Budżet województwa śląskiego zasili konta GOPR i WOPR

- Jakub Chełstowski wskazywał, że "woj. śląskie odwiedza rocznie ok. 5 mln turystów, którzy wydają 5 mld zł. Popularność regionu wynika nie tylko z walorów krajobrazowych i turystycznych regionu, ale też jakości infrastruktury i poczucia bezpieczeństwa turystów".
- Prezes Grupy Beskidzkiej GOPR Piotr Szostek podkreśla, że sprzęt, wyposażenie i szkolenia ratowników są bardzo drogie. Sporo pieniędzy pochłania też dbanie o infrastrukturę ratowników.
- GOPR na terenie woj. śląskiego stanowią dwie Grupy - Beskidzka i Jurajska, które liczą łącznie ponad 600 ratowników górskich i ratowników-kandydatów. Notują one około 600 działań ratowniczych w ciągu roku.
Jeszcze w 2018 r. GOPR w woj. śląskim dostał ok. 500 tys. zł, a WOPR nie otrzymywał żadnego wsparcia z regionalnego budżetu. W obecnym roku łączna dotacja dla GOPR i WOPR wyniosła ok. milion zł.
- Chcemy w przyszłym roku do tego miliona złotych dołożyć jeszcze kolejne pół oraz szukać partnerów w innych środowiskach, żeby wspierać działania ratowników - powiedział marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, woj. śląskie odwiedza rocznie ok. 5 mln turystów, którzy wydają 5 mld zł. Popularność regionu wynika nie tylko z walorów krajobrazowych i turystycznych regionu, ale też jakości infrastruktury i poczucia bezpieczeństwa turystów, którzy oczekują profesjonalnej pomocy w razie wypadku - wskazał.
Przedstawiciele WOPR i GOPR zwrócili się o wsparcie do Urzędu Marszałkowskiego już na początku roku i udało się znaleźć pieniądze. W 2018 r. ratownicy dostali 500 tys. dofinansowania, pieniądze te trafiły tylko do GOPR.
- Dofinansowanie dla WOPR poprzedni zarząd województwa skasował, a w tym roku postanowiliśmy je przywrócić - wskazał Chełstowski.
- W budżecie na 2020 r. jest 1,5 mln zł, więc wzrost jest o 300 proc. To pokazuje realną sumę środków, które chcemy przekazać i myślę, że to też nie jest ostatnie słowo, bo jak widać ten sprzęt jest potrzebny i musimy też realnie odpowiadać na te potrzeby, które się pojawiają - wskazał Chełstowski.
Prezes Grupy Beskidzkiej GOPR Piotr Szostek podkreśla, że sprzęt, wyposażenie i szkolenia ratowników są bardzo drogie. Sporo pieniędzy pochłania też dbanie o infrastrukturę ratowników.
- Potrzeby są przeogromne. Dopinamy nasz budżet, nie jesteśmy na deficycie, ale na pewno odbywa się to kosztem okrajania niektórych, w mojej ocenie, potrzebnych wydatków - wskazał.
Jak zaznaczył prezes, z uwagi na braki finansowe ratownicy górscy po złożeniu przysięgi przez kilka pierwszych lat korzystają z własnego sprzętu. Wyraził nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Grupa Beskidzka działa dzięki dofinansowaniu m.in. z MSWiA, z samorządów, dużą część budżetu stanowi dotacja z Urzędu Marszałkowskiego - ok. 370 tys. zł rocznie. Z pieniędzy od marszałka GOPR stara się sfinansować najdroższe inwestycje - np. zakup pojazdów ratowniczych.
- Jeżeli zapowiedź marszałka o zwiększeniu dotacji dla GOPR się spełni, to na pewno na przyszły zaplanujemy zakup quadów i skuterów śnieżnych - zapowiedział prezes Szostek.
GOPR na terenie woj. śląskiego stanowią dwie Grupy - Beskidzka i Jurajska, które liczą łącznie ponad 600 ratowników górskich i ratowników-kandydatów. Notują one około 600 działań ratowniczych w ciągu roku.
Prezes zrzeszającego beskidzkiego WOPR Eryk Gazda ocenił, że dzięki wsparciu jego organizacja po trzech latach stagnacji może normalnie funkcjonować. W obecnym roku łączna kwota dotacji wynosi prawie 350 tys. zł, w trzech poprzednich latach - w wyniku obcięcia dotacji wojewódzkiej - było to od niespełna 84 tys. zł do prawie 93 tys. zł, z budżetu wojewody i samorządów lokalnych.
- Do tej pory była naprawdę ciężko, nie mieliśmy pieniędzy na nic - powiedział prezes. Na dodatek w marcu br. spłonęła stanica WOPR nad Jeziorem Międzybrodzkim. Ratownicy stracili nie tylko siedzibę, ale i drogi sprzęt. Stanicę udało się już odbudować, a sprzęt uzupełnić, ale wkrótce trzeba kupić kolejny.
- Liczymy na wsparcie, zrozumienie. W zależności od tego, jakie stworzy nam się możliwości, tak będziemy funkcjonować - zaznaczył. Kadra ratownicza całego WOPR w woj. śląskim liczy ok. 4600 osób, zrzeszonych w 26 jednostkach terenowych.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.