Partnerzy portalu

Negocjacje ws. pensji nauczycieli utknęły. Solidarność oświatowa traci cierpliwość

Negocjacje ws. pensji nauczycieli utknęły. Solidarność oświatowa traci cierpliwość
"Solidarność" szacuje, że w wyniku podwyżki wynagrodzeń we wrześniu 2022 r. pracę straci 60-70 tys. nauczycieli (na zdjęciu grudniowe spotkanie w Belwederze ws. wynagrodzeń nauczycieli/fot.P. Keler/KPRP)
Ślimaczą się "negocjacje belwederskie" oświatowej Solidarności z Ministerstwem Edukacji i Nauki, które - w założeniu - miały przynieść szybkie porozumienie w sprawie wynagrodzeń nauczycielskich. I wszystko wskazuje, że prędko do nich nie dojdzie – i to nie dlatego, że nie odbyło się spotkanie wyznaczone na 5 stycznia 2022 r., ale że propozycje, jakie resort przedstawia związkowcom, nie odpowiadają na ich postulaty. Ta obecna, dotycząca zmiany systemu wynagradzania od 2024 r., też jest "do odrzucenia".
  • Solidarność oświatowa nie może się dogadać z rządem w sprawie zmian w systemie wynagradzania nauczycieli. "Negocjacje belwederskie" utknęły.
  • Związkowcy stanowczo odrzucają planowane na 1 września podwyżki, które mają być okupione wzrostem pensum i zwolnieniami. Chcą waloryzacji płac - i to już od 1 stycznia.
  • Opóźnienie w negocjacjach może uniemożliwić zmiany w Karcie Nauczyciela jeszcze w tym roku.

W czwartek (13 stycznia) kancelaria Prezydenta RP zapowiedziała, że Andrzej Duda spotka się niedługo z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarkiem. - Myślę, że będą też rozmawiać o projekcie noweli prawa oświatowego, bo sprawa jest ważna i wymaga wnikliwej i rzeczowej analizy - powiedział szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot.

Przypomnijmy, KSOiW NSZZ ”Solidarność” poinformowała 11 stycznia, że stan prowadzonych od 15 listopada 2021 r. pod patronatem Prezydenta RP negocjacji z Ministerstwem Edukacji i Nauki nie jest satysfakcjonujący.

Zdaniem związkowców podczas kolejnych spotkań MEiN z uporem proponuje przyjęcie nowego systemu wynagrodzeń tylko pod warunkiem powiązania go z tzw. pragmatyką zawodu nauczyciela i podniesieniem pensum dydaktycznego nauczycieli z 18 do 22 godzin, na co nie ma - i nie będzie - zgody.

"Z tego powodu zrezygnowaliśmy z udziału w spotkaniu zaplanowanym na 5 stycznia br., oczekując od ministerstwa jasnej deklaracji dotyczącej przedmiotu negocjacji. Powrót do rozmów jest możliwy pod warunkiem, że negocjacje będą dotyczyły tylko nowego systemu wynagrodzeń dla nauczycieli opartego o proporcje do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej" – napisano w komunikacie.

Podwyżka dopiero od 2024 r.

Sprawa ma jednak głębsze dno: mimo trzech spotkań w tzw. formacie belwederskim, kierownictwo resortu edukacji nie przedstawiło propozycji, która odpowiadałaby przytoczonemu już postulatowi - warunkowi zakończenia strajku w 2019 r. Oliwy do ognia dodała zaś propozycja MEiN przygotowana na spotkanie 5 stycznia 2022 r.

Zgodnie z nią nauczyciele mieliby 1 września 2022 r. otrzymać zapowiadaną już od kilku miesięcy podwyżkę, wynikającą z podwyższenia pensum dla nauczycieli oraz z licznych innych zmian o charakterze oszczędnościowym, które przedstawiono 21 września 2021 r.

Ich skutkiem ma być wzrost przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli o nieco ponad 1 tys. zł brutto, przez co wyniosłoby ono (brutto) dla nauczyciela nieposiadającego kwalifikacji zawodowych 4950 zł, dla nauczyciela mianowanego - 6400 zł, a dla nauczyciela dyplomowanego - 7890 zł. Na to związkowcy się nie zgadzają.

– Mówienie o podwyżce w sytuacji, kiedy w ramach jednego etatu podnosi się pensum o około 20 proc. i o tyle samo podnosi się wynagrodzenie, to nieporozumienie – mówi Jerzy Ewertowski, członek prezydium KSOiW, jeden z głównych negocjatorów nowego systemu wynagrodzeń. 

Kolejną podwyżkę, wynikającą ze zmiany systemu wynagrodzeń, nauczyciele mieliby otrzymać dopiero w styczniu 2024 r. - według koncepcji, która nijak się ma do postulatów Solidarności oświatowej, a także innych związków nauczycielskich, które czekają na wynik rozmów belwederskich.

To rozwiązanie miałoby polegać na tym, że od 2024 r. kwota bazowa (służąca obecnie do wyliczania wynagrodzeń nauczycielskich) wzrosłaby o 50 proc. dynamiki wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej – w latach n-2 do n-3, a więc - w 2022 r. do 2021 r.

Według Jerzego Ewertowskiego wprowadzenie proponowanego przez MEiN sposobu wyliczania kwoty bazowej zapewniłoby wzrost wynagrodzeń na poziomie 3-3,4 proc. rocznie. A to oznacza, że od stycznia 2024 r. nauczyciele mieliby przeciętnie zarabiać odpowiednio: 5098 zł, 6592 zł, 8127 zł. Zważywszy na inflację, skok raczej niewielki...

To oczywiście tylko propozycja, ale Solidarność nie zamierza się na nią zgodzić ze względu na dalsze uzależnienie wynagrodzeń nauczycielskich od kwoty bazowej.

Kwota bazowa zostaje

– W tej koncepcji kwota bazowa jest znowu polityczna i zależy od widzimisię Sejmu. Jedyny nasz zysk byłby taki, że w dość odległej perspektywie czasowej, bo od 2024 r., pensje nauczycielskie byłyby nieznacznie waloryzowane – tłumaczy Jerzy Ewertowski.

Zastanawia się jednocześnie, dlaczego ta zmiana miałaby obowiązywać dopiero od 2024 r., a nie od 2023 r., skoro przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej za rok 2022 zostanie ogłoszone w lutym...

– Rząd twierdzi, że w związku z tym nie da się wprowadzić tej podwyżki od roku 2023, co jest pewnym oszustwem, bo nic nie stoi na przeszkodzie, by uzyskać rzeczywistą kwotę wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w roku poprzedzającym dany rok. Czyli dokonać podwyżki od 1 kwietnia 2023 r. z wyrównaniem od 1 stycznia. I tak robić to co rok... Zawsze podwyżka wchodziła z dniem 1 kwietnia z wyrównaniem od 1 stycznia. I nie widzę powodu, żeby tak nie miało być tym razem – podkreśla.

To z tych powodów nauczyciele z „Solidarności” w cytowanym na wstępie komunikacie przypomnieli po raz kolejny: „chcemy, by wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli poszczególnych stopni awansu zawodowego było naliczane proporcjonalnie do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w formule automatyzmu, tj. gdy zwiększa się za dany rok przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, to automatycznie wzrasta wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli”.

Podkreślili również, że w przypadku braku takiego porozumienia KSOiW NSZZ „Solidarność” będzie domagała się waloryzacji wynagrodzenia nauczycieli od 1 stycznia 2022 r., która zrekompensuje skutki inflacji oraz zapobiegnie dalszej pauperyzacji pracowników szkół i placówek oświatowych.

Nowelizacja Karty Nauczyciela zagrożona

Wygląda na to, że zapowiadane pod koniec grudnia 2021 r. rychłe zakończenie negocjacji oświatowej solidarności z MEiN, a co za tym idzie - ustalenie w ramach trójstronnego zespołu ds. zmian w statusie zawodowym nauczycieli, jakie właściwie zmiany mają nastąpić w systemie wynagrodzeń i pragmatyce zawodowej nauczycieli, jeszcze potrwa. Bo na razie na stole negocjacyjnym, również tym w Belwederze, są tylko propozycje MEiN - i same sprzeciwy związkowców.

Może to także oznaczać, że przedstawienie projektu zmian w Karcie Nauczyciela znacząco się opóźni i uniemożliwi wprowadzenie zmian forowanych przez MEiN. Może to być pewne utrudnienie dla realizacji koncepcji ministra Przemysława Czarnka, który chce zwiększyć czas pracy dydaktycznej nauczycieli oraz wprowadzić godziny dyspozycyjności, w wymiarze 8 godzin tygodniowo dla większości z nich.

Jeśli bowiem nowelizacja ustawy Karta Nauczyciela nie zacznie obowiązywać od końca kwietnia, niemożliwe stanie się zaplanowanie arkuszy organizacyjnych na nowy rok szkolny, a co za tym idzie – dokonanie redukcji kadry nauczycielskiej w szkołach.

Według wyliczeń MEiN zmiany zapowiadane na 1 września br. będą oznaczały likwidację ok. 90 tys. etatów nauczycielskich, co przełoży się na zwolnienie co najmniej 42 tys. osób.

– My twierdzimy, że będzie ich dużo więcej, że te zwolnienia dotkną 60-70 tys. nauczycieli – prostuje Jerzy Ewertowski.

TAGI
KOMENTARZE17

  • Uważajcie 2022-01-20 13:54:54
    Pojawił się Kodeks pracy czyli PŁATNY TROLL chory psychicznie na WYSOKĄ KONFLIKTOWOŚĆ.
  • Kodeks pracy 2022-01-18 19:38:27
    Nie powinno się, obecnie, prowadzić żadnych negocjacji płacowych. Najpierw likwidacja Karty nauczyciela i ustawowe wprowadzenie Kodeksu pracy dla wszystkich pracowników oświaty - dopiero potem rozmowy o podwyżce wynagrodzeń.
  • Przysłowia 2022-01-17 19:19:13
    Do mati: Ty masz nadzieję, czyli twoja matka...... .

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!