Klauzule społeczne pomogą nieuprzywilejowanym

Pełnomocnik rządu Agnieszka Kozłowska-Rajewicz rozmawia z Urzędem Zamówień Publiczych, MPiPS i MRR, o tym jak rozwiać obawy zamawiających przed stosowaniem tych klauzul w przetargach.
Czytaj też: Niechciane klauzule dla bezrobotnych i niepełnosprawnych
Klauzule społeczne to dopuszczalne polskim (i unijnym) prawem zamówień publicznych szczególne kryteria, jakie – obok ceny i jakości – mogą zostać sformułowane przez zamawiającego. Pozwalają zlecać usługi lub produkcję wykonawcom zatrudniającym wykluczonych społecznie – np. bezrobotnych lub niepełnosprawnych.
Według danych Urzędu Zamówień Publicznych (UZP), klauzule społeczne zawierało w 2010 roku 2,7 proc. zamówień publicznych. – Widać z tego, że częstość stosowania takich klauzul jest niezwykle mała – podkreśla w rozmowie z PAP Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.
Rząd liczy, że szersze niż dotychczas stosowanie klauzul społecznych spowoduje wzrost zatrudnienia wśród osób nieuprzywilejowanych.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: firma wygrywa gminny przetarg i remontuje mieszkania socjalne, w których mieszkają bezrobotni lub biedniejsi mieszkańcy gminy. Podczas remontu bezczynnie przyglądają się oni, jak firma – za publiczne pieniądze – remontuje ich mieszkania. Gdyby lokatorzy tych mieszkań mogli być w jakiś sposób włączeni do prac na swoją rzecz, gdyby byli zatrudnieni przy pracach remontowych, wszyscy mogliby skorzystać.
Kozłowska-Rajewicz przyznaje, że w administracji rządowej i samorządowej brakuje wiedzy, że taki instrument jak klauzule społeczne w ogóle istnieje.
– A ci, którzy chcieliby zastosować zamówienia społecznie zrównoważone, nie bardzo wiedzą, jak to zrobić. Wśród zainteresowanych powszechnie podnoszony jest postulat przygotowania przez UZP szczegółowej instrukcji w tej sprawie – podkreśla.
Rządowa pełnomocnik spotkała się w tej sprawie z prezesem UZP Jackiem Sadowym, w najbliższym czasie ma dojść do kolejnych rozmów, z udziałem m.in. przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Najprawdopodobniej w kwietniu w KPRM zorganizowana zostanie – we współpracy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego – konferencja na temat klauzul społecznych w zamówieniach publicznych.
– Zaprosimy te nieliczne samorządy, które zastosowały klauzule. Bardzo niewiele jest przykładów stosowania takich praktyk. Wiem o Gdańsku, Gdyni, Wrocławiu – wylicza Kozłowska-Rajewicz.
W polskim prawie od 2009 roku funkcjonują dwie klauzule społeczne: pierwsza – bardziej ogólna – dotyczy preferencji związanych z zatrudnianiem do wykonania zamówienia osób wykluczonych z rynku pracy – niepełnosprawnych, bezrobotnych, bezdomnych, osób uzależnionych po terapii w zakładach leczenia odwykowego, chorych psychicznie, zwalnianych z zakładów karnych oraz uchodźców. Druga klauzula dotyczy tylko wykonawców, u których powyżej 50 proc. zatrudnionych pracowników to osoby niepełnosprawne.
Specjaliści wskazują jednak, że w Polsce klauzule te są stosowane bardzo rzadko, wręcz w pojedynczych przypadkach. Ekspert Instytutu Spraw Publicznych Tomasz Schimanek podkreśla w publikacji ISP poświęconej tej tematyce, że samorządy nie wiedzą, jak miałyby wyglądać konkretne zapisy dokumentacji przetargowej. Nie stosują więc klauzul w obawie, że albo narażą się na niezgodność z prawem zamówień publicznych, albo na lawinę odwołani ze strony podmiotów biorących udział w przetargu.
Jednym z niewielu opisywanych w mediach przykładów zastosowania w Polsce klauzul społecznych jest spółdzielnia socjalna Bydgoszczanka, utworzona wspólnie przez powiat i miasto z myślą o osobach, które straciły pracę po likwidacji miejskiego Zakładu Robót Publicznych. Dzięki odpowiedniemu sformułowaniu warunków zamówienia spółdzielnia dostała od urzędu miasta zlecenie na sprzątanie dzikich wysypisk śmieci.