Partia Razem krytycznie o kosztach powiększenia Opola

• Według Michała Pytlika, który był aktywnym uczestnikiem protestów przeciwko powiększeniu miasta, można założyć, że wbrew zapowiedziom zwolenników przyłączenia dodatkowych terenów, miasto i jego mieszkańcy poniosą wymierne straty.
• "Osoby, które wcześniej straszyły mieszkańców, że na powiększeniu stracą, że miasto będzie zabierać, teraz narzekają że miasto daje" - skomentował magistrat.
Politycy Razem zwrócili się do miasta Opole o odpowiedź na pytania dotyczące kosztów m.in. funkcjonowania transportu miejskiego, przesyłu mediów, ubezpieczenia mienia. Jerzy Przystajko z Rady Krajowej partii przedstawił na czwartkowej konferencji prasowej pierwsze informacje dotyczące kosztów funkcjonowania Opola po jego powiększeniu o 12 sołectw z dniem 1 stycznia 2017 roku.
"W tej chwili możemy ocenić koszt komunikacji miejskiej. Do tej pory Opole dopłacało do komunikacji miejskiej 17 mln złotych rocznie. W tym roku wiemy już, że będzie to co najmniej 25 mln złotych. To pierwszy wymierny dowód na bezsens ekonomiczny powiększania Opola, za który zapłacą wszyscy jego mieszkańcy" - podkreślił Przystajko.
W jego opinii drastyczny wzrost kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej był łatwy do przewidzenia. "Mniejsza gęstość zaludnienia na większym terenie zawsze generuje większe koszty. Zmniejszając gęstość zaludnienia Opola do poziomu gminy miejsko-wiejskiej władze miasta musiały liczyć się z podniesieniem kosztów funkcjonowania. Już teraz widzimy kwotę 8 mln złotych, a czekają nas kolejne dziedziny, które pozwolą ocenić finansową skalę bezsensu tej operacji" - powiedział Przystajko.
Według Michała Pytlika, który był aktywnym uczestnikiem protestów przeciwko powiększeniu miasta, można założyć, że wbrew zapowiedziom zwolenników przyłączenia dodatkowych terenów, miasto i jego mieszkańcy poniosą wymierne straty. "Jedna trzecia rocznego dochodu z tytułu dołączenia terenów elektrowni jest zjadana przez same tylko zwiększone koszty MZK. Tych kosztów powiększenia będzie więcej. Miasto niedoszacowało kosztów związanych z oczyszczaniem o około 2 mln złotych, a jeszcze wzrośnie koszt odbioru ścieków, wywozu śmieci, czy ubezpieczenia budynków" - powiedział.
"Według demografów Opole nadal się wyludnia i za trzydzieści lat może liczyć zaledwie 70 tysięcy ludzi mieszkających na gigantycznym obszarze wśród skłóconych sąsiadów, którym zlikwidowano istniejące od lat i sprawnie działające struktury gminne" - ocenił Pytlik.
Ostrzegał także przed skutkami, które mieszkańcy Opola i okolicznych miejscowości odczują dopiero za kilka lat. Jako przykład podał sytuację gminy Dobrzeń Wielki, która - według niego - najwięcej straciła w wyniku powiększenia miasta.
"Gminny Ośrodek Kultury miał 2 mln złotych budżetu. Teraz jest mniejszy o połowę. To, że nie ma do tej pory widocznego drastycznego obniżenia standardu życia w tamtych gminach, to jedynie efekt wymuszonego m.in. przez nasze protesty głodowe ustępstwa miasta Opole, które zgodziło się na wydłużenie dotacji celowych na 2-3 lata. Ten czas szybko minie i wtedy życie kulturalne, społeczne, sportowe znajdzie się na granicy upadku" - ostrzega Pytlik.
Do zarzutów Partii Razem odniósł się Piotr Letachowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Opole. "Osoby, które wcześniej straszyły mieszkańców, że na powiększeniu stracą, że miasto będzie zabierać, teraz narzekają że miasto daje. Dbamy o opolan, niezależnie od tego w jakiej dzielnicy mieszkają. Z tym związane są właśnie inwestycje w rozwój komunikacji miejskiej czy gospodarkę odpadami komunalnymi" - podkreślił.
Decyzję o powiększeniu Opola o 12 sołectw z 4 gmin podjął rząd w lipcu 2016 roku. Powodem miało być wsparcie dla rozwoju stolicy regionu i mieszkańców całego województwa. W ramach sprzeciwu doszło do serii akcji protestacyjnych popieranych m.in. przez polityków opozycji i przedstawicieli mniejszości narodowych. W gminie Dobrzeń Wielki w ramach protestu doszło do dwóch strajków głodowych. Miasto Opole zadeklarowało wsparcie finansowe dla gminy Dobrzeń Wielki do czasu unormowania jej budżetu.
-
Mieczysław Drapała
2017-10-18 15:42:23
Urząd Miasta Opole - " Dbamy o opolan, niezależnie od tego w jakiej dzielnicy mieszkają. " Kłamstwo, bzdura. Miałem wziąć udział w pikiecie z hasłem: "Przyłączyć Grudzice do Gminy Dobrzeń Wielki". W końcu może doczekałbym ulic z pełną infrastrukturą (kanalizacją burzową, chodnik... rozwiń
-
Elżbieta Flisak
2017-10-12 20:45:43
"Miasto daje" to, co wcześniej zabrało podatnikom, nie pytając ich o zgode. A przecież sprzeciw wobec powiększenia Opola był także wśród samych Opolan, o czym biuro prasowe milczy. Niech jeszcze powie, jak się tu dba o życie i zdrowie mieszkańców i nowych, i starych dzielnic, poszerzając i... rozwiń