Negocjacje rząd – związki zawodowe nauczycieli. Wspólny front właśnie się załamał?

- Utworzony niespełna miesiąc temu wspólny front związków nauczycielskich w sprawie negocjacji z rządem przeżywa lekkie załamanie. Przedstawiciele ZNP i FZZ mają nadzieję, że to chwilowe.
- Związkowcy liczą, że spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim pozwoli ustalić ścieżkę dojścia do uzależnienia wynagrodzeń nauczycielskich od średniej krajowej.
- Brak postępów negocjacji w sprawach wynagrodzeń nauczycielskich nie wyklucza konieczności rozmów na temat 12-proc. podwyżki waloryzacyjnej płac od 1 stycznia 2022 r. czego domagają się centrale związkowe z RDS.
Jeszcze 22 października – tuż po posiedzeniu zespołu trójstronnego ds. statusu zawodowego pracowników oświaty przedstawiciele największych związków nauczycielskich zapowiadali wspólne działania, w tym przede wszystkim obronę postulatu uzależnienia pensji nauczycielskich od średniej krajowej. Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” mówił nawet, że to warunek niezbędny do dalszych negocjacji płac i pragmatyki zawodu nauczycielskiego. Wynikający z porozumienia jaki m.in. premier Beata Szydło podpisała z przedstawicielami Solidarności.
Teraz zabrakło Solidarności
Jednak na wtorkowym (2 listopada) spotkaniu nikogo z tego związku nie było, co z przykrością odnotowali jego pozostali uczestnicy - sygnatariusze porozumienia zawartego 13 października pomiędzy WZZ „Forum-Oświata”, ZNP i KSOiW NSZZ „Solidarność”.
- To spotkanie miało być poświęcone negocjacjom z premierem Morawieckim. Ale tak nie było. Od KSOiW otrzymaliśmy tylko wyjaśnienie, że nie było na to zgody Komisji Krajowej. W związku z tym nasza rozmowa dotyczyła dalszej strategii, która teraz zostanie przyjęta przez ciała statutowe – wyjaśnia Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– To nie było niespodziewane spotkanie – stwierdza Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Forum -Oświata”. - Uzgodniliśmy ten termin, bo najbardziej pasował szefom trzech central. Mieliśmy się zastanowić, co robić, gdy nie dojdzie do spotkania przedstawicieli związków zawodowych z premierem Morawieckim przed posiedzeniem zespołu trójstronnego 18 listopada, a co gdy dojdzie. Niestety, kolega z „Solidarności”, przestał się do nas odzywać.
Według związkowców nie wróży to najlepiej dalszym negocjacjom zwłaszcza z premierem Mateuszem Morawieckim, który ma się spotkać zarówno z przedstawicielami central związkowych reprezentowanych w Radzie Dialogu Społecznego, jak i związków zawodowych nauczycieli.
W przeciwieństwie do tego, o czym 22 października mówili związkowcy, ani Krzysztof Baszczyński, ani Sławomir Wittkowicz nie spodziewa się, by do rozmów z premierem miało dojść jeszcze przed kolejną turą rozmów w ramach zespołu trójstronnego. A to może oznaczać, że zarysowany przez ministra Czarnka plan spotkań – najpierw 18 listopada ze związkowcami, a potem 22 listopada z samorządowcami - może nie wypalić.
Przesądzi termin spotkania
Tu jednak koncepcje przedstawicieli uczestniczących w spotkaniu central związkowych lekko się rozmijają. Przedstawiciel FZZ zapowiada bowiem, że w sytuacji braku wiedzy co do perspektywy uzależnienia pensji nauczycielskich od średniej krajowej dalsze rozmowy nie będą miały większego sensu. To gdy chodzi o sprawę wynagrodzeń.
- Jeśli nie dojdzie do naszego spotkania z premierem przed 18 listopada, to spotkanie z ministrem Czarnkiem wyznaczone na ten dzień, nie będzie miało sensu. Bo jak sam zakomunikował, on nie ma uprawnień, by zmienić system wynagradzania nauczycieli – mówi Sławomir Wittkowicz.
Podkreśla, że pójdzie na nie z nadzieją, bo skoro premier wyraził chęć takiego spotkania, to zamierza poważnie podejść do rozwiązania problemu wynagrodzeń nauczycielskich.
- Myślę, że jest możliwość podjęcia decyzji, które da nadzieję na zawarcie porozumienia. Byłoby dobrze, żeby do końca roku kalendarzowego udało się określić ścieżkę dojścia w perspektywie dwóch – trzech lat do postulowanych przez nas rozwiązań płacowych, bo wtedy otwierają się warunki do dalszych prac dotyczących pragmatyki zawodowej – w tym czasu pracy i warunków pracy. Z naszego punktu widzenie 8-godzinna dniówka rozwiązuje wszelkie problemy w szkole – wyjaśnia.
Jego zdaniem takie ustalenia pozwoliłyby zająć się pilną kwestią podwyżek od nowego roku. Na stole negocjacyjnym leży bowiem jasne stanowisko wszystkich trzech central Rady Dialogu Społecznego, domagających się 12-proc. podwyżki waloryzacyjnej.
- Jako część składowa FZZ jesteśmy zobligowani do potrzymania tego żądania – podkreśla Sławomir Wittkowicz.
Przygotowania do zespołu
Dużo mniej optymizmu co do spotkania związkowców z premierem Morawieckim wykazuje natomiast Krzysztof Baszczyński.
- My przede wszystkim czekamy na rozmowy 18 listopada, bo te są pewne – mówi.
- Rozmowa z premierem została nam tylko zasygnalizowana. Mówiąc o tym minister powiedział, że jest za docelowym powiązaniem pensji nauczycielskich ze średnią krajową, ale to leży poza jego kompetencjami. Więc na tym spotkaniu mielibyśmy możliwość przekonania premiera do takiego rozwiązania. Ale to jest tylko zapowiedź – mówi Krzysztof Baszczyński.
Jego zdaniem nie jest wcale przesądzone, że za tą zapowiedzią pójdą określone działania. Dlatego ZNP będzie robił to, co należy - w piątek 5 listopada przedstawi swoją opinię do propozycji ministerialnych z 22 października, natomiast 8 listopada, prezydium związku ustali, jak związkowcy będą się zachowywali dalej. W tym samym dniu odbędzie się też prezydium WZZ „Forum – Oświata”.
- Będziemy więc robić z FZZ swoje, ufając, że Solidarność się do nas dołączy – podsumowuje Krzysztof Baszczyński.
Przyznaje jednak, że bez rozmowy z premierem nie da się wiele wskórać, bo ostatnio było tak, że co spotkanie to rząd nie tylko nie wycofywał się ze swoich propozycji, ale wręcz dodawał nowe, również nie do zaakceptowania.
Pytany o stanowisko ZNP w sprawie obecnych propozycji MEiN, odpowiada:
- Odrzucamy pomysły ministerialne i czekamy na zmianę systemu wynagradzania. Zbieramy też podpisy pod inicjatywą ustawodawczą – podsumowuje kolejne działania związku. Nie zamierzamy się też odnosić do kwestii awansu zawodowego i oceny pracy, ponieważ już na wstępnych rozmów stwierdziliśmy, że nie będziemy w nich uczestniczyć, dopóki nie ustalimy kwestii wynagrodzeń. Odrzucamy cały pakiet zmian w tym zakresie.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
mnh
2021-11-09 14:40:10
Jak w każdym województwie będzie po 1000-2000 nauczycielskich wakatów i będzie się ich dobierać z ulicy, urzędu pracy i robót interwencyjnych - wtedy się może, plujący na nauczycieli, opamiętacie. Ale też nie ma pewności...
-
Rodzic
2021-11-06 14:37:39
Do Kodeks pracy : skoro brak logicznego myślenia to na 100% musi być wpis DORADCY METODYCZNEGO.
-
Kodeks pracy
2021-11-06 11:44:24
@Pantagruel: a tak, na marginesie, zgrozę budzi Twój brak logicznego i matematycznego myślenia. Bo jeśli ktoś potrafi liczyć, to potrafi ocenić/wyliczyć jakie koszty ponoszą samorządy utrzymując/opłacając leni/cwaniaków pracujących na Karcie nauczyciela - a jakie koszty by się ponosiło zatrudn... rozwiń