Polska edukacja cofnie się o 70 lat. Miażdżąca krytyka rządowego pomysłu

- Odebranie organom prowadzącym i kierownictwu szkół – zarówno publicznych, jak również niepublicznych – autonomii i realnej możliwości wpływu na jakość pracy placówek, którymi zarządzają – tak widzi skutki proponowanych zmian STO.
- Członkowie stowarzyszenia wskazują, że kurator oświaty, działając jednoosobowo i w sposób uznaniowy, będzie mógł przekreślić wieloletni dorobek społeczności danej szkoły lub konkretnego dyrektora.
- Negatywnie ocenia projekt także m.in. Związek Powiatów Polskich, który skierował swoje uwagi wraz z apelem o wsparcie do ministra ds. rozwoju samorządów Michała Cieślaka.
STO już na wstępie zauważyło, że projekt ustawy ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w II kwartale 2021 r., co oznacza niedopuszczalne pominięcie etapu realnych konsultacji społecznych. Ale towarzystwo bardzo negatywnie ocenia też warstwę merytoryczną zaproponowanych przepisów. Zdaniem organizacji ich wdrożenie doprowadzi do odebrania organom prowadzącym i kierownictwu szkół – zarówno publicznych, jak również niepublicznych – autonomii i realnej możliwości wpływu na jakość pracy placówek, którymi zarządzają.
„Dominujący wpływ na funkcjonowanie wszystkich szkół zyskają kuratorzy oświaty, którym organy prowadzące będą zobowiązane się podporządkować. W projekcie nie brakuje zapisów na temat potrzeby współpracy organów prowadzących szkoły (publiczne lub niepubliczne) z organem nadzoru pedagogicznego. Niestety, w kontekście całości proponowanych zmian, jawią się one jako kamuflaż dla zmian przepisów prawa oświatowego, które w rzeczywistości przyznają kuratorom oświaty niepodzielną władzę nad szkołami” – podkreślił prezes zarządu STO Zygmunt Puchalski.
Czytaj Kurator oświaty będzie mógł więcej. Rząd ma plan.
Rzeczywisty cel to podporządkowanie dyrektorów?
Ministerstwo Edukacji i Nauki, które przygotowało projekt nowelizacji, uzasadniło, że głównym celem proponowanych zmian jest „wzmocnienie roli organu nadzoru pedagogicznego, w tym w szczególności kuratora oświaty, tak aby jak najpełniej mógł wykonywać powierzone mu ustawowo zadania”. Zgoła inaczej interpretuje zamiary resortu Społeczne Towarzystwo Oświatowe.
„Naszym zdaniem proponowane przepisy mają doprowadzić do podporządkowania dyrektorów. W myśl proponowanych przepisów, kuratorzy będą mogli doprowadzić do szybkiego zwolnienia dyrektorów, zarówno szkół publicznych jak i niepublicznych, którzy nie realizują ich zaleceń. Ocena, czy zalecenia zostały zrealizowane, będzie należała do samego kuratora. Jego decyzja wystarczy również do wykreślenia szkoły lub placówki z ewidencji szkół i placówek niepublicznych. W ten sposób kurator oświaty, działając jednoosobowo i w sposób uznaniowy, będzie mógł przekreślić wieloletni dorobek społeczności danej szkoły lub konkretnego dyrektora” – czytamy w stanowisku STO.
W uzasadnieniu projektu MEiN stwierdziło, że brak realizacji zaleceń kuratora przez dyrektorów szkół lub placówek niepublicznych oraz uniemożliwienie przeprowadzenia w placówce niepublicznej czynności z zakresu pedagogicznego nie jest częstym zjawiskiem. Członkom stowarzyszenia trudno w związku z tym zrozumieć skąd pilna potrzeba zmian.
Sprawdź Minister edukacji: nie ma czegoś takiego jak autonomia szkół.
Nadzór nad zajęciami stowarzyszeń
Uwagę STO przykuły rozwiązania, wprowadzające nadzór nad zajęciami prowadzonymi przez stowarzyszenia i inne organizacje, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły.
W myśli nowych przepisów, konieczne będzie uzyskanie pozytywnej opinii kuratora oświaty – czyli de facto jego akceptacji – przed rozpoczęciem takich zajęć. Tu wyjaśnia się potrzebę zmian troską o zwiększenie świadomości rodziców i uczniów, w zakresie tego, jakie treści znajdują się w programach zajęć.
„Stowarzyszenie nie poprowadzi zajęć w szkole, jeśli nie uzyska pozytywnej opinii rady szkoły, rady rodziców i samego kuratora, który musi otrzymać program zajęć i materiały wykorzystywane do realizacji programu zajęć. Jednocześnie z tych wymogów zwolnione będą zajęcia realizowane w ramach zadań zleconych z zakresu administracji rządowej. To nieuzasadnione zróżnicowanie i zagrożenie, że także w tym obszarze kurator będzie mógł podejmować decyzje jednoosobowo, według dowolnych kryteriów – a tym samym zajęcia realizowane w ramach grantów otrzymywanych przez organizacje pozarządowe nie będą się odbywać, jeśli „nie spodobają się” kuratorowi” – wskazuje prezes Zygmunt Puchalski.
Obniżenie prestiżu i powrót do lat 50.
Stowarzyszenie obawia się ponadto obniżenia prestiżu zawodowego nauczycieli oraz zaufania społecznego do szkół, a także niekorzystnego wpływu na umiejętności i kompetencje uczniów kończących szkoły.
„Uważamy, że proponowane zapisy cofną polską szkołę do standardów znanych z lat 50-tych XX wieku” – alarmuje.
To nie pierwszy krytyczny głos w sprawie proponowanej nowelizacji Prawa oświatowego. Kilka godzin temu informowaliśmy o uwagach Związku Powiatów Polskich, które skierował je z apelem o wsparcie do ministra ds. rozwoju samorządów Michała Cieślaka.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Pr
2021-06-18 14:12:01
Do xxxx: jak na razie rządzą tu i teraz. A przejęli władzę po lewicy i liberałach.
-
xxxx
2021-06-18 12:48:35
Do Glandot: Najważniejsza jest Religia bo wg czarnka cała wiedz pochodzi od boga a tępym narodem najlepiej sie później rządzi.
-
xxxc
2021-06-18 12:36:21
Komuna wraca. Centralne zarządzanie oświatą w wykonaniu PISu. Bdą wybory więc czas pogonić neosocjalistyczny pis.