Pieniądze na sport w ogniu krytyki. Winne punkty od ministra

Proces oceny wniosków o dofinansowania budowy i modernizacji obiektów sportowych budzi wątpliwości posłów opozycji (Fot. pixabay.com)
Są gigantyczne dysproporcje, jeśli chodzi o województwa i nakłady finansowe na infrastrukturę sportową z programów rządowych. A wielokrotnie rozmawialiśmy, że sport nie ma barw politycznych, tylko doraźne potrzeby do zaspokojenia... - zwrócił uwagę poseł Jakub Rutnicki (KO) podczas sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Parlamentarzyści wytknęli także m.in. kontrowersyjny zapis dający ministrowi możliwość przyznawania punktów dodatnich i ujemnych.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- - Rozumiem, że woj. podkarpackie to ten region, który cały czas goni, ale to już trochę trwa i rodzi się pytanie, jak to jest, że woj. wielkopolskie otrzymało z tych programów 13 mln 850 tys. zł, ma 3,5 mln mieszkańców i 226 gmin, a podkarpackie aż 106 mln zł przy 98 gminach i 2,1 mln mieszkańców? - zastanawiał się poseł Lewicy Tadeusz Tomaszewski.
- Jakub Rudnicki i Małgorzata Niemczyk z Koalicji Obywatelskiej domagali się wyjaśnień w kwestii możliwości przyznawania przez ministra sportu dodatkowych punktów ujemnych i dodatnich projektów już ocenionych przez specjalnie powołaną do tego komisję.
- - Kiedyś pieniądze na infrastrukturę sportową były redystrybuowane przez urzędy marszałkowskie, były tzw. koperty wojewódzkie i wówczas podział tych środków był bardziej równomierny - powiedział poseł Rudnicki, przypominając też głośną sprawę sms-ów wysyłanych do posłów PiS przez doradcę ministra.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE0
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.