Nauczyciele zamiast przygotować się do lekcji, wypełniają papiery

- Tylko 5 dokumentów z ponad 50, którymi na co dzień zajmują się nauczyciele, to dokumenty wymagane prawem.
- Przygotowanie i wypełnianie różnych dokumentów wymaganych przez dyrektorów, organ prowadzący, organ nadzoru pedagogicznego oraz inne instytucje pochłania nauczycielom ponad 50 proc. czasu, który powinni poświęcić na przygotowanie zajęć.
- Sprawą odbiurokratyzowania szkoły ma się zajęć specjalny zespół, który zostanie powołany jeszcze przed wyborami.
Badanie ZNP zostało przeprowadzone w maju 2019 r. na próbie 18405 nauczycieli, którzy w odpowiedzieli na wszystkie pytania ankiety. Wynika z niego, że nauczycielom nie przeszkadza prowadzenie elektronicznego dziennika zajęć (przynajmniej nie tak bardzo, bo taka odpowiedź wskazało tylko 4278 badanych) czy też pisanie rozkładu materiałów obrazujących, jak będą realizować podstawę programową (5246 na nie), bo te czynności zdecydowana ich większość uznaje za czynności pomagające w pracy, ale przeszkadza pisanie sprawozdań z wykonywanych zadań. Tak odpowiedziało blisko 16 tys. nauczycieli, a tylko 2514 osób stwierdziło, że przydaje im się to w pracy.

Co przeszkadza nauczycielom
Zdecydowanej większości nauczycieli przeszkadza też okresowe pisanie sprawozdań z realizacji planu rozwoju zawodowego – 1499 wobec 3319, a także opracowywanie i wykonywanie ankiet skierowanych do innych nauczycieli (m.in. służących do ewaluacji wewnętrznej) – tak stwierdziło 13 641 nauczycieli, a także: przygotowywanie ocen opisowych (13 126), przygotowanie Indywidualnych Programów Edukacyjno-Terapeutycznych (IPET) dla dzieci z problemami, jak również opracowywanie planów wynikowych, czyli m.in. wyników sprawdzianów i ich analiza (11 689). Ponad dziesięć tysięcy wskazań (na 18 405 możliwych) miało również przygotowanie programów wychowawczo-profikaltycznych, natomiast ok. 50 proc. nauczycieli, którzy wypełnili ankietę uznało jako zbędny plan pracy wychowawczo-opiekuńczej.
To tylko ogólny zarys czynności sprawozdawczych wykonywanych przez nauczycieli – ponieważ w szkole każde działanie wymaga przygotowania sprawozdania. Nauczyciel pisze je z zadań wykonanych indywidualnie i w zespołach, np. w zespole psychologiczno-pedagogicznym czy zespole wychowawczym, które są powoływane w każdej placówce. Uczestniczą również w przygotowywaniu przeróżnych dokumentów szkolnych.
W ankiecie nauczyciele wymienili ponad 50 dokumentów, które muszą wypełniać podczas codziennej pracy w szkole. Według ich szacunków zajmuje im to 50,62 proc. czasu pracy po realizacji pensum, który powinni poświęcać na przygotowywanie się do zajęć, i wykonywanie takich czynności jak sprawdzenie prac, zeszytów oraz wykonywanie obowiązków sprawozdawczych wynikających z przepisów prawa.

- wielospecjalistyczna ocena poziomu funkcjonowania ucznia,
- dokumentacja związana z awansem zawodowym,
- prowadzenie dziennika papierowego jednocześnie z e-dziennikiem,
- pozwolenia i informacje do rodziców,
- ewidencja, wypożyczanie, rozliczanie podręczników szkolnych.
Pozostałe wypełniane przez nauczycieli dokumenty albo należą do obowiązków dyrektora, albo nie obowiązują w ogóle, choć są egzekwowane przez dyrektora, organ prowadzący i organ nadzoru (pedagogicznego) – czytamy w badaniu ZNP.
Nauczyciele widzą problem
By unaocznić problem, warto przytoczyć za badaniem ZNP fragmenty wypowiedzi nauczycieli, które ci zamieścili na marginesie nadesłanych ankiet:
Codziennie otrzymujemy jakieś dokumenty do wypełnienia, realizacji lub zapoznania się z nimi. Dokumenty te przysyłane są przez kuratorium, MEN, OKE, rozmaite stowarzyszenia, organizacje, sanepid, nadleśnictwa, firmy wywożące śmieci, struktury lokalne i dziesiątki innych.
Ogromna ilość tworzonych w szkole regulaminów. Do wszystkiego. Zasad zachowania itp., planów pracy, procedur, koncepcji. Do większości się nie zagląda. Większość dokumentów jest tylko po to, aby wykazać się przed kuratorium, że się coś robi. Wizytacje wyglądają w ten sposób, że pani wizytator siedzi nad segregatorami, w ogóle niezainteresowana, co się dzieje w szkole (...). W konsekwencji nauczyciel zmuszony jest bardziej opisywać swoje działania, niż je podejmować.
Robię co mogę, aby "opchnąć" papierologię wszelką! Nie jestem buchalterem, tylko nauczycielem. Moja rola nie polega na hołdowaniu papierzyskom. Nie pamiętam, jakie jeszcze dokumenty wypełniam: otwieram, bazgrolę, żeby było, i odkładam byle dalej od siebie.
Postulaty związkowców
Na tle cytowanych powyżej wyników ZNP sformułował siedem postulatów pod adresem władz oświatowych:
- Ograniczyć zakres nadzoru nad szkołą wyłącznie do oceny wykonywania przez nią zadań statutowych;
- Stworzyć mechanizmy prawne eliminujące możliwość sprawowania „papierowego” nadzoru nad pracą szkoły;
- Określić precyzyjnie zakres dokumentów wypełnianych przez nauczycieli;
- Zobowiązać kuratorów oświaty do prawidłowego i efektywnego sprawowania nadzoru nad przestrzeganiem prawa w szkole;
- Zmodyfikować katalog zadań dyrektora szkoły, orientując go na organizację pracy szkoły i nadzorowanie realizacji przez nią zadań statutowych;
- Stworzyć ogólnopolski program doskonalenia kompetencji zawodowych dyrektorów szkół, wizytatorów i pracowników organów prowadzących w zakresie stosowania przepisów prawa w praktyce szkolnej;
- Ogłosić rok szkolny 2019/2020 rokiem walki z biurokracją szkolną.
Powstanie zespół
Powyższe postulaty wraz ze szczegółowymi wynikami badania zostały na początku czerwca przekazane ministrowi edukacji narodowej Dariuszowi Piontkowskiemu. Problem nadmiaru pracy biurokratycznej stał się jednym z głównych punktów spotkania przedstawicieli rządu ze związkowcami w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” 21 sierpnia 2019 r.
Jak powiedział później Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, ustalenie, że należy odbiurokratyzować oświatę, było jedynym „uzyskiem” ze spotkania, bo w końcu nikt się nie zgodził na rozmowę o systemie.
- Bo bez względu na to, kto będzie ministrem po wyborach, ta sprawa powinna być jak najszybciej uporządkowana. W związku z tym w najbliższym czasie zostanie powołany zespół, gdzie będzie po dwóch przedstawicieli związków zawodowych, przedstawiciele kuratoriów oświaty i strona resortowa. I to jest sprawa najważniejsza - powiedział Baszczyński.
Zmiany w systemie wynagradzania nauczycieli: o konkretach dopiero z przyszłym rządem
O tym, że zespół, który zajmie się odbiurokratyzowaniem pracy polskiej szkoły, zostanie powołany, bezpośrednio po spotkaniu mówił również minister Piontkowski.
- Co prawda już pewne kroki ministerstwo poczyniło – zmniejszyliśmy liczbę dokumentów potrzebnych przy awansie zawodowym, przy ewaluacji, ale ciągle są sygnały, że dyrektorzy i organy prowadzące wymagają od nauczycieli takich rzeczy, które nie są zapisane w prawie – powiedział minister.
Minister zapowiedział, że powyższy zespół zbierze się niebawem, ponieważ w przeciwieństwie do kwestii takich jak zmiana systemu wynagradzania, sprawy awansu zawodowego i oceny pracy, ta sprawa może być załatwiona jeszcze przed wyborami. Póki co zespół się nie zebrał.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Enka
2019-09-12 20:10:01
Jakie ośrodki wczasowe?
-
Anna
2019-09-11 21:27:23
Do szczerze: Powiedz, gdzie tak mają dobrze nauczyciele i wystarczy im dwuletnie studium do wykonywania pracy nauczyciela?!? Bo w całej Polsce obowiązuje jednolite prawo, które mówi, że każdy nauczyciel musi mieć obowiązkowo ukończone wyższe wykształcenie, nawet bibliotekarz. Po tym widać, że Twój w... rozwiń
-
Ewa
2019-09-06 16:26:02
Do szczerze: żenująca wypowiedź