Premiera cieszy wyrok trybunału

ZAKTUALIZOWANY. TK orzekł w środę, że podstawa prawna rozporządzenia ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina - na mocy którego 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek - jest zgodna z konstytucją. Skargę do TK złożyła grupa posłów (głównie z PSL) i Krajowa Rada Sądownictwa.
"Wymiar sprawiedliwości wymaga zmian odważnych, odważniejszych niż ta. Gdybyśmy przegrali ten początek, nawet jeśli on nie jest idealny, to bardzo trudno byłoby reformować wymiar sprawiedliwości mocniej i odważniej niż w ostatnich latach" - powiedział Tusk.
Dlatego - jak zaznaczył - niezależnie od tego, jak czasami irytują go jego ministrowie, to kiedy robią ważne rzeczy i potrzebne, mogą liczyć na jego wsparcie. "To jest także dla mnie bardzo dobra informacja" - powiedział premier.
Jak podkreślił, niezależnie od pewnych napięć między nim a Gowinem wspierał go wbrew partii koalicyjnej i wbrew nawet niektórym członkom PO. "Obaj czuliśmy się osamotnieni w tej kwestii" - dodał szef polskiego rządu.
Ocenił, że kwestia reformy systemu sądowego - tak żeby sądy pracowały sprawniej i szybciej - "to jest być albo nie być dla bardzo wielu obywateli w Polsce".
Na początku października 2012 r. minister sprawiedliwości podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym 79 małych sądów rejonowych - o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie - zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Zmiany weszły w życie 1 stycznia 2013 r.
------ WCZEŚNIEJSZE WIADOMOŚCI ------
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie reorganizacji sądów wzmocnił moją determinację w reformowaniu sądownictwa - powiedział w środę minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że podstawa prawna rozporządzenia, na mocy którego minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zniósł 79 sądów rejonowych, jest zgodna z konstytucją.
„Po dzisiejszym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego nikt już nie ma wątpliwości, że ta krytyka, która spadła na moje rozporządzenie, podyktowana jest jakimiś partykularnymi interesami, a nie troską o dobro Polaków" - powiedział Gowin na konferencji prasowej.
Wyraził nadzieję, że posłowie, którzy pracują nad projektem dot. sądów, wezmą pod uwagę „interes normalnych obywateli".
„Odpowiedzialność za każdy projekt ministerstwa biorę na siebie" - podkreślił Gowin.
Tymczasem szef klubu PO Rafał Grupiński uważa, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. reorganizacji sądów, to przegrana małych społeczności lokalnych. Jednocześnie, według niego, PO będzie przeciw obywatelskiemu projektowi ustawy, który przywraca wcześniejszą strukturę sądów rejonowych.
„To (orzeczenie TK) jest bez wątpienia przegraną małych społeczności lokalnych, od początku mówiłem, że jestem przeciwnikiem tej reformy i dalej uważam, że degradacja społeczności lokalnych, nie jest właściwym kierunkiem zmian i reformowania państwa" - powiedział w środę Grupiński.
Jak ocenił, reforma firmowana przez ministra Gowina nie zwiększyła sprawności sądów. „Jak wiemy zatory są w dużych sądach, dużych miastach, a nie w małych miejscowościach, więc jest to niepotrzebne zamieszanie, reforma, która nie przynosi właściwie żadnego pożytku, ale nie była sprzeczna z konstytucją" - powiedział Grupiński.
W Sejmie trwają prace nad wspieranym przez PSL obywatelskim projektem ustawy o okręgach sądowych, która - w przypadku uchwalenia - przywróciłaby dotychczasową strukturę sądów rejonowych; niedawno projekt trafił do II czytania.
„Jest tutaj wyraźny zamiar opozycji i naszego koalicjanta, żeby przywrócić stan rzeczy, czyli żeby miejscowości miały siedziby swoich sądów. Wtedy dopiero (po sejmowym głosowaniu ws. obywatelskiego projektu) będziemy wiedzieli, jaki jest los tej reformy" - zaznaczył Grupiński.
Pytany, czy w sprawie tego projektu będzie jednomyślność w Platformie i dyscyplina głosowania, Grupiński powiedział: „Jako przeciwnik tej reformy mogę powiedzieć tylko tyle, że ponieważ premier wspierał tę zmianę, więc klub PO będzie za utrzymaniem tej zmiany, a więc przeciw pomysłowi naszego koalicjanta".
Jak dodał, jeśli cała opozycja oraz PSL poprą projekt obywatelski, to „małe społeczności odzyskają siedziby sądów i będą mogły czuć się mniej degradowane, niż teraz się czują" - powiedział Grupiński.
Szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński powiedział w środę dziennikarzom, że zdecydowanie liczył na inny wyrok trybunału.
„Będziemy kontynuować naszą walkę przez drogę ustawową. Martwi mnie to, że jest taka, a nie inna interpretacja, dokonana przez najwyższy organ w tym zakresie. Przyjmuję to z szacunkiem, ale wewnętrznie jestem niepogodzony. Będziemy konsekwentnie głosować za powrotem do stanu wyjściowego, dlatego że uważamy, iż jest krzywdą dla społeczności obywatelskiej powiatów to, co zaproponował minister Gowin" - powiedział Piechociński.
Również zdaniem Burego TK swoją decyzją otworzył ministrowi sprawiedliwości Jarosławowi Gowinowi drogę do zniesienia praktycznie wszystkich sądów rejonowych za pomocą rozporządzenia. „Tym bardziej uważam, że trzeba pracować nad ustawą obywatelską, żeby ustrój sądów określały ustawy, a nie akty wykonawcze" - powiedział Bury.
Zwrócił uwagę, że czterech sędziów TK zgłosiło zdanie odrębne do orzeczenia. „To jest argument, który daje nam siłę do tego, żebyśmy nad tą ustawą ciężko pracowali, bo nawet sędziowie, którzy zgłosili zdanie odrębne wskazali, że jedynie Polska jest takim krajem, gdzie aktem wykonawczym minister może znosić kiedy chce sądy rejonowe" - oświadczył polityk.
Bury przekonuje, że sejmowa większość popiera rozwiązania zawarte w obywatelskim projekcie ustawy o okręgach sądowych sądów powszechnych, które de facto odwracają reformę Gowina. W propozycji, nad którą trwają już prace w Sejmie wymieniono enumeratywnie wszystkie sądy rejonowe w Polsce, również te zniesione przez rozporządzenie ministra sprawiedliwości.
„W tej chwili jesteśmy na etapie procedury legislacyjnej w Sejmie i wierzę w to, że wszyscy uczestnicy tego postępowania słyszeli argumenty sędziów TK, którzy złożyli zdanie odrębne" - podkreślił poseł Stronnictwa.
W jego ocenie zdanie odrębne czterech sędziów TK dowodzi, że materia ta jest bardzo trudna, a rozdział władzy wykonawczej i sądowniczej potrzebuje uregulowania ustawodawczego. „Wierzę w to, że dla innych klubów poza PSL, polska lokalna jest wartością" - stwierdził.
Piechociński uważa, że „trzeba zapytać ministra Gowina, w których to sądach są te olbrzymie zaległości: czy w tych powiatowych, w których dokonuje zmian, czy w tych szczególnie w dużych miastach".
„Otóż prawda jest taka, że w tych powiatowych nie dzieje się nic takiego złego, by wymagało instytucjonalnej reformy" - ocenił szef PSL.
Pytany, czy przy forsowaniu w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy nie dojdzie do walki wewnątrz koalicji, Piechociński odpowiedział pytaniem: „A czy minister Gowin uzgadniał w koalicji to rozwiązanie? Z tego co pamiętam - nie".
Zdaniem Burego, minister Gowin „tak naprawdę tą reformą walczy z Polską lokalną". Ludowcy - powiedział Bury - inaczej niż Gowin pojmują interes społeczny i publiczny i walczą „o Polskę powiatową - poza wielkimi miastami, poza Warszawą, Krakowem, Poznaniem". Bury ocenił, że Gowin „walczy o siebie i swoją pozycję w PO i rządzie".
------ wcześniejsze wiadomości -------Tworzenie i znoszenie sądów nie jest równoznaczne z określeniem lub zmianą ich ustroju - wskazał w środę Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu orzeczenia w sprawie przepisów, na mocy których od początku roku dokonano reorganizacji sądów rejonowych. Wyrok był niejednogłośny, czterech z 15 sędziów złożyło zdania odrębne.
Czytaj też: Sądy rejonowe muszą zostać
„Na poziomie ustawy muszą być określone podstawowe elementy ustroju i właściwości sądów, nie wyklucza to jednak odesłania przez ustawodawcę spraw szczegółowych do regulacji w drodze rozporządzenia" - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia TK sędzia Marek Kotlinowski.
Dodał, że określanie siedzib poszczególnych sądów nie jest zastrzeżone wyłącznie do regulacji ustawowej.
Czytaj też: W trosce o mądrą i sprawną organizację sądownictwa
TK zaznaczył, że rozwiązanie przewidujące dokonywanie takich zmian ustawowo mogłoby - w określonych wypadkach - negatywnie wpłynąć na prawo obywateli do sądu.
„Ustawodawca nie ma bowiem możliwości tak szybkiej reakcji na zachodzące zmiany, jaką ma organ wykonawczy" - zaznaczył sędzia Kotlinowski.
Czworo sędziów TK: Wojciech Hermeliński, Teresa Liszcz, Andrzej Wróbel i Marek Zubik uznało w zdaniach odrębnych do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, że przepisy, które pozwoliły ministrowi sprawiedliwości zreorganizować sądy rozporządzeniem, są niekonstytucyjne.
Według sędziego Hermelińskiego to parlament powinien mieć uprawnienie do tworzenia i znoszenia sądów - tym bardziej, że sądy i trybunały mają władzę odrębną od innych władz.
„W rzeczywistości rozporządzenie reguluje tu kwestie, które stanowią ustrój sądów. Liczba sądów oraz ich siedziby to fragment ustroju. Mniejsza liczba sądów to spłaszczenie struktury sądownictwa, a większa - jej wysmuklenie.
Kompetencje ministra znacznie wykroczyły poza konstytucyjne ramy. To rozporządzenie to przejaw coraz szerszego wkraczania władzy wykonawczej w sądowniczą, co powoduje niebezpieczne zatarcie granic między władzami, bez konstytucyjnego uzasadnienia" - uznał.
Sędzia Teresa Liszcz w swoim zdaniu odrębnym podkreśliła, że „ustrój sądów to nie tylko ich struktura i kategorie oraz organizacja wewnętrzna i relacje instancyjne".
„Kryteria z ustawy są na tyle ogólne, że pozwalają ministrowi kierować się własną oceną. A z tego wniosek, że minister w rozporządzeniu może regulować sprawy, które także składają się na sprawy ustrojowe" - mówiła.
Liszcz zaznaczyła jednocześnie, że nie wie, czy likwidacja 79 sądów i wcielenie ich do innych sądów jako wydziały zamiejscowe, było dobrą decyzją. „Być może minister dobrze zrobił" - mówiła, podkreślając, że chodzi o co innego: władza, jaką ma minister względem sądów, jest zbyt duża.
Według sędziego Wróbla ustrój sądów to realnie istniejąca ich struktura, ale także ich powoływanie i odwoływanie oraz sam status sędziego. „Nawet zniesienie jednego małego sądu powoduje zmianę w strukturę sądownictwa i przekształcenia realizacji prawa do sądu oraz w statusie prawnym sędziego - co opisuje konstytucja.
Nie budzi dla mnie najmniejszej wątpliwości, że tworzenie i znoszenie sądów nie należy też do administracyjnego nadzoru ministra sprawiedliwości nad działalnością sądów" - mówił.
Sędzia Zubik uznał, że ustawowe uprawnienie ministra sprawiedliwości do regulowania rozporządzeniem liczby sądów wkracza w trójpodział władzy. „Separacja władzy sądowniczej jest wyraźnie zaznaczona w konstytucji" - mówił, uzasadniając swe zdanie odrębne.
Przywołał w tym kontekście wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Porównując ustrój sądów powszechnych z sądownictwem administracyjnym (ma odrębną ustawę), Zubik zauważył, że sądy administracyjne tworzy nie minister rozporządzeniem, a prezydent RP (przy kontrasygnacie premiera), ale nie na podstawie własnego uznania, a tylko na wniosek prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
„Sądownictwo administracyjne to dobry przykład wyważenia uprawnień prawotwórczych i organizacyjnych. (...) To daje wyższy standard ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - ocenił.
11 sędziów TK w wyroku uznało, że zaskarżone przez grupę posłów oraz Krajową Radę Sądownictwa przepisy są zgodne z konstytucją i ustawa daje ministrowi prawo do uregulowania rozporządzeniem takich spraw, jak liczba sądów rejonowych.
„Tworzenie i znoszenie sądów nie jest równoznaczne z określeniem lub zmianą ich ustroju" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia TK Marek Kotlinowski. „Na poziomie ustawy muszą być określone podstawowe elementy ustroju i właściwości sądów, nie wyklucza to jednak odesłania przez ustawodawcę spraw szczegółowych do regulacji w drodze rozporządzenia" - dodał, podkreślając, że określanie siedzib poszczególnych sądów nie jest zastrzeżone wyłącznie do regulacji ustawowej.
Za niezgodne z ustawą zasadniczą TK uznał natomiast przepis Prawa o ustroju sądów wojskowych upoważniający szefa MON w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości do tworzenia i znoszenia w drodze rozporządzenia sądów wojskowych, gdyż upoważnienie to nie określa wytycznych dotyczących treści aktu wykonawczego. Przepis ten utraci moc obowiązującą po roku od ogłoszenia orzeczenia TK.
Skargi na przepis Prawa o ustroju sądów powszechnych, który był podstawą ministerialnego rozporządzenia złożyła grupa posłów (głównie z PSL) i Krajowa Rada Sądownictwa. Na mocy tego rozporządzenia ministra Jarosława Gowina 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek.
Głównym celem zmian - jak wskazywał resort - jest doprowadzenie do bardziej zrównoważonego obciążenia sędziów pracą.
W Trybunale KRS i grupa posłów była za orzeczeniem, że przepisy ustawy naruszają konstytucję, marszałek Sejmu, prokurator generalny i minister sprawiedliwości uznali, że są one konstytucyjne. Wszyscy zgadzali się co do tego, że nawet gdyby Trybunał uznał niekonstytucyjność przepisów nie oznaczałoby to, że wraca siatka sądów sprzed reformy ministra Gowina.
We wtorek premier Donald Tusk - pytany o tę sprawę - powiedział, że wyrok TK kwestionujący reorganizację sądów nie będzie powodem do dymisji ministra Jarosława Gowina, bo on go w tej reformie wspierał. Zarazem premier przyznał, że taki wyrok byłby „poważnym kłopotem" dla ministra, którego „reformatorski rozmach doznałby z całą pewnością uszczerbku".
Rząd szykuje nowy podatek. Co się w nim znajdzie? Rozmawiamy z ministrem Patkowskim