Oświata czeka na konkrety

- Ryszard Proksa: Przedstawiciele MEN deklarowali, że natychmiast po oficjalnym zaprzysiężeniu rządu przystąpią do rozmów. Budzi to przynajmniej w nas nadzieję, że nurtujące środowisko sprawy zostaną szybko załatwione.
- Sławomir Wittkowicz: Wątpię, żeby pan Dariusz Piontkowski zyskał teraz możliwości, które pozwoliłyby mu rozwiązać główny problem środowiska oświatowego, jakim jest podniesienie wynagrodzeń zasadniczych.
- Sławomir Broniarz: Obawiamy się, że minister Piontkowski będzie realizatorem swoich pomysłów, które nie do końca przystają do oczekiwań nauczycieli i edukacji.
W składzie nowego rządu premiera Mateusza Morawickiego w zasadzie wszystkie teki ministerialne zostały już rozdane. Pewne jest, że Ministerstwo Edukacji Narodowej pozostanie w rękach ministra Dariusza Piontkowskiego. Mając tę pewność, przedstawicielom związków zawodowych pracowników oświaty postanowiliśmy zadać jedno pytanie – czy to dobrze, czy jest nadzieja, że sprawy oświatowe będą szybko rozwiązane? Oto, co nam powiedzieli:
Jest nadzieja na szybkie działanie
Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania „NSZZ Solidarność”

Po wypowiedziach pana ministra, jakich dotychczas udzielił, należy się spodziewać, że będzie kontynuował rozmowy z nami i deklaracje, które ministerstwo składało przed powołaniem nowego rządu, będą zrealizowane. Zarówno przedstawiciele ministerstwa, jak i sam minister Dariusz Piontkowski deklarowali wielką otwartość dla problemów środowiska oraz że natychmiast po oficjalnym zaprzysiężeniu rządu przystąpią do rozmów. Budzi to przynajmniej w nas nadzieję, że nurtujące środowisko sprawy zostaną szybko załatwione. Wszystkie dokumenty złożyliśmy wcześniej, nie czekając na wybór ministra, żeby każdy, kto obejmie to stanowisko, miał świadomość tego, co go czeka. Tutaj jest niejako kontynuacja, więc być może szybciej to nastąpi, a rozmowy będą bardziej merytoryczne.
Solidarność Oświatowa: musimy się wstrzymać z działaniami do powołania nowego rządu
Przedstawiliśmy swoje oczekiwania w postaci trzech głównych punktów, które niejako są zbieżne z oczekiwaniami ministerstwa – no może z wyjątkiem pierwszego, dotyczącego nowego systemu wynagradzania. I jeśli chodzi o kwestie dotyczące oceniania, nowych zasad awansu zawodowego, jesteśmy gotowi do rozmów. Mamy nadzieję, że ministerstwo te deklaracje szybko wprowadzi w życie, chociaż zdajemy sobie sprawę, że nie będą to łatwe rozmowy i trochę czasu to zajmie. Na pewno punktem zapalnym będzie waloryzacja płac w przyszłym roku - to nie ulega wątpliwości.
Nie da się zaklinać rzeczywistości
Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Solidarność-Oświata”

Z naszego punktu widzenia ta kandydatura nie wróży zbyt dobrze, gdy chodzi o rozwiązanie problemów, przed którymi stoimy, zwłaszcza po kwietniowym strajku. Taką decyzję podjęła jednak partia rządząca. Spodziewamy się więc realizacji koncepcji ograniczania strat, ponieważ wątpię, żeby pan Dariusz Piontkowski zyskał teraz możliwości, które pozwoliłyby mu rzeczywiście rozwiązać główny problem środowiska oświatowego, jakim jest podniesienie wynagrodzeń zasadniczych.
Spodziewamy się kontynuowania dotychczasowych akcji propagandowych, jak to jest dobrze i o ile wzrosły nakłady na oświatę. Ile pieniędzy więcej mają samorządy itd. To jednak jest public relations, a nie rozwiązywanie problemów, więc czekają nas trudne rozmowy, bo nie spodziewam się, żeby pozycja ministra Piontkowskiego w rządzie na tyle wzrosła, by mógł on poprawić nasz los. Przewiduję raczej pogorszenie sytuacji w oświacie. A mogło być inaczej – rządząca partia po uzyskaniu sukcesu mogła pójść w kierunku szukania takiego ministra i dania mu takich kompetencji, żeby był w stanie w ciągu roku, dwóch lat, ten problem wyjątkowo niskich płac zarówno pracowników pedagogicznych, jak i niepedagogicznych rozwiązać. Myślę jednak, że partia rządząca, a w zasadzie jej szef, uznała, że nie trzeba rozwiązywać tego problemu. Dla prezesa jesteśmy niewidzialni. Jest fantastycznie, świetnie, więc czegóż chcieć więcej.
Teraz spokój gwarantuje minister Piontkowski. Zobaczymy, na jak długo. Przypominamy, że minister Zalewska też zaklinała rzeczywistość, że jest fantastycznie i dobrze, a skończyło się największym w historii strajkiem. Przypomnę też, że najpierw wprowadzono niekonsultowane zmiany, odtrąbiając sukces, później z podkulonym ogonem wycofywano się z tego, odtrąbiając kolejny sukces. I w sprawach oceny taki korowód moim zdaniem będzie trwał, bo wciąż nie ma sensowniejszego pomysłu, żeby ustalić jasne, jednolite kryteria. Jest oczywiste, że będziemy się domagać ustalenia obiektywnych kryteriów oceny na zasadzie spełnia – nie spełnia, a nie na zasadzie niedookreślonych kryteriów i widzimisię oceniającego. Ale tak naprawdę to nie będzie miało przełożenia na zmianę systemu wynagradzania.
Pan minister musi sobie uświadomić, że po kwietniu szkoła i nauczyciele naprawdę się zmienili – to już nie jest to, co było. Warto mieć to na uwadze, podejmując różne działania. Tu już się nie da zaklinać rzeczywistości w poczuciu misji, odpowiedzialności, wolontariatu, empatii albo tego, o czym ostatnio mówił, że rodzice byliby zachwyceni, gdyby nauczyciele nie przeliczali wszystkiego na złotówki. Powiem tak: kiedy będziemy mieć takie wynagrodzenia, że nie będziemy musieli liczyć każdej złotówki, to z całą pewnością jesteśmy w stanie spełnić każde oczekiwanie pana ministra.
Liczymy oczywiście, że premier już w expose nas zaskoczy.
Dariusz Piontkowski: Dostosowanie pensji nauczycieli tylko do płacy minimalnej nie rozwiąże problemu
Bez efektu „wow”, za to z pewnymi obawami
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego

Spodziewamy się, że minister Dariusz Piontkowski będzie kontynuował swoją misję i nie będzie w stanie niczym dobrym nas zaskoczyć. Nie spodziewamy się na pewno efektu „wow”. Być może będzie odważniejszy we wprowadzaniu swoich pomysłów, bo ma przed sobą perspektywę czterech lat, ale na razie nie znamy jego planów. Natomiast obawiamy się, że będzie on realizatorem swoich pomysłów, które nie do końca przystają do oczekiwań nauczycieli i edukacji.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Lidka
2019-11-22 13:23:35
Iza Odejdą kiedy p.Bog ich zabierze z tej Ziemi! Psie głosy nie idą w niebiosy (twoj Izo tez) Odejda w wieku 100lat tobie na złosc
-
Rozalia
2019-11-20 22:24:22
Jakie owoce wydały okragłe ,bezkształtne i kwadratoweEDUKACYJNE OKRAGŁE STOŁY,STOLIKI ,PODSTOLIKI ZACZĘTE W KWIETNIU 2019? Pani Szydło,Machałek,panie Piontkowski,Wasko wyborcom nalezy powiedziec co wasze umysły światłe wykoncypowaly ,CZEKAMY NA ... rozwiń
-
Ja
2019-11-20 22:07:53
Oswiata czeka na powolanie przez Sejm na wniosek Prezydenta KOMISJĘ EDUKACJI NARODOWEJ 2019 NIEZALEZNĄ OD WSZELKICH PARTII ,STOWARZYSZEN LGBT, FEMINISTEK ,KOSCIOŁOW,SEKT,RELIGII FUNDACJI,KOMITETOW,KOALICJI,PARLAMENTOW MLODZIEZOWYCH ,UNII EUROPEJSKIEJ OPINII ONZ... rozwiń