PO popiera weto ws. sądów. Inne kluby przeciw

ZAKTUALIZOWANA: "Będziemy za odrzuceniem weta. Konsekwentnie wspieraliśmy projekt obywatelski" - powiedział Mularczyk w środę.
Jak wyjaśnił, reforma b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina była incydentalną próbą "niezbyt dobrze przemyślanych zmian".
"Zlikwidowano kilkadziesiąt sądów, dlatego że są małe, ale to w żaden sposób nie spowoduje usprawnienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" - ocenił.
Zdaniem polityka SP Bronisław Komorowski - wetując w środę obywatelską ustawę, która miała przywrócić 79 sądów zniesionych na mocy tzw. reformy Gowina - pokazał, że jest "prezydentem partii rządzącej".
"Chce być lojalny wobec Platformy, a nie tych osób, które się podpisały pod projektem obywatelskim" - mówił Mularczyk.
Komorowski skierował jednocześnie do Sejmu własny projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych, pozwalający ministrowi sprawiedliwości na tworzenie lub znoszenie sądów rejonowych na podstawie obiektywnych kryteriów.
Według prezydenckiej propozycji sąd rejonowy mógłby być tworzony dla obszaru jednej, lub większej liczby gmin, zamieszkałych przez co najmniej 60 tys. mieszkańców, jeżeli łączna liczba spraw cywilnych, karnych i nieletnich wpływających do sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin, wynosi co najmniej 7 tys. w ciągu roku kalendarzowego.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział, że Platforma w Sejmie będzie głosować za utrzymaniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych. Ocenił, że uda się zbudować porozumienie z PSL dotyczące kryteriów powoływania i znoszenia sądów rejonowych.
"Nie dziwię się wetu pana prezydenta, będziemy oczywiście to weto wspierać jako klub parlamentarny" - powiedział w środę Grupiński dziennikarzom w Sejmie.
Z kolei koalicyjne PSL zapowiedziało głosowania za odrzuceniem prezydenckiego weta.
Grupiński dopytany, czy rozmawiał na ten temat z szefem klubu PSL Janem Burym, potwierdził.
"Rozumiem, że PSL chce do końca bronić inicjatywy obywatelskiej, której klub ten był promotorem w parlamencie. Natomiast jednocześnie klub PSL jest wdzięczny prezydentowi, że wykazał inicjatywę co do tego, aby wprowadzić obiektywne kryteria powoływania i znoszenia sądów rejonowych" - powiedział szef klubu PO.
Pytany, czy liczy na to, że PSL poprze prezydencki projekt, Grupiński powiedział: "Jestem przekonany, że jeśli obronimy weto pana prezydenta - a jestem pewien, że tak będzie - wtedy będziemy spokojnie mogli zbudować porozumienie z PSL co do obiektywnych kryteriów powoływania i znoszenia sądów rejonowych jakie zaproponował pan prezydent".
Prezydent zawetował w środę obywatelską ustawę, która miała przywrócić 79 sądów zniesionych w wyniku reorganizacji na mocy tzw. reformy Gowina.
Komorowski skierował jednocześnie do Sejmu własny projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych, pozwalający ministrowi sprawiedliwości na tworzenie lub znoszenie sądów rejonowych na podstawie obiektywnych kryteriów.
Według prezydenckiej propozycji, sąd rejonowy mógłby być tworzony dla obszaru jednej, lub większej liczby gmin, zamieszkałych przez co najmniej 60 tys. mieszkańców, jeżeli łączna liczna spraw cywilnych, karnych i nieletnich wpływających do sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin, wynosi co najmniej 7 tys. w ciągu roku kalendarzowego.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
PiS będzie za odrzuceniem weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych; jest też przeciw prezydenckiemu projektowi zmian w ustawie o sądach powszechnych - powiedział w środę szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
"PiS popierało inicjatywę obywatelską. Będziemy konsekwentni. Uważamy, że likwidacja Polski powiatowej, jaka ma miejsce pod rządami koalicji PO-PSL, jest wielkim błędem. Wetując tę ustawę, prezydent Komorowski podpisał się pod projektem likwidacji 79 sądów rejonowych" - powiedział Błaszczak w Sejmie, pytany, czy PiS zagłosuje za odrzuceniem weta.
Błaszczak skomentował też uwagi prezydenta, że obywatelski projekt zawiera wiele sprzeczności prawnych i w takim kształcie nie powinien do niego trafić . "A więc prezydent Komorowski nie orientował się w pracach parlamentarnych. Ma przecież grono urzędników, współpracowników, ministrów, którzy powinni uczestniczyć w Sejmie w pracach parlamentarnych. Można było zgłaszać poprawki, zgłaszać wnioski. Prezydent Komorowski milczał" - mówił.
Prezydent, wetując ustawę, skierował do Sejmu projekt, który określa precyzyjne kryteria, na podstawie których minister sprawiedliwości miałby prawo tworzenia i likwidacji sądów rejonowych - do likwidacji byłby sąd, do którego rocznie wpływa mniej niż 7 tys. spraw.
Szef klubu PiS odniósł się również do tej propozycji Komorowskiego. "Jeżeli prezydent Komorowski proponuje, żeby Polska powiatowa była zlikwidowana w części, to my się nie zgadzamy na likwidację Polski powiatowej w części" - powiedział.
Głosowanie za odrzuceniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych zapowiedziało już koalicyjne PSL i opozycyjne SLD.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
PSL zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych zniesionych na mocy tzw. reformy Gowina - poinformował rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. Bronisław Komorowski w środę ogłosił decyzję o zawetowaniu tej ustawy.
"Ta decyzja prezydenta Komorowskiego oznacza brak szacunku dla woli obywateli, którzy podpisali się pod obywatelskim projektem ustawy, brak szacunku dla większości sejmowej, która ten projekt, tę ustawę, tutaj w Sejmie uchwaliła" - powiedział Kosiński na środowym briefingu prasowym.
Dodał, że Stronnictwu jest przykro z powodu decyzji Komorowskiego i ludowcom trudno jest ją zrozumieć, tym bardziej, że ustawę poparło 170 tys. obywateli.
PSL - jak mówił rzecznik partii - nie rozumie argumentacji prezydenta. "Ponieważ pan prezydent powoływał się na ekspertyzę, która powstała w trakcie prac nad projektem ustawy w komisji sprawiedliwości, a te błędy legislacyjne, które rzeczywiście pojawiły się w procesie legislacyjnym, potem zostały zniesione poprzez kolejne poprawki" - powiedział Kosiński.
W uzasadnieniu swej decyzji Komorowski m.in. przywołał ekspertyzę skierowaną do sejmowej komisji sprawiedliwości, która pracowała nad obywatelskim projektem ustawy.
Według prezydenta ekspertyza wskazywała na wady projektu - np. na to, że ustawa miała wejść w życie po pół roku od jej ogłoszenia, a jednocześnie minister sprawiedliwości miał mieć obowiązek przeniesienia sędziów i pracowników do przywróconych sądów w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia ustawy, czyli w okresie gdy formalnoprawnie sądy te jeszcze by nie istniały.
Jednocześnie Kosiński stwierdził, że zaproponowany przez Komorowskiego projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych, ludowcy traktują "jako wstęp do kompromisu, jako wstęp do właściwych negocjacji".
Prezydencki projekt pozostawia ministrowi sprawiedliwości kompetencje do tworzenia i likwidacji sądów rejonowych; precyzuje jednak przesłanki do podejmowania typu decyzji. Jak wynika z projektu, sąd rejonowy mógłby być tworzony dla obszaru jednej, lub większej liczby gmin, zamieszkałych przez co najmniej 60 tys. mieszkańców, jeżeli łączna liczna spraw cywilnych, karnych i nieletnich wpływających do sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin, wynosi co najmniej 7 tys. w ciągu roku kalendarzowego.
"Oczywiście ten projekt będzie podlegał zmianom tu w parlamencie i my jako PSL będziemy chcieli, aby uratować jak najwięcej sądów rejonowych, a więc nie tylko te 27 sądów z 79 jak zakłada prezydencki projekt, ale dużo, dużo" - powiedział rzecznik PSL.
Ludowcy zamierzają zgłosić do prezydenckiej propozycji kilka poprawek. Pierwsza z nich - jak mówił Kosiński - będzie dotyczyła obniżenia "współczynnika mieszkańców z 60 tys. na nieco niższy, co spowoduje, że więcej sądów rejonowych będzie możliwych do przywrócenia".
Kolejna poprawka ma dotyczyć zasady "obligatoryjnego tworzenia sądu rejonowego, jeśli w danym okręgu liczba rozpatrywanych spraw wynosi co najmniej 7 tys. w skali roku".
Ponadto - według Kosińskiego - PSL zgłosi poprawkę, która do tej liczby 7 tys. spraw cywilnych, karnych, spraw nieletnich rozpatrywanych w ciągu roku, włączy sprawy ksiąg wieczystych. "Tego w tym projekcie prezydenckim zabrakło" - powiedział rzecznik PSL.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki uważa, że zawetowana ustawa dot. sądów rejonowych ograniczała kompetencje resortu. Politykom, którzy z jednej strony domagają się większej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości, a z drugiej popierali ustawę, zarzucił hipokryzję.
Prezydent Bronisław Komorowski zawetował w środę ustawę, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych zniesionych na początku roku w wyniku reorganizacji (stały się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek). Biernacki podkreślił, że zawetowana ustawa ograniczała kompetencje ministra sprawiedliwości do kształtowania polityki w ramach szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Zarzucił też politykom hipokryzję w sprawie małych sądów.
"Bardzo często spotykamy się w opinii polityków z dużą krytyką wymiaru sprawiedliwości - co należy zrobić, co powinien zrobić minister. A z drugiej strony w bardzo niskich celach populistycznych, w źle przygotowanym projekcie, który był dla ministra sprawiedliwości tak naprawdę, jak się dłużej wczytamy, niewykonalnym do zrealizowania, ogranicza się ministra sprawiedliwości" - powiedział w środę minister dziennikarzom w Sejmie.
Biernacki przypomniał, że gdyby nie weto prezydenta, ministerstwo, jeśli chciałoby zmieniać kształt wymiaru sprawiedliwości, musiałoby to robić w drodze ustawy, co trwa ok. półtora roku. "Z tego punktu widzenia był to już projekt bardzo zły" - ocenił minister. Dodał, że prosił prezydenta o zawetowanie ustawy.
Zdaniem Biernackiego wykonanie ustawy byłoby trudne także z tego powodu, że okres mianowania prezesów sądów trwa (trzeba byłoby to zrobić w razie przywrócenia zlikwidowanych sądów) ok. 500 dni.
Reforma - jeszcze na etapie jej planowania - wywołała liczne protesty środowiska sędziowskiego; krytykowała ją i opozycja, i koalicyjne PSL. Ludowcy pilotowali w Sejmie obywatelski projekt przywracający stan sprzed tzw. reformy Gowina. Sejm uchwalił tę ustawę, Senat ją odrzucił, następnie większość posłów odrzuciła stanowisko senackie - ustawa trafiła do prezydenta, który w środę ją zawetował.
"Przepraszam, że mówię to o swoich przyjaciołach z PSL, ale to była polityczna, prymitywna hucpa, koniunkturalne wykorzystanie problemu, który się pojawił, do małych celów, żeby pokazać się w Polsce lokalnej. Tego nie powinno być, przy wymiarze sprawiedliwości nie powinno się rozgrywać tego typu spraw" - ocenił Biernacki.
Prezydent Komorowski, wetując ustawę, skierował do Sejmu projekt, który określa precyzyjne kryteria, na podstawie których minister sprawiedliwości miałby prawo tworzenia i likwidacji sądów rejonowych - do likwidacji byłby sąd, do którego rocznie wpływa mniej niż 7 tys. spraw. Zdaniem Biernackiego jest to propozycja korzystna i czytelna dla obywateli. "Nie jest to droga w kierunku konsensusu politycznego w parlamencie, ale jest gestem pana prezydenta do obywateli, do małych wspólnot lokalnych" - powiedział minister sprawiedliwości.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
SLD zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych zniesionych na mocy tzw. reformy Gowina - zapowiedział w czwartek w Szczecinie szef Sojuszu Leszek Miller.
Według Millera prezydenckie weto ws. sądów rejonowych jest "niedobrą decyzją". Podkreślił, że był to obywatelski projekt, pod którym podpisały się tysiące obywateli. "Ta ustawa nie zasługuje na weto" - podkreślił lider SLD.
Szef SLD ocenił też, że prezydent, wetując ustawę, pokazał, że "reprezentuje interesy PO, a nie społeczeństwa". "Wydaje się być logicznym, że wszystkie partie, które głosowały wcześniej za poparciem ustawy ws. sądów, będą teraz głosowały za odrzuceniem weta" - dodał Miller.
Głosowanie za odrzuceniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych zapowiedziało już także koalicyjne PSL.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w środę, że bardzo cieszy się z decyzji prezydenta o zawetowaniu obywatelskiego projektu ws. sądów. Dodał, że z pokorą przyjmuje krytyczne słowa prezydenta dot. braku uzgodnień wewnątrzkoalicyjnych ws. zmian w ustroju sądów.
"Bardzo się cieszę z tej decyzji, bo to jest dowód na to, że w Polsce da się wprowadzać reformy służące obywatelom, a opór - czy to ze strony lokalnych elit, czy korporacji zawodowych - można przezwyciężyć, jeśli ma się wystarczająco dużo determinacji i odwagi" - powiedział dziennikarzom Gowin.
Pytany o krytykę prezydenta po adresem strony rządowej w kontekście m.in. braku uzgodnień wewnątrz koalicji w sprawie zmian w ustroju sądów, Gowin odparł: "Przyjmuję z pokorą te słowa krytyki. Rozmawiałem i z naszymi koalicjantami, i ze środowiskiem sędziowskim, ze środowiskiem samorządowym setki godzin. Gdybym dłużej kontynuował te konsultacje, ta reforma nie weszłaby w życie".
Według Gowina bardzo dobrym rozwiązaniem jest uzależnienie tworzenia sądów od liczby mieszkańców oraz liczby rozpatrywanych spraw, co postuluje w swoim projekcie prezydent.
"Uważam, że to jest bardzo dobre rozwiązanie. Sam coś takiego postulowałem. Ważne jest, żeby kryteria były zobiektywizowane. Aby nie było tak, że widzimisię lokalnego starosty czy burmistrza doprowadza do tego, że powstaje niepotrzebny sąd. Bo potem my obywatele płacimy miliardy złotych zupełnie niepotrzebnie, a sądy jak funkcjonowały źle, tak dalej będą funkcjonowały źle".
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział list do marszałek Sejmu Ewy Kopacz z apelem, aby parlament podjął jak najszybsze prace m.in. nad wetem do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych.
"Zamierzam zwrócić się z apelem formalnym do pani marszałek o to, aby parlament podjął jak najszybsze prace w jak największym tempie, zarówno nad wetem prezydenckim, jak i nad kwestią związaną z nowelizacją ustawy" - powiedział Komorowski.
"Pośpiech jest tu absolutnie wskazanym, dlatego że sądy rejonowe żyją w sytuacji braku stabilizacji. Tak nie mogą funkcjonować normalnie i skutecznie. To jest permanentny stan niestabilności, który na pewno jest groźny dla efektów pracy sądów" - dodał prezydent.
Zapowiedział także złożenie w parlamencie pakietu projektów ustaw związanych z "szeroko pojętym wymiarem sprawiedliwości i systemem prawnym". "Będzie to nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zakładająca m.in. zmianę wieku przejścia sędziów w stan spoczynku z 70 do 75 lat" - powiedział Komorowski.
Kolejnym zapowiadany przez prezydenta projektem jest nowelizacja Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. "Ma to usprawnić i uprościć postępowanie przed tymi sądami" - powiedział Komorowski.
Zapowiedział także nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. "Jej celem jest m.in. przyspieszenie rozpatrywania spraw, zwłaszcza skarg konstytucyjnych, ale także poszerzenie możliwości udziału Rzecznika Praw Obywatelskich w postępowaniach Trybunałem Konstytucyjnym" - powiedział prezydent.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Prezydent Bronisław Komorowski zarzucił posłom "brak pryncypialności legislacyjnej". Podkreślił, że zaproponowana mu do podpisu ustawa obywatelska przywracająca 79 sądów rejonowych zawierała wady, które były opisane w sejmowej ekspertyzie.
Komorowski mówił o ekspertyzie dot. obywatelskiego projektu, która trafiła do Ryszarda Kalisza (b. poseł SLD, obecnie niezrzeszony), który w tamtym okresie był szefem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
"Z tej ekspertyzy wynika jednoznacznie, że ustawa miałaby wejść w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia, a jednocześnie nakłada na ministra sprawiedliwości obowiązek przeniesienia sędziów i pracowników do przywróconych ustawą sądów w okresie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy, czyli w okresie, gdy z punktu formalnoprawnego sąd nie istnieje. Nie można nikogo przenieść do nieistniejącego sądu" - podkreślił Komorowski.
"Dla mnie bardzo istotny problem polega na tym, że wszyscy mogli tę ekspertyzę poznać i w moim przekonaniu wszyscy znali. To jest przejaw, mówiąc delikatnie, braku pryncypialności legislacyjnej, żeby nie użyć ostrzejszego słowa. W ten sposób nie wolno postępować z żadnym projektem ustawy, a w sposób szczególny nie można postępować z projektami obywatelskimi" - dodał.
Komorowski zaznaczył, że obowiązkiem parlamentarzystów wszystkich klubów jest badanie zgodności projektu z prawem i "nieproponowanie ludziom podpisywania nonsensu".
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Prezydent Bronisław Komorowski skierował do Sejmu własny projekt zmian w ustawie o ustroju sadów powszechnych, pozwalający ministrowi sprawiedliwości na przywrócenie sądów rejonowych na podstawie obiektywnych kryteriów.
"Wprowadza się dwa kryteria obiektywne, które mogą otwierać drogę do decyzji ministra sprawiedliwości o korekcie struktury sądów rejonowych" - powiedział prezydent o swoim projekcie. Będą to kryteria dotyczące liczby mieszkańców, przypadających na jeden sąd - 60 tys. obywateli i liczby spraw, które w tym sądzie są rozpatrywane - 7 tys. spraw w wydziałach głównych.
Ma to wiązać strukturę sądów z efektywnością i realnymi potrzebami - zadeklarował prezydent. Wyjaśnił, że te obiektywne kryteria nie obligowałyby ministra do zmiany struktury sądów, ale jedynie pozwalały mu na taką decyzję. Gdyby parlament przyjął projekt, efektem byłoby przywrócenie "liczącej się liczby sądów rejonowych", jako sądów odrębnych - powiedział Komorowski.
"W moim przekonaniu ogromna część tych sądów ma swoje uzasadnienie, między innymi z powodu kwestii tak prozaicznych, jak komunikacja" - uzasadnił prezydent.
"Te proponowane przeze mnie zmiany nie będą skutkowały likwidacją jakichkolwiek sądów, tylko stanowią realną szansę na przywrócenie liczącej się części sądów" - zaznaczył prezydent. W jego ocenie wszystkie inne opinie na ten temat są podyktowane polityką, a nie znajomością projektu. Zaznaczył, że projekt wysłał również do klubu PiS, który nie uczestniczył we wtorkowych konsultacjach.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
PSL zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta do obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych zniesionych na mocy tzw. reformy Gowina - poinformował rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. Bronisław Komorowski w środę ogłosił decyzję o zawetowaniu tej ustawy.
Kosiński powiedział na briefingu prasowym, że ludowcom trudno zrozumieć taką decyzję prezydenta, bo ok 170 tys. obywateli poparło obywatelską ustawę w sprawie przywrócenia stanu sprzed reformy Gowina.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Ustawa obywatelska, która miała przywrócić 79 sądów rejonowych, ma wewnętrzne wady i sprzeczności, które ją dyskwalifikują; jej wady powodowały, że nie miała szans na zadziałanie - powiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski uzasadniając decyzję o zawetowaniu tej ustawy.
Prezydent powiedział, że obywatelski projekt ustawy miał wewnętrzne wady i sprzeczności, które go w pełni dyskwalifikowały "jako ewentualne narzędzie skutecznego działania na rzecz przywrócenia choćby jednego sądu rejonowego".
"Ta ustawa ma wewnętrzne sprzeczności, nielogiczności tak daleko posunięte, że w moim przekonaniu i prawników przygotowujących ekspertyzę dla Sejmu ta ustawa nie miała najmniejszych szans na zadziałanie" - podkreślił Komorowski podczas briefingu w Pałacu Prezydenckim.
"To jest rzecz wstydliwa, że tego rodzaju projekt przechodzi przez parlament, dochodzi do prezydenta, który musi się do niego ustosunkować, podczas gdy wszyscy od początku do końca wiedzieli, że jest to projekt z wadami tak poważnymi, że go to dyskwalifikuje. Moim zdaniem ten projekt nie powinien w ogóle być głosowany w Sejmie" - dodał.
Zdaniem Komorowskiego ustawa nie dawała żadnych szans na przywrócenie sądów rejonowych.
Komorowski krytycznie odniósł się też do reformy sądów przygotowanej przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Według niego strona rządowa nie skonsultowała wystarczająco swoich propozycji m.in. w środowiskach sędziowskich. "Miał tutaj miejsce grzech arogancji" - ocenił.
Weto oznacza, że ustawa wraz z umotywowanym wnioskiem przekazana zostanie do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. Posłowie mogą ponownie uchwalić ustawę, a tym samym odrzucić prezydenckie weto, ale potrzebna jest do tego większość 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. W przypadku odrzucenia weta, prezydent musi ustawę podpisać i zarządzić jej ogłoszenie.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
- SP z ogromnym zainteresowaniem i życzliwością przyjęła propozycje prezydenta ws. sądów rejonowych oraz zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie - powiedział poseł SP Tomasz Górski. Dodał, że ostateczną decyzję o poparciu inicjatyw podejmie cały klub.
Prezydent Bronisław Komorowski konsultował się we wtorek kolejno z klubami parlamentarnymi m.in. w kwestii sądów rejonowych. W konsultacjach nie wziął udziału klub PiS. Solidarną Polskę na spotkaniu reprezentowali posłowie Tomasz Górski i Ludwik Dorn.
"Rozmowa z prezydentem przebiegła w sympatycznej atmosferze, rozmawialiśmy rzeczywiście długo" - powiedział Górski po spotkaniu. Podkreślił, że w trakcie konsultacji prezydent przedstawiał zastrzeżenia do ustawy przywracającej 79 sądów rejonowych i przedłożył propozycje jej nowelizacji, mającej na celu zobiektywizowanie kryteriów tworzenia i znoszenia sądów. Prezydent zaproponował - mówił Górski - by stało się to w oparciu o obiektywne kryteria ilościowe, czyli liczbę mieszkańców (co najmniej 60 tysięcy w okręgu działania sądu) i liczbę spraw, które w danych sądach rejonowych są rozpatrywane (co najmniej 7 tysięcy rocznie).
"Pan prezydent dostrzegł, że w pewnych kwestiach ona (ustawa - red.) jest źle skonstruowana i to do tego stopnia, że mogłaby się okazać w praktyce martwym przepisem, nie do wykonania" - mówił Górski. Zaznaczył, że SP już wcześniej miała podobne obawy, więc propozycje prezydenta uważa za "sensowne". Jednak, jak zastrzegł, SP musi dokładnie przeanalizować propozycje prezydenta, zanim je poprze.
Górski poinformował, że oprócz kwestii sądów na spotkaniu poruszono problem zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie. "Pan prezydent sondował, czy wystąpić z jakąś inicjatywą w tej sprawie i na jakie ewentualnie poparcie może liczyć" - relacjonował poseł SP. Dodał, że jest przekonany, iż kwestia samolotów wymaga szybkiego uregulowania.
"Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który nie radzi sobie z przewozem naszych przedstawicieli. Ta sytuacja powinna się szybko zakończyć" - wskazał.
"Ogólnie patrzymy na propozycje prezydenta z zainteresowaniem i życzliwością" - podsumował spotkanie Górski.
Debata o zmianach w strukturze sądów rozgorzała wraz z reformą przeprowadzoną przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Na mocy jego rozporządzenia od początku 2013 roku 79 najmniejszych sądów rejonowych stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Reforma wywołała protesty środowiska sędziowskiego; krytykowała ją i opozycja, i koalicyjne PSL. Przygotowany został obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych - pilotowany w Sejmie przez PSL - który przywracał sądy zniesione na mocy reformy Gowina.
10 maja Sejm przyjął tę ustawę. Wyszczególnia ona wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać w drodze rozporządzenia.
6 czerwca Senat odrzucił ustawę głosami PO. Następnie Sejm bezwzględną większością głosów odrzucił stanowisko Senatu i ustawa trafiła do prezydenta. Może on ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent na decyzję w tej sprawie ma czas do 10 lipca.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Posłanka SLD Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska powiedziała PAP po wtorkowym spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim, że apelowała, by podpisał on obywatelską ustawę o okręgach sądowych. Według niej prezydent w środę ma ogłosić swoją decyzję w tej sprawie.
Prezydent Bronisław Komorowski przeprowadził we wtorek konsultacje z klubami parlamentarnymi m.in. w sprawie sądów rejonowych. Z klubu Sojuszu z prezydentem spotkali się: Sekuła-Szmajdzińska i wiceszef klubu SLD Zbyszek Zaborowski.
"Rozmowa była bardzo rzeczowa. Apelowaliśmy do pana prezydenta, aby podpisał ustawę, którą Sejm przyjął. Stanowisko pana prezydenta nie jest jeszcze do końca jasne - powiedział nam, że jutro ogłosi oficjalnie, jaką podejmuje decyzję" - poinformowała PAP Sekuła-Szmajdzińska. Według niej jednak z faktu, że prezydent opracował własny projekt nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych, można domniemywać, że Komorowski "nie jest skłonny zaakceptować" ustawy obywatelskiej.
Politycy SLD na razie nie mają zdania na temat propozycji prezydenta. "Myśmy się nie zapoznali jeszcze z projektem, który otrzymaliśmy. Można jedynie powiedzieć, że jakieś pole kompromisu zapewne by się znalazło, ale my dopiero zapoznamy się z tym projektem i wtedy będziemy mogli się wypowiedzieć" - zaznaczyła Sekuła-Szmajdzińska.
We wtorek prezydent spotkał się także z reprezentantami PO, PSL, Ruchu Palikota i Solidarnej Polski. W konsultacjach nie brali udziału przedstawiciele PiS.
Debata o zmianach w strukturze sądów rozgorzała wraz z reformą przeprowadzoną przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Na mocy jego rozporządzenia od początku 2013 roku 79 najmniejszych sądów rejonowych stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Reforma wywołała protesty środowiska sędziowskiego; krytykowała ją i opozycja, i koalicyjne PSL. Przygotowany został obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych - pilotowany w Sejmie przez PSL - który przywracał sądy zniesione na mocy reformy Gowina.
10 maja Sejm przyjął tę ustawę. Wyszczególnia wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać w drodze rozporządzenia.
6 czerwca Senat odrzucił ustawę głosami PO. Następnie Sejm bezwzględną większością głosów odrzucił stanowisko Senatu i ustawa trafiła do prezydenta. Może on ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent na decyzję w tej sprawie ma czas do 10 lipca.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Ruch Palikota na spotkaniu reprezentowali posłowie Andrzej Rozenek i Michał Kabaciński.
Rozenek powiedział po rozmowie z prezydentem, że była to "dobra i konstruktywna rozmowa". Podkreślił, że w trakcie konsultacji prezydent nie ujawnił, czy zawetuje ustawę przywracającą 79 sądów rejonowych. Jednak, jego zdaniem, przedstawienie przez Komorowskiego propozycji dot. nowelizacji ustawy o sądach powszechnych - mającej na celu zobiektywizowanie kryteriów tworzenia i znoszenia sądów - oznacza, że prezydent skłania się ku tej opcji.
Rozenek zaznaczył też, że Ruch Palikota podtrzymuje swoje poparcie dla ustawy przywracającej sądy rejonowe zniesione na mocy rozporządzenia b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Rzecznik RP ocenił jednocześnie, że propozycja prezydenta, dotycząca nowego sposobu powoływania i znoszenia sądów rejonowych - w oparciu o obiektywne kryteria ilościowe, czyli liczbę mieszkańców (co najmniej 60 tysięcy w okręgu działania sądu) i liczbę spraw, które w danych sądach rejonowych są rozpatrywane (co najmniej 7 tysięcy rocznie) - jest "rozsądna i warta rozważenia".
Zastrzegł jednak, że cały klub Ruchu Palikota musi te propozycje rozważyć i dopiero podejmie decyzję, czy je poprzeć.
Drugim tematem wtorkowych rozmów u prezydenta było wypracowanie porozumienia w kwestii zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie. Na czerwcowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego szef BBN Stanisław Koziej mówił, że "członkowie Rady zgodzili się, że państwo powinno dysponować państwowymi środkami transportu powietrznego na potrzeby najwyższych organów kierowania", zarówno na co dzień, jak i w warunkach kryzysu lub wojny.
Zakup samolotów ma zostać zrealizowany po wyborach parlamentarnych w 2015 r.
"W kwestii samolotów Ruch Palikota wyraża pełną akceptację" - zapewnił Rozenek.
Debata o zmianach w strukturze sądów rozgorzała wraz z reformą przeprowadzoną przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Na mocy jego rozporządzenia od początku 2013 roku 79 najmniejszych sądów rejonowych stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Reforma wywołała protesty środowiska sędziowskiego; krytykowała ją i opozycja, i koalicyjne PSL. Przygotowany został obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych - pilotowany w Sejmie przez PSL - który przywracał sądy zniesione na mocy reformy Gowina.
10 maja Sejm przyjął tę ustawę. Wyszczególnia ona wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać w drodze rozporządzenia.
6 czerwca Senat odrzucił ustawę głosami PO. Następnie Sejm bezwzględną większością głosów odrzucił stanowisko Senatu i ustawa trafiła do prezydenta. Może on ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent na decyzję w tej sprawie ma czas do 10 lipca.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
- Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że nie weźmie udziału we wtorkowych konsultacjach u prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek pytana o stanowisko szefa klubu PiS powiedziała m.in., że partie polityczne przyjmując bądź nie zaproszenie prezydenta "same wystawiają sobie świadectwo na ile chcą brać udział w dyskusjach, których przedmiot dotyka istotnych dla obywateli kwestii".
Komorowski zaprosił na wtorek przedstawicieli klubów parlamentarnych, by porozmawiać z nimi m.in. o swych propozycjach zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Prezydenckie propozycje pojawiły się w związku z kontrowersjami po wprowadzeniu tzw. reformy Gowina.
Na mocy rozporządzenia poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina od początku roku 79 najmniejszych sądów rejonowych stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Do prezydenta trafiła już obywatelska ustawa o okręgach sądowych, która przywraca stan sprzed reformy Gowina. Prezydent ma czas na decyzję ws. tej ustawy do 10 lipca.
Błaszczak powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że stanowisko PiS ws. ustawy przywracającej 79 sądów rejonowych jest jasne i oczywiste. "Żeby nie było wątpliwości, na piśmie złożyłem nasze stanowisko do szefa BBN gen. Stanisława Kozieja" - mówił szef klubu PiS.
Jak ocenił, konsultacje u prezydenta to "polityka wizerunkowa i to nie ma sensu". "Te konsultacje to czysty teatr polityczny. Obie sprawy są zupełnie oczywiste" - stwierdził.
Błaszczak przypomniał, że klub PiS popierał obywatelski projekt ustawy. "Uważamy, że wymiar sprawiedliwości jest chory, a pomysł koalicji rządowej likwidacji sądów rejonowych nie doprowadzi do uzdrowienia sytuacji, a wręcz przeciwnie pogłębi problemy" - powiedział. Jak dodał, może to doprowadzić "do ograniczenia dostępności do sądów w Polsce lokalnej".
Według szefa klubu PiS prezydent powinien podpisać ustawę obywatelską.
W liście do szefa BBN Błaszczak napisał m.in., że z punktu widzenia PiS "likwidacja sądów rejonowych w żadnym stopniu nie przyczyni się do poprawy stanu sądownictwa, a wręcz przeciwnie - spowoduje utrudnienia w dostępie obywateli do wymiaru sprawiedliwości".
Zdaniem szefa klubu PiS "faktyczna reforma sądów powinna przede wszystkim odejść od pomysłów dalszego uniezależniania korporacji sędziowskiej, a wprowadzić mechanizmy realnego i skutecznego nadzoru".
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek pytana o stanowisko szefa klubu PiS powiedziała PAP: "Prezydent konsekwentnie zaprasza przedstawicieli wszystkich sił parlamentarnych do rozmowy o istotnych dla kraju sprawach stanowiących przedmiot zainteresowania opinii publicznej. Kwestia przyjęcia tego zaproszenia za każdym razem leży w gestii konkretnych sił politycznych".
Trzaska-Wieczorek dodała, że partie polityczne przyjmując bądź nie zaproszenie prezydenta "same wystawiają sobie świadectwo na ile chcą brać udział w dyskusjach, których przedmiot dotyka istotnych dla obywateli kwestii".
Zaznaczyła też, że decyzję podpisać, czy nie ustawę o ustroju sądów powszechnych prezydent podejmie w przewidzianym przepisami terminie.
"Celem dzisiejszego spotkanie było przekonanie przedstawicieli klubów parlamentarnych do poparcia rozwiązania proponowanego przez pana prezydenta - najkorzystniejszego, stwarzającego możliwość obiektywizacji kryteriów powoływania i znoszenia sądów; propozycji, która otwierałaby możliwość przywrócenia w przyszłości części ze zniesionych rozporządzeniem ministra Jarosława Gowina sądów" - powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego.
Zaznaczyła, że drugim tematem wtorkowych rozmów u prezydenta jest stworzenie porozumienia w kwestii zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie.
W liście do Kozieja Błaszczak podkreślił, że jego partia konsekwentnie mówiła o tym, że zakup samolotów dla najważniejszych osób w państwie jest koniecznością.
"Gdyby nie storpedowanie przetargu rozpisanego przez śp. Aleksandra Szczygło (ministra obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - red.), samoloty byłyby już dawno kupione i być może nie doszłoby do tragedii 10 kwietnia 2010 roku" - mówił przewodniczący klubu PiS. Według niego to rząd Donalda Tuska storpedował ten przetarg.
"Teraz dla najważniejszych osób w państwie samoloty są czarterowane z LOT-u, a wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja LOT-u - spółka wydmuszka, pozbawiona majątku, zadłużona, rząd mówi o sprzedaży LOT-u" - zaznaczył Błaszczak.
W jego ocenie "będzie problem, kiedy nie będą zakupione samoloty dla najważniejszych osób w państwie i prezydent będzie czarterował samolot od Lufthansy czy innego narodowego przewoźnika innego państwa".
W liście do Kozieja polityk PiS podkreślił, że według jego ugrupowania "zakup samolotów dla najważniejszych osób w państwie powinien być realizowany ze względów bezpieczeństwa w państwach sojuszniczych, czyli u naszych partnerów z NATO, przy zagwarantowaniu jasnych zasad eksploatacji i serwisu tych samolotów".
"Nie może być mowy o powtórzeniu sytuacji, w której samoloty dostarcza i serwisuje państwo, którego przywódcy realizują interesy stojące w konflikcie z polską racją stanu i naszymi interesami narodowymi" - uważa Błaszczak.
Po ubiegłotygodniowym posiedzeniu RBN Koziej zapowiedział, że z inicjatywy prezydenta odbędą się konsultacje z klubami parlamentarnymi w sprawie zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie, a maszyny mają być zakupione po wyborach do Sejmu w 2015 roku.
Obecnie w gestii wojska pozostaje transport śmigłowcami, a loty na większe odległości odbywają się dwoma samolotami wyczarterowanymi od PLL LOT. Umowa z firmą wygasa z końcem roku. MON rozpisało przetarg na czarter czterech samolotów (dwóch mniejszych i dwóch większych) w latach 2014-2017.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
- Proponowane przez prezydenta obiektywne zasady tworzenia i znoszenia sądów rejonowych - w oparciu o liczbę mieszkańców oraz liczbę rozpatrywanych spraw - to kompromis do zaakceptowania dla PSL - powiedział wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak (PSL).
Prezydent Bronisław Komorowski prowadzi we wtorek konsultacje z klubami parlamentarnymi m.in. w sprawie sądów rejonowych. Rozmawiał już z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim i delegacją PSL. Oprócz Grzeszczaka ludowców reprezentowali szef klubu Jan Bury, poseł Piotr Zgorzelski i senator Andżelika Możdżanowska.
Grzeszczak powiedział po spotkaniu, że prezydent przedstawił na nim kompromisowe rozwiązanie do zaakceptowania dla PSL. "To kompromis, który jest do zaakceptowania" - oświadczył.
Podkreślił równocześnie, że liczy na podpisanie przez prezydenta ustawy o okręgach sądowych, przyjętej w czerwcu przez Sejm. "To był pierwszy projekt obywatelski, który przeszedł całą procedurę" - argumentował.
Również poseł PSL Piotr Zgorzelski przekonywał, że ustawa obywatelska to dla ludowców priorytet. "Prezydent nie chciał zdradzić, jaką podejmie decyzję" - powiedział Zgorzelski.
Według Grzeszczaka projekt zaproponowany przez Komorowskiego da ministrowi sprawiedliwości prawo znoszenia sądów, ale tylko na podstawie trzech kryteriów: liczby mieszkańców, (co najmniej 60 tysięcy w okręgu działania sądu), liczby spraw, (co najmniej 7 tysięcy rocznie) i zgody Krajowej Rady Sądownictwa.
Z nieoficjalnych rozmów z politykami PSL wynika, że ludowcy liczą na przywrócenie części sądów zniesionych na mocy reformy b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. "Przywróconych zostanie 27 do 30 sądów. To wynika z tych kryteriów" - zaznaczył anonimowo polityk PSL.
Ludowcy są też przekonani, że to dzięki inicjowanemu przez nich obywatelskiemu projektowi, Komorowski wystąpił z propozycją kompromisu ws. sądów rejonowych. "Gdyby Sejm nie przyjął projektu obywatelskiego, to prezydent nie wyszedłby z propozycją własnej ustawy. Osiągnęliśmy swój cel w obronie sądów, w obronie podmiotowości społeczności lokalnych" - powiedział polityk Stronnictwa.
Po spotkaniu u prezydenta w Sejmie doszło do rozmowy szefów klubów parlamentarnych PSL i PO - Jana Burego i Rafała Grupińskiego.
Bury pytany przez dziennikarzy w Sejmie powiedział po spotkaniu z Grupińskim, że PSL czeka na decyzję prezydenta w sprawie projektu obywatelskiego, ale równocześnie rozmawia o tym, co się stanie, gdy do Sejmu trafi projekt zaproponowany przez Komorowskiego. "Wtedy będzie trzeba się nad nim ewentualnie pochylić" - podkreślił. "Naszą intencją jest, by przywrócić jak najwięcej sądów rejonowych. Jeśli uda się przywrócić wszystkie sądy rejonowe - to będzie pełen sukces" - mówił Bury.
Jak zaznaczył, zarówno projekt prezydenta jak i ustawa o okręgach sądowych zmierzają do tego, by "przywrócić Polsce lokalnej sądownictwo rejonowe".
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że nie weźmie udziału we wtorkowych konsultacjach u prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Komorowski zaprosił na wtorek przedstawicieli klubów parlamentarnych, by porozmawiać z nimi m.in. o swych propozycjach zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Prezydenckie propozycje pojawiły się w związku kontrowersjami po wprowadzeniu tzw. reformy Gowina.
Błaszczak powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że stanowisko PiS ws. ustawy przywracającej 79 sądów rejonowych jest jasne i oczywiste. "Żeby nie było wątpliwości na piśmie złożyłem nasze stanowisko do szefa BBN gen. Stanisława Kozieja" - mówił szef klubu PiS. Jak ocenił, konsultacje u prezydenta to "polityka wizerunkowa i to nie ma sensu".
Według Błaszczaka prezydent powinien podpisać obywatelską ustawę ws. sądów rejonowych. "Z naszego punktu widzenia likwidacja sądów rejonowych w żadnym stopniu nie przyczyni się do poprawy stanu sądownictwa" - napisał szef klubu PiS w liście do gen. Kozieja.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
- Propozycje prezydenta ws. nowelizacji ustawy o sądach powszechnych mającej na celu zobiektywizowanie kryteriów tworzenia i znoszenia sądów, to jeden z tematów wtorkowych spotkań Bronisława Komorowskiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych.
Prezydent rozmawiał już z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim, następne w harmonogramie jest spotkanie z przedstawicielami klubu PSL. Komorowski będzie rozmawiał też z reprezentantami klubów: PiS (godz. 13.15), RP (godz. 14), SLD (godz. 14.45) i SP (godz. 15.30).
Czytaj też: Rozmawiają o ustawie dot. okręgów sądowych
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała, że oprócz prezydenckiej propozycji zmian w ustawie o sądach powszechnych, rozmowy dotyczą także kwestii zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie.
Debata o zmianach w strukturze sądów rozgorzała wraz z reformą przeprowadzoną przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Na mocy jego rozporządzenia od początku tego roku 79 najmniejszych sądów rejonowych o limicie etatów do dziewięciu sędziów stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Reforma wywołała liczne protesty środowiska sędziowskiego; krytykowała ją i opozycja, i koalicyjne PSL. Gowin mówił, że reorganizacja poprawi efektywność oraz strukturę organizacyjną tych sądów wobec nierównomiernego ich obciążenia.
Przygotowany został obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych - pilotowany w Sejmie przez PSL - który przywracał sądy zniesione na mocy reformy Gowina.
10 maja Sejm przyjął tę ustawę. Wyszczególnia wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać w drodze rozporządzenia.
6 czerwca Senat odrzucił ustawę głosami PO. Następnie Sejm bezwzględną większością głosów odrzucił stanowisko Senatu i ustawa trafiła do prezydenta. Może on ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent na decyzję w tej sprawie ma czas do 10 lipca.
Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta kilkakrotnie mówili, że zdaniem Bronisława Komorowskiego, najlepszym rozwiązaniem byłaby nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych, która zobiektywizowałaby zasady tworzenia i znoszenia sądów rejonowych, w oparciu o takie kryteria, jak kryterium ludnościowe, czy kryterium ilości rozpatrywanych spraw.
W połowie czerwca sam prezydent mówił w Polsat News, że w kwestii sądów uważa, iż zamiast arbitralnych, bardzo radykalnych, niczym nieskrępowanych decyzji ministra, lub usztywnienia systemu i regulowania ustawą istnienia każdego sądu powiatowego, "pójść w kierunku wyznaczenia mechanizmów, które dawałyby ministrowi możliwość, albo mu nie dawały możliwości, podejmowania decyzji". Wymienił kryterium liczby mieszkańców obsługiwanych przez sąd i liczby spraw, którymi dany sąd się zajmuje.
W drugim temacie wtorkowych rozmów - kwestii zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie - konsultacje z przedstawicielami klubów parlamentarnych zapowiedziane zostały po czerwcowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Szef BBN Stanisław Koziej mówił wówczas, że "członkowie Rady zgodzili się, że państwo powinno dysponować państwowymi środkami transportu powietrznego na potrzeby najwyższych organów kierowania", zarówno na co dzień, jak i w warunkach kryzysu lub wojny. Zakup samolotów ma zostać zrealizowany po wyborach parlamentarnych w 2015 r.
Obecnie w gestii wojska pozostaje transport śmigłowcami, a loty na większe odległości odbywają się dwoma samolotami wyczarterowanymi od PLL LOT. Umowa z firmą wygasa z końcem roku. MON rozpisało przetarg na czarter czterech samolotów (dwóch mniejszych i dwóch większych) w latach 2014-2017.