia, ponieważ nie tylko rekompensuje koszty nauczania, ale w znacznym stopniu zasila budżety szkół organizujących nauczanie domowe pieniędzmi publicznymi.

Nie ma samorządowców na wagę 0,8

Według wyliczeń przedstawionych przez Renatę Kaznowską, wiceprezydent m.st. Warszawy, podczas prac Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu KWRiST nad projektem przedmiotowego rozporządzenia, łączne koszty szkoły stacjonarnej w Warszawie, w której uczy się 1250 uczniów, to ok 16 mln zł, z których subwencja pokrywa ok. 10 mln zł. Taka szkoła musi bowiem zatrudnić 156 nauczycieli i 36 pracowników administracji oraz utrzymać budynek o kubaturze ok. 11 tys. m 3.

Tymczasem do prowadzenia szkoły w chmurze wystarczą: 32 m2 powierzchni, zatrudnienie 18 nauczycieli i dobra platforma edukacyjna.

- Koszt funkcjonowania szkoły z nauczaniem domowym (dla 1250 uczniów) wynosi rocznie niecałe 1,6 mln zł, a subwencja, którą ta szkoła dostanie to 8 mln zł. Jak wynika porównanie szkoły stacjonarnej ze szkołą prowadzącą edukację domową? Aby szkoła stacjonarna realizowała obowiązkowe zadania z zakresu edukacji, wychowania i opieki, samorząd musi dołożyć do kwoty subwencji dodatkowe 6 mln zł. Szkoła z edukacją domową „zarabia” na subwencji ponad 6,5 mln zł – wskazywała zespołu Renata Kaznowska.

W konkluzji dyskusji samorządowcy zaproponowali, aby wskaźnik wynosił nie 0,8 tylko 0,2 lub maksymalnie 0,3.

Ta argumentacja nie do końca przekonała przedstawicieli MEiN, czego efektem stała się rekomendowanie przez zespół negatywnej opinii dla tego projektu. Kierownictwo resortu nie powiedziało jednak - nie.

Piontkowski: rozporządzenie ma być wydane w przyszłym tygodniu

Uczestniczący we wtorkowy, posiedzeniu Komisji wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski zapewnił, że konsultował się w tej sprawie z ministrem Czarnkiem i nie wyklucza zmiany stanowiska MEiN. Poprosił jednak o przedstawianie symulacji w odniesieniu do szkół funkcjonujących w innych niż Warszawa miejscowościach.

- My w dużej mierze podzielamy opinię strony samorządowej, ale potrzebujemy wyraźnego stanowiska (wszystkich korporacji samorządowych) w tej sprawie. Tzn. pokazania kosztów nie tylko na przykładzie m.st. Warszawy, ale innych jednostek samorządu terytorialnego. Pokazania, jakie skutki także finansowe mają dotychczasowe uregulowania – powiedział.

Zauważył przy tym, że MEiN jest otwarte na dyskusję i rozwiązania, i jest w stanie zmniejszyć dotychczasową wagę przewidzianą dla edukacji domowej. Może nie tak, jak chcą tego samorządowcy, ale istotnie. Warto więc przypomnieć, że waga dla ucznia edukacji domowej została poniesiona w 2020 r. z 0,6 do 0,8.

Podkreślił jednocześnie, że uzgodnienie w ramach ze stroną samorządową muszą się zakończyć jeszcze w tym tygodniu, ponieważ w przyszłym tygodniu projektowane rozporządzenie ma być wydane.  

Co z subwencją na przedszkolaka? 

W trakcie dyskusji na ten temat Renata Kaznowska podniosła również kwestię subwencji oświatowej na dzieci w przedszkolach.

- MEiN proponuje naliczenie subwencji na wszystkie dzieci w przedszkolach, to bardzo cenne, ale … kwota, jaką proponujecie jest kwotą absolutnie pozorną. 5,12 zł rocznie to 42,60 zł na miesięcznie na przedszkolaka. Więc prosimy na zwiększenie tej kwoty do kwoty, jaką naliczacie na dzieci 6-letnie, czyli 4 tys. zł – zarekomendowała wiceprezydent Warszawy.

Pokreśliła przy tym, że wskazana kwota jest o wiele niższa od tej, która jest wydatkowana na dziecko w przedszkolu, bo według wyliczeń z początku roku waha sią ona w granicach 1000-1200 zł miesięcznie w kraju, ale znacznie odciąży budżety samorządowe.   

Niestety, wiceminister Piontkowski rozwiał te wątpliwości.

– Ta kwota wynika ze zmian ustawowych, które zaszły w maju br., kiedy wprowadziliśmy tzw. standaryzację zatrudnienia specjalistów w szkołach i przedszkolach. I ten element subwencji dotyczy wyłącznie standaryzacji – wyjaśnił.

Wskazał też, że objęcia całej opieki przedszkolnej subwencjonowaniem musiałoby się wiązać z szerszą dyskusją na temat zadań samorządu i sposobu ich finansowania. Tego nie da się rozwiązać poprzez zmianę wagi przy podziale subwencji oświatowej.

Według założeń projektu ustawy budżetowej w przyszłym roku subwencja oświatowa ma wynieść 64,4 mld zł, czyli o 11,1 mld zł więcej niż w 2022 r., a po skorygowaniu kosztów podwyżek z maja i sierpnia o 8,5 mld zł więcej niż w bieżącym roku.

TAGI
KOMENTARZE4

  • Gosc2022 2022-12-01 15:20:08
    Nie lepiej wprowadzić zapis, że struktura szkoły rozproszonej bazującej na modelu ED musi być finansowana z własnych środków prowadzących taką szkołę albo z czesnego? To nie jest dobre by ucierpiała w Polsce cała typowa edukacja domowa.
  • blednametodologia 2022-12-01 01:00:13
    W całej tej aferze wyszło, że również "środowiska katolickie" korzystają z tej formy edukacji domowej także spokojnie, PIS nic nikomu nie utnie
  • Ja 2022-12-01 00:24:51
    Jak 18 nauczycieli ma przeegzaminować rzetelnie z kilkunastu przedmiotów 10 tysięcy uczniów przy założeniu, że rok szkolny ma 186 dni nauki, a czas pracy wynosi 8h z ustawową przerwą i prawem do chorobowego. Pytam się jak to sobie ktoś wyliczył??

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!