Trzy zarzuty to za mało. Minister edukacji trzyma się mocno

- Przepadł wniosek opozycji o dymisję ministra Czarnka – komisja edukacji go nie poprze.
- Argumenty, które zdaniem posłów opozycji miały przesądzić o odwołaniu ministra, koalicji rządzącej służyły do jego obrony.
- W trakcie posiedzenia komisji padło wiele przykrych słów. Nad argumentami brały górę emocje.
Właściwie werdykt 19 głosów "przeciw" wobec 15 "za" wnioskiem o odwołanie Przemysława Czarnka z funkcji ministra był przesądzony, ale i tak dyskusja, która trwała blisko 3,5 godziny, była pełna emocji. Zamiast ministra Czarnka na posiedzenie przybył wiceminister Tomasz Rzymkowski. Posłowie wnioskodawcy wystąpili z wnioskiem formalnym o przerwę w obradach do momentu pojawienia się ministra. Wniosek w głosowaniu przepadł, ale od razu zrobiło się gorąco.
Potem - już zgodnie z procedurą - poseł Rafał Grupiński (KO) w imieniu wnioskodawców przedstawił główne argumenty przemawiające za zdymisjonowaniem ministra Przemysława Czarnka. Zaczął od trzech podstawowych, które znalazły się w obszernym wniosku (publikujemy go w załączeniu), wskazując, że minister poprzez swoje działania naruszył:
- konstytucyjne prawo rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi podglądami wyrażone w art. 48 Konstytucji RP
- prawo uczniów do nauki w warunkach niezbędnych do ich rozwoju w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności wyrażone w Preambule ustawy - Prawo oświatowe
- prawo nauki do wolności słowa i autonomii szkół wyższych wyrażone w art. 70 ust. 5 Konstytucji RP.
– Nasz generalny niepokój wynika z tego, że z poszczególnych działań ministra Czarnka i jego wypowiedzi, które mnożą się z dnia na dzień i są coraz bardziej kuriozalne, wyłania się proces próby ideologizacji polskiej oświaty, ideologizacji wychowania dzieci i młodzieży oraz ideologizacji, choć w bardziej zawoalowany sposób, bo uczyniony w tak zwanym pakiecie wolnościowym, uczelni wyższych – mówił poseł Grupiński.

Opozycja: szeroki wachlarz zarzutów
Bardziej szczegółowe zarzuty wobec ministra Czarnka związane z jego wypowiedziami medialnymi, planami dotyczącymi zmian w prawie oświatowym, polegających na wzmocnieniu nadzoru pedagogicznego w szkołach, wprowadzeniem religii do szkół oraz pakietu wolności akademickiej formułowali w dyskusji poszczególni posłowie opozycji.
Krystyna Szumilas (KO) podkreślała m.in., że minister oszukuje ludzi, mówiąc, że projekt wzmocnienia władzy kuratora służy wzmocnieniu władzy rodziców w szkole. Pytała też, czy minister Czarnek zamierza ograniczać prawa mniejszości do nauki języka ojczystego i historii kraju pochodzenia ich przodków.
Kinga Gajewska (KO) zauważyła, że kuratorzy w trakcie pandemii zajmowali się tropieniem nauczycieli biorących udział w strajkach, za co dostali wysokie nagrody. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) zaznaczyła, że wprowadzanie przymusowej religii do szkół – bo tak jej zdaniem będzie wyglądała nauka etyki – "to średniowiecze". Krytykowała ministra za brak działań mających na celu przygotowanie szkoły do czwartej fali pandemii. Z kolei Monika Rosa (KO) zarzuciła mu wypowiedzi homofobiczne, antysemickie i wciąganie szkoły do walki ideologicznej.
– Powiem szczerze, pan Czarnek powinien mieć zakaz zbliżania się do dzieci i młodzieży, bo jego fundamentalizm i jego próba definiowania rzeczywistości zgodnie z jednym wąskim punktem widzenia podważa konstytucyjny zapis o prawie rodziców do decydowania o wychowaniu swoich dzieci. To, co robi, odbiera polskim dzieciom szansę na konkurowanie z dziećmi w Unii Europejskiej, ponieważ wychowuje je do przeszłości, a nie do przyszłości – mówiła Katarzyna Lubnauer (KO).
Koalicja: szkoła musi być konserwatywna
Posłowie koalicji rządzącej nie pozostawali im dłużni. Agnieszka Górska (PiS) zauważyła, że sejmowa komisja nie jest od tego, by leczyć frustracje z powodu niespełnionych marzeń dotyczących antyoświatowych reform podejmowanych przez opozycję, gdy miała władzę.
– Proponuję zejść na ziemię i spojrzeć chłodnym okiem na to wszystko, co rząd realizuje przy pomocy prof. dr. hab. Czarnka. Co już się zadziało w kwestii edukacji, w kwestii nauczycieli, w kwestii dzieci i młodzieży. Na ważne działania podczas pandemii i po pandemii, na zwiększenie środków na edukację i wiele innych działań na rzecz edukacji. Podwyżki dla nauczycieli, jakich dotąd nie było – wyliczała.
– Trudno sobie wyobrazić gorzej uzasadniony wniosek, niż ten, który złożyliście. To jest wniosek tak płytki, jak Wisła w czasie suszy. Argumenty w nim nie istnieją – mówił poseł Zbigniew Dolata (PiS).
Podkreślał, że żeby społeczeństwo było demokratyczne, szkoła musi być konserwatywna.
– Możecie krzyczeć, ale zmiany i tak zostaną wprowadzone – zapewniał.
Tomasz Zieliński (PiS) wskazywał na zalety proponowanych rozwiązań w zakresie nadzoru pedagogicznego, obalając punkt po punkcie sformułowane we wniosku zarzuty w tej sprawie. O zasługach ministra Przemysława Czarnka i "wprost wzorowo" realizowanej przez niego polityce oświatowej mówiły także posłanki Joanna Borowiak (PiS) i Teresa Wargocka (PiS).
Czytaj też: Prawica zagoni polską edukację do narożnika ciemnogrodu
Reprymenda wiceministra
Na koniec głos zabrał wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Wzbudziło to sporo zamieszania, bo tak naprawdę nikt z opozycji nie chciał go słuchać. Posłowie podkreślali, że przyszli na komisję, by usłyszeć, co ma do powiedzenia minister, a nie wiceminister edukacji, bo nie jego chcą odwoływać.
Być może dlatego wiceminister w swojej krótkiej wypowiedzi zarzucił im nie tylko wypowiedzenie "haniebnych słów" pod adresem swoje zwierzchnika, ale również niekompetencję w zakresie tego, kto może wszcząć postępowanie dyscyplinarne, a nawet brak umiejętności liczenia w zakresie do 20 (chodziło o zarzut zapewnienia przewagi głosów kuratora w komisji konkursowej na dyrektora szkoły).
Na dalszą dyskusję przewodnicząca komisji Mirosława Stachowiak-Różecka już nie pozwoliła. Zarządziła głosowanie, które zakończyło się odrzuceniem wniosku.
Wniosek zamieszczamy w dziale multimedia
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.