Partnerzy portalu

Rewolucji w płacach nauczycielskich w 2020 roku nie będzie

Rewolucji w płacach nauczycielskich w 2020 roku nie będzie
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022
Nic nie wskazuje na to, żeby w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2020 roku doszło do jakiegoś przełomu w podejściu do wynagrodzeń pracowników oświaty, a przede wszystkim nauczycieli. Jeśli ktoś jeszcze wierzył w takie zmiany, to dzisiejsze spotkanie ministra Dariusza Piontkowskiego z przedstawicielami związków zawodowych całkowicie tę wiarę rozwiało. Jedyne, co może budzić nadzieję pracowników oświaty, to zapowiedź intensywnych rozmów na temat zmian w systemie wynagradzania.

  • Nie będzie zmian w projekcie rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzeń dla nauczycieli – regulacja obejmie tylko tych pracowników oświaty, których wynagrodzenie byłoby niższe niż 2600 zł brutto.
  • Nauczyciele mogą liczyć jedynie na zapowiadaną już od dłuższego czasu 6-proc. podwyżkę wynagrodzenia, która prawdopodobnie wejdzie w życie od września 2020 roku.
  • Na taki wynik spotkania przedstawiciele związków zawodowych byli przygotowani, mają jednak nadzieję, że zapowiadany przez szefa MEN szybki powrót do dyskusji nad zmianami w systemie wynagrodzeń nauczycielskich ruszy sprawy ich pensji do przodu.

Spotkanie ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego ze związkowcami na temat projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych wynagrodzeń nie przyniosło żadnych nowych ustaleń. Oznacza to, że zmiany obejmą jedynie pięć grup nauczycieli, których wynagrodzenia byłyby od 1 stycznia 2020 roku niższe niż ustawowe 2600 zł brutto. Według wyliczeń MEN podwyżki obejmą w sumie około 19 tys. osób spośród obecnej liczby 518 tys. subwencjonowanych nauczycieli.

To tylko techniczna zmiana

- Przekazałem związkom zawodowym informację, którą już wcześniej publicznie podałem, że jest to tylko techniczna zmiana rozporządzenia, mająca na celu dostosowanie minimalnego wynagrodzenia nauczycieli na niektórych stopniach awansu i przy niektórych rodzajach wykształcenia do nowego poziomu płacy minimalnej, które zostało poważnie zwiększone – tłumaczył minister Piontkowski.

KWRiST: te kwestie trzeba rozwiązać jak najszybciej

Poinformował również, że w trakcie spotkania strony ustaliły, iż już w styczniu 2020 roku zostaną wznowione prace rządowo-samorządowo-związkowego zespołu ds. statusu nauczyciela. Zespół ma się spotykać co najmniej raz na dwa miesiące. Jego zadaniem będzie wypracowanie systemu finansowania i wynagradzania nauczycieli, a także systemu oceniania, awansu zawodowego i obowiązków nauczycieli. Opracowana na nowo ma być również kwestia postępowań dyscyplinarnych

Minister Piontkowski dodał, że zgodnie z tym, co w zapowiedział premier w expose, nauczyciele mogą spodziewać się 6-procentowej podwyżki od września 2020 r.

- Prawdopodobnie będzie to zorganizowane w ten sposób, że zostanie zmieniona kwota bazowa tak, aby również i samorządy od 1 stycznia wiedziały, jakiego rodzaju wydatki związane z wynagrodzeniami nauczycieli czekają je w przyszłym roku, żeby nie były zaskakiwane w trakcie roku budżetowego - stwierdził.

Nowa siatka płac nauczycieli. Pierwsze reakcje negatywne

Na pytanie dziennikarzy, czy ministerstwo w ogóle rozważa 15-proc. podwyżkę w przyszłym roku, co postulują w zasadzie wszystkie związki nauczycielskie, odpowiedział:

- A państwu ktoś taką podwyżkę proponuje? - zapytał, ucinając dyskusję.

Bez entuzjazmu, ale...

Z wyników rozmów przedstawiciele związków zawodowych nie byli zbytnio zadowoleni, chociaż trzeba przyznać, że takiego obrotu sprawy się spodziewali.

Bezpośrednio po spotkaniu prasowym wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński podkreślał, że projektowane rozporządzenie nie rozwiązuje żadnego problemu. Dlatego konieczne jest podjęcie jak najszybszej dyskusji na temat systemu wynagradzania nauczycieli i uniezależnienie płac nauczycielskich od widzimisię polityków. Zasygnalizował jednocześnie, że nie jest prawdą, iż w budżecie zagwarantowano odpowiednia pulę środków na podwyżki dla nauczycieli. Zauważył, że już obecnie w niektórych miejscowościach są problemy z wypłatami dla nauczycieli i często nie są one wypłacane na czas. Dlatego inicjatywa ustawodawcza dotycząca zabezpieczenia środków na podwyżki w budżecie państwa, którą ZNP złożyło trzy lata temu, jest dzisiaj szczególnie aktualna.

Sławomir Broniarz: Wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych musi być równe średniej krajowej

- Państwo powinno wziąć na siebie obowiązek finansowania i zabezpieczenia środków na wynagrodzenia. Jeżeli tak nie będzie, to będziemy się wzajemnie oskarżać, kto zawinił. Nauczyciel jest zainteresowany tym, żeby otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę. To, co się stało w Zawidzu Kościelnym, kiedy dopiero nasza interwencja spowodowała, że ludzie dostali pieniądze, jest czymś nienormalnym – stwierdził. 

Krzysztof Baszczyński (fot. ZNP)
Krzysztof Baszczyński (fot. ZNP)

Wyraził przy tym zadowolenie, że już w styczniu zostaną wznowione prace zespołu ds. statusu nauczycieli, który zajmie się zmianą systemu wynagradzania nauczycieli, bo obecny system jest chory. Przypomniał jednocześnie, że zmiana systemu miała nastąpić dużo wcześniej, na podstawie „zdradzieckiego porozumienia z 7 kwietnia”.

Zapowiedział również, że nie czekając na wyniki prac tego zespołu, ZNP złoży wkrótce do pani marszałek wniosek o zarejestrowanie komitetu inicjatywy obywatelskiej, w którym zaproponuje zmianę art. 30 Karty nauczyciela dotyczącego wynagradzania nauczycieli.

Negocjacji nie będzie

W rozmowie z nami Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Solidarność-Oświata”, stwierdził, że obecne spotkanie wypełniło obowiązek z Karty Nauczyciela o tzw. konferencji uzgodnieniowej. Więc klamka zapadła, rozporządzenie nie będzie już dyskutowane.

Sławomir Wittkowicz, fot. BB
Sławomir Wittkowicz, fot. BB

- Wszystkie zgłoszone przez związki zawodowe uwagi zapewne nie zostaną uwzględnione, o czym zostaniemy powiadomieni pisemnie. Będziemy zapewne też poinformowani, że nasze uwagi zostaną uwzględnione w pracach zespołu ds. statusu nauczyciela – powiedział Sławomir Wittkowicz.

Podkreślił, że w trakcie spotkania związek wnosił o zmiany paragrafów 2, 5 i 8, w których jest mowa o dodatkach za trudne warunki pracy, o innych zasadach wynagradzania za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw oraz o tym, żeby chociaż uwzględnić dodatek za wysługę lat, bo to dzisiaj jest najtańsza godzina pracy w Polsce, oraz o dodatkach za wychowawstwo w przedszkolu.

- Podnosiłem też kwestię braku dodatków dla wychowawców świetlicy, internatu, ale pan minister stwierdził, że przedmiotem tej nowelizacji jest dostosowanie minimalnych płac do 2600 zł. Dlatego to rozporządzenie jest symboliczne - tym rozporządzeniem władze pokazują, gdzie jest miejsce oświaty w ich pojmowaniu rzeczywistości – podsumował.  

Przewodniczący WZZ odniósł się również do zapowiedzianej przez ministra Piontkowskiego 6-proc. podwyżki płac dla nauczycieli od 1 września 2020 roku.

- A więc będzie kolejne rozporządzenie płacowe – stwierdził. -  Już dzisiaj mogę powiedzieć, że ono niczego nie zmieni, bo jeśli mamy mówić o realnym wzroście wynagrodzeń, to ten wzrost powinien być przynajmniej 15-procentowy.

Zapowiedział jednocześnie, że na styczniowe posiedzenie zespołu ds. statusu nauczyciela związek przedstawi swój pomysł na system wynagradzania, który zostanie wypracowany na najbliższym zjeździe związku. Będzie on nieco inny od proponowanego przez np. ZNP.

- My bardziej koncentrujemy się na zabezpieczeniu systemu wynagrodzeń zasadniczych. Dla nas rzeczą wtórną jest, od czego będziemy to uzależniać, bo tak naprawdę są to tylko inne relacje procentowe – ujawnił.

Przyszłość budzi nadzieję

Żadnych korekt w projekcie rozporządzenia nie spodziewali się również przedstawiciele Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Mimo że w momencie upublicznienia projektu związek oprotestował zaproponowane w nim stawki minimalnych wynagrodzeń, to jego przedstawiciele sprawiali wrażenie najbardziej zadowolonych ze spotkania.

- Dla mnie efekt jest jeden – zapowiedź rozmów od stycznia dotyczących zmiany systemu wynagradzania. Chce przypomnieć, że porozumienie zostało podpisane w kwietniu, a więc od kwietnia do stycznia to typowy okres ciąży. Wtedy nastąpiło skonsumowanie, później było dojrzewanie, a w styczniu nastąpi prawdopodobnie rozwiązanie. I wreszcie przystąpimy do rozmów na temat systemu wynagradzania – żartował Jerzy Ewertowski. I już zupełnie na poważnie dodał, że te rozmowy dają nadzieję na korzystne rozwiązania.

Jerzy Ewertowski, fot. BB
Jerzy Ewertowski, fot. BB

- Rozwiązania, które spowodują, że nie będziemy musieli „dziadować”, liczyć na łaskę polityków i urzędników. Liczymy na taki system, który po ogłoszeniu przez prezesa GUS na początku lutego wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej spowoduje, że sam ułoży nam się system wynagradzania nauczycieli. Taki mamy pomysł. Czyli minister będzie akuszerem tego pomysłu, którego poczęcie nastąpiło za czasów pani Anny Zalewskiej.

- Zatem dzisiaj było tylko badanie. Jednak jego wyniki nie wskazują, że coś się zmienia – trzymam się konwencji.

- Na razie nie, bo jesteśmy jeszcze w starym systemie.

- Pan minister powiedział, że obecna podwyżka wynagrodzenia minimalnego obejmie tylko 19 tys. nauczycieli.

- Tak, i idę o zakład, że jeżeli będziemy tkwić przy tym patologicznym systemie wynagradzania, to w następnych latach będziemy mieli kilka kolejnych grup nauczycieli, dla których trzeba będzie podnosić tabelę minimalnych wynagrodzeń - stwierdza Jerzy Ewertowski.

Również Monika Ćwiklińska nie kryła zadowolenia z zapowiedzi powrotu do rozmów już w styczniu.  

Monika Ćwiklińska, fot. BB
Monika Ćwiklińska, fot. BB

- Jesteśmy zadowoleni, że zostaną one wznowione. Cały czas przeszkadzały nam jakieś wydarzenia polityczne: najpierw wybory do parlamentu europejskiego, potem wybory do Sejmu i Senatu, wreszcie czas na ukonstytuowanie się nowego rządu. Teraz możemy przystąpić do pracy. Mamy zapowiedź organizowania od stycznia trójstronnych rozmów na temat szeroko pojmowanego systemu wynagradzania, włącznie z finansowaniem zadań oświaty z pragmatyką zawodu nauczycielskiego. Przy okazji liczymy na rozwiązanie być może pomniejszych spraw, jak ostatnia nieszczęśliwa nowelizacja Karty nauczyciela, która spowodowała zaostrzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela. Mamy zapewnienie ministra, że o tym też będziemy rozmawiać.

TAGI
KOMENTARZE5

  • Josh 2019-12-18 20:28:00
    A był już spot PO i jeśli się nie mylę z Donaldem Tuskiem w roli głównej o dobrze zarabiających nauczycielach. Dzieci w szkołach są lepiej ubrane niż nauczyciele, ich rodzice podwożą je pod szkołę nowymi wypasionymi autami, a nauczyciel jeździ starym gratem , cud że jeszcze odpala. Przepraszam ale d...opóki nie zmieni się wizerunek nauczyciela "gołodupca" dzieci nie będą go szanować patrząc przez pryzmat pieniądza swoich rodziców, powielając ich opinię - zarabiasz mało, jesteś nieudacznikiem. A nieudaczna jest władza, która nie widzi tu problemu. Nauczyciel nie może tak mizernie zarabiać. Można zwiększać stopniowo pensum ale płace należy zrównać ze średnią krajową dla dyplomowanego natychmiast.  rozwiń
  • Katarzyna 2019-12-07 03:02:17
    Od wiekow tak bylo i bedzie" ze jak trwoga to do Boga i mysle ze to spowodowalo ze Polska powstala i nadal istnieje, W czasie wojny,gdzie ludzie gromadzili najchetniej? W KOSCIELE.
  • Bronek K 2019-12-05 17:01:39
    Mao uwiera paciorek ? Dlaczego? Nic ci nie da szyderczo -głupkowate czepianie sie paciorka .Nie tacy jak ty zwieszali glowe i chowali rogi kiedy zycie pokazało im jak są mali i bezradni ,nic nie znaczacy .Pycha kroczy prz...ed upadkiem , Przyjdzie chwila ,podkulisz ogon i bedziesz skamlał przebacz,pomóz . ,,Ma(ł)o madry duzo butny,! Zrób sobie lewatywę i dechą w dynie  rozwiń

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!