Śląskie: Ekolodzy i bielszczanie zbierają makulaturę, by ratować konie
"Akcja na rzecz ratowania koni w Bielsku-Białej stała się już tradycją. W ub.r. udało się zebrać ponad 21 ton makulatury. Zebrane pieniądze Klub Gaja przeznacza na koszty m.in. utrzymania, leczenia, terapii, opieki weterynaryjnej, kowalskiej, dentystycznej uratowanych koni" - powiedział prezes stowarzyszenia Jacek Bożek.
Wśród koni, które są pod opieką Klubu Gaja, jest klacz White Lady. Ma 23 lata. Cierpi m.in. na nowotwór tarczycy, astmę i ma problemy z sercem. Wymaga stałej opieki i specjalistycznego leczenia. "Pegaz z kolei, to pierwszy uratowany koń przez Klub Gaja. Jako źrebię miał trafić do rzeźni. Ma teraz 23 lata. Cierpi na końską astmę oraz syndrom EOTRH przez co wymaga częstszych zabiegów dentystycznych. Z racji wieku ma też problemy z lędźwiami" - powiedział Bożek.
Ekolodzy prowadzą akcję "Zbieraj makulaturę, ratuj konie" wraz z bielską galerią Auchan, przy której do końca maja stał będzie specjalnie oznakowany kontener. Makulaturę zabierze później lokalna firma EkoWtór, która jest partnerem akcji.
"Bardzo nas cieszy, że akcja cały czas spotyka się z dużym, pozytywnym odzewem mieszkańców Bielska-Białej i okolic, którzy niejednokrotnie zbierają makulaturę przez dłuższy czas, aby przekazać ją Klubowi Gaja i wesprzeć w ten sposób utrzymanie uratowanych przez nas koni" - powiedział Jarosław Kasprzyk z Klubu Gaja.
Klub Gaja uratował dotychczas kilkadziesiąt koni przeznaczonych na rzeź, chorych lub tych, którymi właściciele nie mogli się dłużej zajmować.
Klub Gaja od ponad 30 lat zajmuje się ochroną środowiska naturalnego i prawami zwierząt. Doprowadzili m.in. do wprowadzenia w Polsce Ustawy o ochronie zwierząt. Pod petycją za jej przyjęciem zebrali 600 tys. podpisów. Pierwsi w Polsce rozpoczęli kampanię związaną z transportem zwierząt na ubój, głównie koni. Dzięki niej poprawiły się warunki transportu, a liczba wywożonych zwierząt na rzeź spadła. Pod petycją popierającą zakaz transportu koni zebrali 500 tys. podpisów.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.