Zmiana granic gminy zawsze oznacza stratę. Podatki i subwencje to nie jedyny problem

Słupsk jest jednym z polskich miast, którego granice zostaną zmienione od 1 stycznia 2023 r. (fot. Pixabay)
Zmiany granic pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego często prowadzą do zwykłej niesprawiedliwości. Jeżeli wziąć pod uwagę tylko subwencje dla "nowych" samorządów, bierze się pod uwagę liczbę mieszkańców, która przechodzi z jednej gminy do drugiej. Choć Ministerstwo Finansów zauważa problem, wskazuje także, że niemożliwe w praktyce może okazać się wyrównanie strat, poprzez wprowadzenie mechanizmu subwencji w oparciu o rzeczywiste dochody per capita w danej gminie.
- Subwencje oraz PIT i CIT - o wpływy z tych tytułów często spierają się samorządowcy, jeżeli pojawia się inicjatywa zmian granic pomiędzy miastami czy gminami.
- Za szczególnie niesprawiedliwy uważa się podział subwencji, który jest obliczany na podstawie liczby mieszkańców gminy. Zwraca się uwagę, że powinno się brać pod uwagę faktycznie wypracowany PIT na danym terenie.
- Ministerstwo Finansów zauważa problem. Uważa jednak, że zmiana systemu obliczania subwencji w oparciu w wpływy z PIT może być w praktyce niemożliwe do zrealizowania.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE0
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.