Partnerzy portalu

Reforma oświaty, likwidacja gimnazjów: Samorządy rozczarowane

  • pt
  • 1 września 2016 - 09:08 | Aktualizacja: 1 września 2016 - 13:58
Reforma oświaty, likwidacja gimnazjów: Samorządy rozczarowane
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
• - Nie przedstawiono nam żadnych projektów ustaw. Prace nad nimi, jeśli są prowadzone, odbywają się bez udziału naszych przedstawicieli – piszą o zmianach w oświacie korporacje samorządowe.
• - Negatywnie opiniujemy potwierdzenie zapowiedzi likwidacji gimnazjów. Uważamy, że nie ma żadnych poważnych argumentów za tą zmianą - dodają samorządowcy.

W związku z ogłoszeniem przez ministra edukacji narodowej planów dalszych zmian w oświacie, której prowadzenie jest zadaniem własnym gmin, powiatów i województw, organizacje reprezentujące polskie samorządy stwierdzają, że nie konsultowano z nimi planowanych zmian – czytamy w stanowisku polskich samorządów w sprawie planowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmian w systemie oświaty.

Samorządowcy ze wszystkich organizacji tworzących stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego: Unię Metropolii Polskich, Unię Miasteczek Polskich, Związek Gmin Wiejskich, Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich i Związek Województw RP podkreślają, że dotąd nie przedstawiono im żadnych projektów ustaw.

- Prace nad nimi, jeśli są prowadzone, odbywają się bez udziału naszych przedstawicieli. Brak propozycji regulacji prawnych w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego stwarza poważne zagrożenie dla realności zapowiadanego harmonogramu ich wprowadzania – napisano w stanowisku.
Przedstawiciele gmin, powiatów i województw negatywnie opiniują potwierdzenie zapowiedzi likwidacji gimnazjów.

Wygaszanie gimnazjów spowoduje, tylko w pierwszych dwóch latach, dodatkowe koszty, szacowne w samorządach na kwotę ponad 1 miliarda złotych (fot: SSP nr 3 im. Jana Pawła II w Nowym Targu).
Wygaszanie gimnazjów spowoduje, tylko w pierwszych dwóch latach, dodatkowe koszty, szacowne w samorządach na kwotę ponad 1 miliarda złotych (fot: SSP nr 3 im. Jana Pawła II w Nowym Targu).

- Uważamy, że nie ma żadnych poważnych argumentów za tą zmianą. Nie przedstawiono żadnych analiz, raportów czy ekspertyz uzasadniających potrzebę likwidacji gimnazjów. Tymczasem ocena jakości nauki w polskich gimnazjach, prowadzona w skali międzynarodowej, jest bardzo wysoka.

Zdaniem samorządowców likwidacja gimnazjów (w formule tzw. wygaszania), spowoduje zaprzepaszczenie wysiłku organów prowadzących ten rodzaj szkół.

- Od ich utworzenia w 1999 r. samorządy wydały na ich funkcjonowanie (w cenach bieżących) łącznie 130 miliardów złotych, w tym 8 miliardów na inwestycje. Ponadto także inne podmioty prowadzące gimnazja w całej Polsce (przede wszystkim organizacje obywatelskie i kościoły) wydatkowały na ten cel kilkanaście miliardów zł. – czytamy w piśmie.

Jak wyliczono wygaszanie gimnazjów spowoduje, tylko w pierwszych dwóch latach, dodatkowe koszty, szacowne w samorządach na kwotę ponad 1 miliarda złotych. Do tego należy doliczyć trudne do oszacowania koszty pośrednie likwidacji gimnazjów, które dotkną nie tylko samorządy.

Autorzy stanowiska dodają także, że nieuniknionym skutkiem reformy systemu edukacji w zapowiedzianym kształcie będzie także zredukowanie wielu obecnych, małych szkół 6-klasowych do funkcji 4-klasowych szkół filialnych. Jak podkreślają, pociągnie to za sobą dodatkowe dowożenie dzieci, a w konsekwencji pogorszenie warunków nauczania i niezadowolenie rodziców.

Przyczyny słabości

- Opinie formułowane w ramach debaty nad stanem polskiej oświaty formułują tezę, że młodzież kończąca naukę w szkołach średnich, nie jest wystarczająco przygotowana do podejmowania studiów i do sprostania wymogom oraz oczekiwaniom rynku pracy. Jeśli tak rzeczywiście jest, trzeba wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy. Nie jest on spowodowany strukturą szkolnictwa ani jakością pracy nauczycieli czy zaangażowania uczniów. Przyczyną jest nieodpowiedni program nauczania, zwłaszcza w szkołach średnich, w tym zawodowych, ustalany odgórnie przez resort edukacji – uważają samorządowcy.

Podkreślają, że w ostatnim czasie przeprowadzono już inne zmiany w polskiej oświacie, także bez konsultacji z samorządami, a nawet wbrew ich piniom.

- Pierwszą z nich było cofnięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Nie jesteśmy przeciwni, by o tym decydowali rodzice. Wręcz odwrotnie, to środowiska samorządowe postulowały taką zmianę, zanim została ona wprowadzona. Jednakże, sposób przeprowadzenia tej zmiany spowodował w wielu miejscach brak miejsc w przedszkolach, a także negatywne skutki finansowe dla gmin w wysokości 222,5 mln zł (różnica między „utraconą” subwencją szkolną na ucznia a dotacją na przedszkolaka). Wprawdzie MEN zapowiada objęcie sześciolatków w przedszkolach częścią oświatową subwencji ogólnej, jednak w projekcie budżetu państwa na rok 2017 nie ma środków na ten cel.

Przedstawiciele samorządów dodają także, że nie akceptują dokonanych ostatnio zmian w ustawie o systemie oświaty, które uzależniają decyzje samorządów dotyczące sieci szkół od zgody kuratora.
Jak tłumaczą, powoduje to w istocie przeniesienie decyzji na organ, który nie ponosi żadnej odpowiedzialności, w tym finansowej, za realizację zadań dotyczących prowadzenia szkół.

- Uważamy, że zmiany w systemie oświaty wprowadzać należy z rozwagą, kierując się dobrem dzieci i młodzieży oraz troską o jakość nauczania. Powinny one wynikać z uzgodnień ze środowiskami rodziców, nauczycieli i samorządów terytorialnych, które w ostatecznym rozrachunku ponoszą odpowiedzialność za realizację zadań oświatowych w gminach, powiatach i województwach – kończą autorzy stanowiska.

Całe stanowisko znajdziecie w multimediach.

 

DO POBRANIA
"Stanowisko polskich samorządów w sprawie zmian w systemie oświaty"
105.15 KB format pliku: PDF
TAGI
KOMENTARZE10

  • olivia 2016-11-02 17:31:38
    moje dziecko będzie dojeżdzało do gimnazjum ale nie jako 1 klasistka (obszar wiejski) tylko 7 klasista , nasza szkoła ma sie przekształcici w sp 1-4 a bydynek gimnazjum w innej wsi 5 km od naszej szkoły bedzie zbiorowa sp dla klas 5-8 , rodzice są wściekli że 5 klasista bedzie gimbusem dowożony do i...nnej szkoły.... bo nasz sp nie pomieś0ci klas 7-8, do (...) ta reforma....moje dziecko płacze bo nie wie w której szkole i z jakimi dziećmi będzie sie uczyć.....nie wspomnę już marnych programów nauczania i tego chaosu, nikt nie wie co bedzie i jak bedzie i my za to wszystko zapłacimy- obywatele z naszych podatków tak jak na to 500+ żenada pisu  rozwiń
  • oleś_ka 2016-09-07 23:09:25
    Samorządowcy myśleli, że mogą mieć jakieś własne zdanie, zdanie większości społeczeństwa ? Czy do nich jeszcze nie dotarło kto w Polsce rządzi i jak rządzi?
  • matka 2016-09-02 07:58:17
    Poraża mnie to, jacy ludzie odpowiadają za edukację moich dzieci.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!