In-house w praktyce kuleje. Ekspert podpowiada samorządom jak uniknąć błędów

Zgodnie z nowelizacją ustawy Prawa zamówień publicznych, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2017 r., został rozszerzony katalog przypadków, w których gmina może udzielić zamówienia publicznego kontrolowanej przez siebie spółce w trybie z wolnej ręki - przypomina ekspert prawa antymonopolowego Maciej Formalczyk (CEO) partner założyciel w COMPER Fornalczyk i Wspólnicy.
Spółka musi jednak spełnić szereg warunków. Jednym z nich jest to, aby co najmniej 90 proc. jej przychodów z działalności podstawowej dotyczyło wykonywania zadań powierzonych jej przez zamawiającego sprawującego kontrolę. Tryb udzielania zamówienia stanowi zamówienie in house.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
trello
2017-07-10 14:12:11
Pan ekspert grubo się myli co do drugiego elementu ze swojej ścieżki. Po wejściu w życie przepisów, które wskazały, że in - house jest realizowany w ramach zamówienia z wolnej ręki nie istnieje komptencja ani konieczność podejmowania żadnych uchwał przez samorządy.
-
w jakim kraju żyjemy...
2017-06-29 15:11:19
Ustawa jest tak skonstruowana aby niemal niemożliwe było to co jest w krajach "starej Uniii" - czyli to aby za gospodarkę odpadami od a do zet odpowiadały gminy wykonując ją własnymi przedsiębiorstwami municypalnymi... Na mafijną aurę wokół systemu gospodarki odpadami w Polsce zwracał uwag... rozwiń