Partnerzy portalu

Nie ma zgody na zmiany w oświacie. Oto pięć powodów

Nie ma zgody na zmiany w oświacie. Oto pięć powodów
Zdaniem samorządowców proponowane zmiany są nie do przyjęcia (fot.shutterstock)
Strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego podtrzymała negatywną opinię w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw. Celem nowelizacji jest zwiększenie kompetencji kuratora oświaty przede wszystkim w zakresie powoływania i odwoływania dyrektorów szkół, a także opiniowania dodatkowych zajęć szkolnych prowadzonych przez organizacje pozarządowe. I to są zmiany, na które nie zgodził się samorząd, oczywiście nie licząc zaostrzenia wymogów dotyczących kształtowania sieci szkół.
  • KWRiST rozpatrywała projekt zmian w prawie oświatowym, wzmacniający kompetencje kuratora oświaty w szkołach i placówkach oświatowych. Samorządowcy ocenili go negatywnie.  
  • Zdaniem samorządowców proponowane zmiany są nie do przyjęcia, ponieważ uniemożliwiają jakikolwiek wpływ jednostek samorządowych na placówki oświatowe, a przecież oświata jest zadaniem własnym samorządu.
  • Według wiceministra Dariusza Piontkowskiego nikt nie zamierza pozbywać samorządu wpływu na szkoły i placówki oświatowe, ale są kwestie, na które wpływ może mieć tylko kurator oświat.

Takiej opinii strony samorządowej KWRiST właściwie można było się spodziewać już po posiedzeniu Zespołu ds. edukacji, kultury i sportu, który na posiedzeniu 31 sierpnia po szerokiej dyskusji ze stroną rządową reprezentowaną przez wiceministra edukacji i nauki Dariusza Piontkowskiego wydał stanowisko negatywne, dla zmian proponowanych w nowelizacji ustawy – prawo oświatowe, której zadaniem jest wzmocnienie pozycji kuratora oświaty.     

- W ustawie chodzi o poszerzenie kompetencji kuratora oświaty bądź nadanie mu podobnych uprawnień do tych, jakie ma samorząd terytorialny. Jest tam także kwestia zobowiązania organizacji pozarządowych, które będą organizowały zajęcia pozalekcyjne w szkole, aby przedstawiały bardziej szczegółowy scenariusz tych zajęć i materiałów dydaktycznych, które będą realizowane – wprowadził krótko uczestników posiedzenia KWRiST wiceminister Piontkowski.

Wskazał przy tym, że w projekcie nowelizacji znalazły się także przepisy regulujące inne kwestie, takie jak doprecyzowujące tworzenie klas wojskowych i filii szkół artystycznych czy wydłużenie termin wprowadzenia regulacji dotyczących wymogów bezpieczeństwa funkcjonowania oddziałów przedszkolnych w szkołach.

Argumenty samorządu

Przedstawiciele strony samorządowej inaczej jednak widzą te zmiany, na co w dzisiejszej dyskusji wskazywała Anna Grygierek, burmistrz Strumienia, współprzewodnicząca zespołu ds. edukacji, Marek Wójcik, ekspert ds. legislacji Związku Miast Polskich oraz Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP i sekretarz KWRiST. Po raz kolejny ponieśli m.in., że wprowadzenie proponowanych zmian w ustawie - Prawo oświatowe nadmiernie wzmacnia pozycję kuratora oświaty kosztem samorządu, dla którego zadania oświatowe są zadaniem własnym. W wyniku tych zmian, dyrektorzy staną się urzędnikami i to kuratoryjnymi, a nie menedżerami, na czym samorządom jako organom prowadzącym bardzo zależało.

Czytaj też: "Dyrektor straci rolę menadżera, a stanie się urzędnikiem"

- To jest projekt bardzo szkodliwy dla wszystkich - od uczniów przez ich rodziców, nauczycieli i dyrektorów po wspólnoty samorządowe, których pozbawia się podstawowego przywileju decydowania o tym, jaka będzie przyszłość ich dzieci. To jest projekt, który osłabia demokrację lokalną w Polsce – mówił Marek Wójcik.

W trakcie posiedzenia KWRiST Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy, przedstawiła pięć głównych zarzutów pod adresem nowelizacji prawa oświatowego (fot. KWRiST).
W trakcie posiedzenia KWRiST Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy, przedstawiła pięć głównych zarzutów pod adresem nowelizacji prawa oświatowego (fot. KWRiST).

Pięć uwag

Podstawowe zarzuty samorządowców wobec tego projektu wyliczyła Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy, przedstawicielka Unii Metropolii Polskich.

- Dotyczą one pięciu zagadnień, czyli konkursów na dyrektorów szkół, odwoływania dyrektorów, oceny pracy, kształtowania sieci szkół oraz wyrażania zgody na zajęcia pozalekcyjne – mówiła.

W jej opinii zwiększenie do pięciu liczby głosów przedstawicieli kuratora oświaty konkursy na dyrektorów, to jest bardzo duża asymetria i zwiększenie wpływu administracji rządowej na wybór dyrektora szkoły.

- To co nas szczególnie bulwersuje to to, że urzędnik kuratoryjny może wcale nie przychodzić na taką komisję i będzie mógł oddać pięć głosów. W ten sposób konkurs przestaje być konkursem. Odwoływanie dyrektorów szkół - to nie są podobne uprawnienia jak powiedział wiceminister Piątkowski, jakie ma samorząd. bo w myśl tych zapisów kurator oświaty będzie mógł doprowadzić do odwołania dyrektora szkoły bez zgody organu prowadzącego, a organ prowadzący nie będzie mógł tego zrobić bez zgody kuratora – argumentowała Iwona Waszkiewicz.  

Zauważyła, że jeśli chodzi o sieci szkół, to proponowane przepisy są tak nieprecyzyjne, że teraz będzie jeszcze trudniej doprowadzić do przeniesienia bądź zlikwidowania placówki. Sprzeciw samorządowców budzi także konieczność uzyskania zgody na prowadzenie zajęć dodatkowych przez organizacje pozarządowe. Podkreśliła przy tym, że organizacji, fundacji i stowarzyszeń, które są przeciwne tym rozwiązaniom jest bardzo dużo i nie są to wcale organizacje polityczne. Dlatego warto, by Ministerstwo Edukacji i Nauki jeszcze się zastanowiło nad tym projektem.

Postulat, by Dariusz Piontkowski zmodyfikował nieco planowaną regulację, nad którą można będzie przecież podyskutować na posiedzeniu komisji wyznaczonym na 27 września padł również z ust wspomnianych już samorządowców oraz Krzysztofa Iwaniuka, który obecnie współprzewodniczy obradom KWRiST, bo jak twierdzili - dzisiaj ta opinia może być tylko negatywna.

Wiceminister pozostał jednak nieprzejednany. Odnosząc się do zasygnalizowanych uwag, stwierdził tylko, że spojrzenie samorządowców na proponowane w projekcie zmiany jest inne niż ministerialne, bo przecież:

  • - nikt samorządom nie odbiera zadania prowadzenia szkół,
  • w składzie komisji konkursowej jest tylko niewielka zmiana,
  • - nikt nie odwołuje czynników społecznych, czyli przedstawicieli rady pedagogicznej i przedstawicieli rodziców, a wprost przeciwnie, ta ustawa zwiększa uprawnienia ciał społecznych,
  • - przepisy dotyczące sieci szkół są w projekcie doprecyzowane, o co prosił jeszcze poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich. I wbrew sugestiom niektórych samorządów nie będzie takiej sytuacji, że każdy wniosek a priori będzie odrzucany,
  • - w przypadku odwoływania dyrektorów z powodów merytorycznych, do czego dzisiaj samorządy mają prawo, lepiej by robiły to na wniosek kuratorów, bo inaczej te sprawy kończą się w sądzie i nie zawsze samorząd wygrywa.

- Przepisy, które dają dodatkowe uprawnienia kuratorowi oświaty w stosunku do dyrektorów szkół i placówek oświatowych mają pozwolić na to, aby w przypadku łamania prawa, nieprzestrzegania przepisów dotyczących spraw pedagogicznych, opiekuńczych, wychowawczych nie tylko samorząd mógł interweniować – wyjaśniał Piontkowski.

Wiceinister edukacji Dariusz Piontkowski. (Fot. PTWP)
Wiceinister edukacji Dariusz Piontkowski. (Fot. PTWP)

Podkreślił, że nieliczne decyzje o skróceniu kadencji dyrektorom podejmowane przez samorząd, wynikają z kwestii finansowych, administracyjnych lub zarządczych. Ale nie z kwestii merytorycznych, bo samorząd nie ma uprawnień nadzoru pedagogicznego. Dlatego warto, by w szczególnych sytuacjach, wyjątkowych a nie nagminnych, taką decyzję mógł podjąć kurator oświaty.  

- Jak się słucha państwa wypowiedzi - mówił wiceminister Piontkowski do samorządowców - można odnieść wrażenie, że teraz kuratorzy będą masowo zwalniać dyrektorów. To jest oczywiście absurd. Te uprawnienia, o których w tej chwili rozmawiamy, mają pozwolić kuratorom na interwencję w sytuacjach szczególnych.

Podkreślił jednocześnie, że projektowana zmiana w żadnym razie nie odbiera samorządom wpływu na wybór dyrektora szkoły, ponieważ komisja konkursowa nadal liczy kilkanaście osób i ani organ nadzoru pedagogicznego, ani organ prowadzący samodzielnie nie są w stanie wybrać dyrektora.

TAGI
KOMENTARZE5

  • Kasia 2021-09-10 13:11:54
    Do Mao: wołasz jestem, i pytam ponownie, masz już ten pomysł jak zróżnicować pensje nauczycieli którzy przykładają się do pracy od tych co się letnią? Pisałeś, że powinny być pensje zróżnicowane oświeć nas i przy okazji "władcę z nowogrodzkiej" wskaż nam drogę którą powinniśmy iść tak, że...by choć trochę padły na nas promienie oświecenia. Wiemy, że nigdy nie będziemy tak światli jak ty i twój książę Europy. Ale pozwól choć trochę ogrzać się w promieniach postępu. To co? Pomożesz? Wyzwolisz nas z kajdan ciemnoty?  rozwiń
  • Mao 2021-09-10 11:17:34
    tak sobie zamarzył władca z nowogrodzkiej .. tam wiedza lepie. Ciemnym ludem rządzi się wygodniej. A trole jak zawsze węszą wszędzie .. Kasia.. rodzic ..wierszówka im stuka.
  • Kasia 2021-09-07 10:03:24
    Do ocena z Bieszczad: województwo podkarpackie na to nie pozwoli.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!