Samorządowcy chcą wzrostu subwencji oświatowej do 3 proc. PKB

- Obecnie wysokość subwencji oświatowej, którą otrzymują samorządy nie przekracza 2 proc. PKB.
- Prezydenci największych miast szykują propozycje, by udział zwiększyć do 3 proc. PKB.
- Samorządowcy od lat alarmują, że subwencja nie pokrywa nawet płac nauczycieli i co roku JST dokładają do oświaty coraz większe kwoty.
Jak podnoszą przedstawiciele UMP, na każdym spotkaniu samorządowców, prezydentów miast wśród najważniejszych tematów są problemach edukacji i oświaty.
- To nasze najważniejsze zadanie, najważniejszy wydatek naszych budżetów. Ale to też jest kwestia, która dotyczy wszystkich naszych mieszkańców, bo przecież wszyscy jesteśmy albo rodzicami, albo dziadkami czy wnukami i ten temat jest dla nas szalenie istotny. Niestety od paru lat zauważamy, że rząd pochodzi do finansowania oświaty sposób lekceważący - twierdzi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

Jak przypomina, obecnie wysokość subwencji oświatowej, którą otrzymują samorządy nie przekracza 2 proc. PKB.
- Oznacza to, że w wydatkach budżetu państwa oświata stanowi coraz mniejszy udział, co oczywiście nie pozwala zaspokajać podstawowych potrzeb tej sfery. Dlatego przygotowujemy rozwiązania ustawowe, aby zwiększać ten udział do 3 proc., żeby móc przygotować programy zachęcające młodych ludzi do pracy w zawodzie nauczyciela - dodaje Krzystek.
Subwencja oświatowa najistotniejszym źródłem finansowania wydatków publicznych na oświatę
Nazywana w skrócie subwencją oświatową to część oświatowa subwencji ogólnej. Jest ustalana na finansowanie zadań oświatowych realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego i stanowi najistotniejsze źródło finansowania wydatków publicznych na oświatę i wychowanie w Polsce. Ale niewystarczające.
- Praktycznie, co roku ponosi się na ten cel z budżetu państwa wyższe nakłady niż w latach poprzednich. Większe środki na subwencję oświatową wiążą się z uwzględnianiem w jej kalkulacji wzrostu wynagrodzeń nauczycieli oraz uzyskiwaniem przez nauczycieli kolejnych stopni awansu zawodowego, a także skutków nowych zadań. Mimo tego poziom wydatków budżetu państwa przeznaczany na część oświatową subwencji ogólnej wzbudza wątpliwości. Związane są one przede wszystkim z adekwatnością wymiaru tej części subwencji w stosunku do potrzeb - czytamy w publikacji Biura Analiz Sejmowych "Rola państwa w finansowaniu oświaty" autorstwa Moniki Korolewskiej.
64,4 mld zł subwencji w 2023 r. To wciąż za mało
W latach 2015-2023 subwencja oświatowa wzrosła o ok. 24 mld zł, czyli niemal o 60 proc., by w tym roku osiągnąć poziom - zgodnie z ustawą budżetową - 64,4 mld zł.
- Nigdy jeszcze subwencja oświatowa nie była tak wysoka. W stosunku do planu na 2022 r. wzrosła o 11,1 mld zł, to jest o ponad 20 proc. - mówił w lutym wiceminister edukacji Dariusz Piątkowski.
Samorządowcy od lat alarmują jednak, że subwencja oświatowa nie pokrywa nawet wydatków związanych z wynagrodzeniami nauczycieli i co roku JST dokładają do oświaty ze swojej kasy coraz większe kwoty.
Szczecin domaga się od Skarbu Państwa zwrotu 111 mln zł, które miasto dołożyło do wynagrodzeń nauczycieli. Pozew w grudniu trafił do sądu.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.