- Podczas środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego minister edukacji przedstawił informację na temat wysokości subwencji oświatowej w 2018, 2019 i 2020 r.
- Zgodnie z projektem budżetu państwa na 2020 r. subwencja oświatowa ma wynieść 49 mld 736 mln zł, czyli być wyższa w stosunku do tegorocznej o 2 mld 828 mln zł, czyli o 6 proc.
- Minister przypomniał, że pieniądze na edukację samorządy mają zarówno z subwencji oświatowej, dotacji, jak i z dochodów własnych z udziału w dochodach z podatków PIT i CIT. Zwrócił też uwagę, że w latach 2016-2018 dochody samorządów wzrosły o 38 mld zł, w tym dochody własne o ponad 17 mld zł.
Strona samorządowa zwracała uwagę, że choć subwencja systematycznie rośnie to wydatki samorządów na edukacje też rosną, ale nie proporcjonalnie względem siebie. Andrzej Porawski, sekretarz KWRiST ze strony samorządowej podał, że w 2004 r., gdy subwencja oświatowa wynosiła 25 mld zł pokrywała 73,7 proc. wydatków bieżących, w tym 98,3 proc. wydatków na wynagrodzenia nauczycieli, podczas gdy w 2018 r., gdy wynosiła 43 mld zł pokrywała 61 proc. wydatków bieżących, w tym 85,3 proc. wydatków na płace nauczycieli.
Strona samorządowa pytała ministra edukacji m.in. o to, czy na ten temat rozmawia z ministrem finansów.
- Oczywiście, rozmawiając z ministrem finansów staram się jak największe środki uzyskać. Jestem umówiony dziś z panem ministrem, by rozmawiać o subwencji na przyszły rok. Za każdym razem staramy się by subwencja była jak najwyższa. Z tym, że to nie ja ostatecznie osobiście dzielę budżet państwa i pieniądze, które są w budżecie. Jestem jednym z wielu petentów, którzy zgłaszają do pana ministra finansów i do pana premiera, po tym musimy zgodzić się z pewną decyzją polityczną, która wynika także ze spojrzenia na to, jakie są koszty funkcjonowania innych dziedzin życia publicznego - powiedział Piontkowski.
Przeczytaj: Znamy już kwotę subwencji oświatowej na 2020 r. Nie tylko mniej uczniów, ale i nauczycieli?
Pytany czy będzie rozmawiał z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim o zwiększeniu subwencji oświatowej na 2020 r. odpowiedział, że będzie taki postulat zgłaszał.
- Będę taki postulat oczywiście zgłaszał. Co prawda realne liczby wskazujące na liczbę etatów nauczycieli są w zasadzie przy tym samym mechanizmie waloryzacji subwencji i w zasadzie nie musimy jej podnosić, bo ta kwota uwzględnia w całości, a nawet w większym stopniu koszty podwyżki, które zmierzamy wprowadzić od września 2020 r., ale widzimy także inne elementy, o których dziś samorządowcy mówili - powiedział.
- Chcę o tym rozmawiać z panem ministrem finansów i tak jak już wcześniej postulowałem, także i teraz chciałbym, aby subwencja była nieco wyższa, ale wiem, że nie będzie to łatwe, ponieważ budżet musi się zbilansować, nie wszedł ten element dochodowy związany z 30-krotnością składki ZUS-owskiej. I wiem, że rozmowa nie będzie łatwa. Nie wiem, jaki będzie tego ostateczny efekt, będę próbował rozmawiać i zobaczymy, jaki będzie efekt - zaznaczył.
Przeczytaj: "Subwencja oświatowa pokrywa 85 proc. wydatków płacowych w oświacie". Raport miast nie pozostawia złudzeń
Według niego wszystkie argumenty strony samorządowej są znane ministrowi finansów.
- Będziemy rozmawiać o technicznych sprawach i ewentualnie o kwocie, o jaką być może da się jeszcze zwiększyć subwencję - dodał.
Szef MEN pytany, na jakie zwiększenie subwencji liczy odpowiedział:
- Nie chcę zdradzać, zostawmy to już do rozmów bilateralnych.