Wracają małe sądy rejonowe

Od środy zamiast wydziałów zamiejscowych sądy rejonowe pojawiły się w: Biskupcu, Lidzbarku Warmińskim, Nidzicy, Mogilnie, Żninie, Nowym Mieście Lubawskim, Bytowie, Miastku, Golubiu-Dobrzyniu, Wąbrzeźnie, Radziejowie, Rypinie, Pińczowie, Włoszczowie, Miechowie, Włodawie, Lipsku, Szydłowcu, Janowie Lubelskim, Ostrzeszowie, Wschowie, Brzozowie, Lubaczowie, Ropczycach, Kolbuszowej, Sulęcinie, Sławnie, Kamieniu Pomorskim, Łobzie, Głubczycach, Jaworze, Miliczu, Strzelinie i Wołowie.
Nieudana reforma Gowina
Powrót 34 sądów rejonowych kończy proces wycofywania się z wprowadzonej od początku 2013 r. reformy organizacyjnej w sądownictwie wprowadzonej przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Już wcześniej - od początku tego roku - na mapę sądownictwa wróciło 41 innych sądów rejonowych.
Resort sprawiedliwości, znosząc 79 małych sądów rejonowych, argumentował w 2012 r., że budżet państwa oszczędzi m.in. na pensjach prezesów tych sądów, którzy staną się szeregowymi sędziami. Reforma wywołała jednak protesty m.in. samorządów, które podkreślały wagę i rolę małych sądów w lokalnych społecznościach, przeciwko reformie opowiedziała się też cała sejmowa opozycja oraz koalicyjny PSL.
Przywrócenie sądów odbyło się na podstawie uchwalonej w marcu zeszłego roku tzw. prezydenckiej noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych oraz wynikających z niej rozporządzeń podpisanych jesienią zeszłego roku przez jednego z następców Gowina - ministra Cezarego Grabarczyka.