Nauczyciele będą odchodzić. Stracą szkoły publiczne, skorzystają niepubliczne

- Zmiany w oświacie nie powstrzymają rozwoju szkół niepublicznych, a pogorszą sytuację szkół publicznych, w których już teraz coraz trudniej o dobrą kadrę.
- - Jeszcze nigdy w jednym czasie nie próbowano wprowadzić tak wielu kontrowersyjnych lub wprost szkodliwych dla szkół przepisów - uważa Zygmunt Puchalski, prezes STO (Społecznego Towarzystwa Oświatowego).
- Według Puchalskiego przejęcie kontroli nad szkołami przez kuratorów może zniechęcić wiele osób do publicznej edukacji, co jeszcze zwiększy zainteresowanie szkołami niepublicznymi.
Z jakimi problemami borykają się obecnie szkoły niepubliczne?
Zygmunt Puchalski, prezes Społecznego Towarzystwa Oświatowego: - Na przełomie sierpnia i września br. Społeczne Towarzystwo Oświatowe (STO) zainicjowało badanie „Barometr Edukacji Niepublicznej”. Zapytaliśmy dyrektorów szkół niepublicznych o sytuację polskiej oświaty, kondycję ich szkół i wyzwania, jakie przed nimi stoją.
Z listy potencjalnych wyzwań ankietowani mogli wybrać trzy, które są dla nich najistotniejsze. Najczęściej wskazywali na konieczność zadbania o stabilną sytuację kadrową szkół – takiej odpowiedzi udzieliło dwóch na trzech badanych.

Dla wielu dyrektorów wyzwaniem są także zapewnienie uczniom odpowiedniego wsparcia psychologiczno-pedagogicznego oraz reagowanie na zmiany w prawie, które mają wpływ na pracę szkoły.
Z naszych doświadczeń wynika, że szkoły niepubliczne radzą sobie dobrze w sprawach kadrowych. Nie zmienia to jednak faktu, że z roku na rok problemów tej mierze przybywa.
Wieloletnia marginalizacja oświaty przez władze sprawiła, że coraz mniej jest młodych ludzi, którzy wybierają zawód nauczyciela. W mniejszym lub większym stopniu odczuwają to już wszystkie szkoły w kraju, a pozyskanie wartościowej kadry staje się coraz trudniejsze.
Niestety, kolejne działania władz nie poprawiają sytuacji. Planowane obecnie zmiany w przepisach oświatowych to już stały punkt w dyskusjach prowadzonych w środowisku oświatowym.
Jeszcze nigdy w jednym czasie nie próbowano wprowadzić tak wielu kontrowersyjnych lub wprost szkodliwych dla szkół przepisów, które mogą jeszcze pogorszyć sytuację kadrową szkół – nawet najbardziej zaangażowani nauczyciele mogą odejść z zawodu, jeśli resort edukacji odbierze szkołom resztki autonomii, oddając pełnię władzy kuratorom. Nie może zatem dziwić, że także dyrektorzy szkół niepublicznych z obawą śledzą proces legislacyjny.
W takiej, odległej od ideału atmosferze dyrektorzy szkół nie mogą tracić z oczu tego, co najważniejsze, czyli dobra uczniów. Zdrowie psychiczne wielu z nich ucierpiało w związku z pandemią, stąd potrzeba zapewnienia dzieciom jeszcze większego wsparcia w tym obszarze. Ten temat stał się tak ważny, że w kwietniu STO zorganizowało ogólnopolską konferencję „Głowa w koronie”, poświęconą właśnie zagadnieniu zdrowia psychicznego uczniów.
Wspomniane wyzwania okazały się dla dyrektorów szkół niepublicznych kluczowe w czasie, gdy realizowaliśmy nasze badanie po raz pierwszy. Chcemy jednak regularnie sprawdzać, z jakimi trudnościami mierzą się szkoły, dlatego już w grudniu poprosimy dyrektorów o ponowne wypełnienie ankiety.
Nasze badanie będziemy ponawiać co kwartał – zebrane w ten sposób informacje pozwolą nam ocenić, które wyzwania z czasem zyskują na znaczeniu.
Czy zmiany w nadzorze mogą spowodować wzrost kosztów edukacji? Czy szykowane zmiany w pragmatyce zawodowej nauczycieli dotkną w jakiś sposób szkół STO?
- Przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany w nadzorze wpłyną przede wszystkim na klimat w oświacie i satysfakcję nauczycieli z pracy.
Resort edukacji proponuje inne rozłożenie akcentów – współpracę kuratorów ze szkołami ma zastąpić kontrola, co negatywnie wpłynie na atmosferę w szkołach. To pogłębi trudności kadrowe, które wynikają z małego zainteresowania zawodem nauczyciela i zmiany zawodu przez osoby rozczarowane sytuacją w oświacie.
Można się spodziewać, że te problemy dotkną przede wszystkim szkół publicznych, w których zabraknie przestrzeni na własną aktywność i realizację pomysłów, a pozostanie jedynie miejsce na posłuszne wykonywanie poleceń. Nauczycielom trudno będzie zaakceptować taki stan rzeczy.
Propozycje MEiN, dotyczące warunków pracy i płacy nauczycieli, mogą z kolei skutkować tym, że zarówno samorządy, jak i inne organy prowadzące będą musiały zwiększyć fundusze płac oraz fundusze na doskonalenie zawodowe nauczycieli.
Także w tym dziedzinie propozycje resortu edukacji prowadzą do obniżania prestiżu zawodu nauczyciela, bo od nauczycieli wymaga się pracy w jeszcze większym wymiarze niż dotychczas.
Tymczasem od poprawy statusu nauczycieli, a także od zmian w kształceniu pedagogów i kadry kierowniczej szkół, zależy poprawa sytuacji w oświacie. To kluczowe wyzwanie nie tylko dla systemu edukacji, ale dla całego kraju.
Czy w związku z powyższymi zmianami oraz postępującą inflacją należy się spodziewać wzrostu czesnego?
- Decyzja o wysokości czesnego jest podejmowana autonomicznie przez każdą szkołę i wymaga uwzględnienia wielu czynników, takich jak lokalne uwarunkowania w miejscu, w którym działa placówka. Z tego względu w części szkół nastąpił już wzrost czesnego, w innych taka decyzja nie została jeszcze podjęta.
Inflacja to z kolei czynnik, który dotyka wszystkich. Jej obecny i prognozowany poziom może wpłynąć na koszty działania szkół – rosną m.in. opłaty za energię i wynajem lokali. Także zmiany w przepisach oświatowych i podatkowych mogą sprawić, że obciążenia szkół wzrosną.
Wszystko to sprawia, że w niektórych przypadkach podniesienie czesnego może się okazać konieczne.
Spadek jakości nauczania w szkołach publicznych, jaki nastąpił w okresie pandemii, wpłynął na wzrost zainteresowania szkołami niepublicznymi. Czy w szkołach STO był on widoczny?
- Nie dysponujemy sprawdzonymi informacjami w sprawie zmiany jakości nauczania w szkołach publicznych, dlatego nie chciałbym przesądzać, że spadek jakości był zauważalny. Na pewno nie wszystkie szkoły poradziły sobie z organizacją zdalnego nauczania odpowiednio szybko i na właściwym poziomie.
Szkoły STO zdały ten egzamin bardzo dobrze i rzeczywiście przełożyło się to na dalszy wzrost zainteresowania naszymi placówkami. Sytuacje, w których rodzice dzwonili do naszych szkół, pytając o możliwość przeniesienia dzieci w trakcie roku szkolnego, nie należały do wyjątków.
Obecnie zainteresowanie szkołami STO jest rekordowe. Zdarza się, że szkoły zamykają rekrutację przed terminem, gdy na jedno miejsce przypada już kilkoro chętnych.
Jakie są prognozy Stowarzyszenia na rok 2022/2023 co do roli szkół niepublicznych w systemie szkolnictwa? Czy będzie ona rosła?
- Z dostępnych danych wynika, że rośnie liczba szkół niepublicznych i odsetek uczących się w nich dzieci. Doświadczenia naszych szkół także pokazują, że zainteresowanie szkołami niepublicznymi wzrasta.
Szkoły STO nigdy nie narzekały na brak chętnych, bo udowadniały, że nauka może być zarazem efektywna i radosna, a szkoła może być miejscem, w którym dzieci realizują swe pasje, a nie tylko narzucony przez dorosłych program.
Nie zmienia to faktu, że liczba chętnych jeszcze wzrosła, gdy ostatnia reforma programowa zafundowała szkołom publicznym chaos, a dzieciom przysporzyła stresu. Także ostatnie poczynania resortu edukacji, które wprost prowadzą do tego, że kontrolę nad szkołami zyskuje kurator, a zdanie rodziców przestaje się liczyć, mogą zniechęcić wiele osób do publicznej edukacji.
Nie jest to dla nas bynajmniej powód do radości. Im więcej dobrych szkół, tym lepiej dla nas wszystkich, dlatego sytuacja w oświacie budzi nasz sprzeciw.
Czy szykowane obecnie zmiany w oświacie mogą wpłynąć na rozwój szkolnictwa społecznego?
- Nasze placówki stale się rozwijają; wzrasta liczba klas i uczniów, a szkoły inwestują w rozwój kadry. Ten rozwój nie wiąże się raczej z powstawaniem nowych placówek. Do takiego ruchu nie zachęcają m.in. braki kadrowe w polskiej oświacie – nowa szkoła to konieczność zbudowania od podstaw całego zespołu, co jest obecnie bardzo trudnym zadaniem.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Kacxjo
2022-02-11 21:52:10
Do Mao: Przykre takie dzbany ...
-
nelka
2021-12-28 22:31:46
Do Kodeks pracy : Figa prawda. W szkole niepubicznej umowę mam na podstawie kodeksu pracy a obowiązki dyro czyta z karty nauczyciela. To chore.
-
Mao
2021-12-02 08:21:37
Więcej religii, nowe przedmiot o współczesnej historii z kaczyńskimi jako bohaterami 1000 lecia, biologia o dzieworództwie i niepokalanym poczęciu i ilość ciemnego ludu co wszystko łyka znacznie się zwiększy. Jedraszewski pokropi, Głódz tost wychyli, łojciec z Torunia pochwali .. a ciemny lud bedzi... rozwiń