-
Glandot, 2021-06-02 00:45:47
Odpady. Trzeba sprawdzić kto jest właścicielem i dowiedzieć się jak opłaty " uciekają" za granicę, bogadzac " kogoś" a okradają Polaków. Ile zarabia "prezes" i inni "politycy" i kto komu płaci łapówkę.
-
Im gorzej to tym lepiej, 2021-05-25 07:39:48
Do Sdf: zachodnie firmy podbijają ceny aby nimi wygrywać przetargi
-
Lipa, 2021-05-21 19:39:26
Wystarczy aby samorządy wzięły się do pracy i zaczęły szukać dziur w systemie. Brakujących deklaracji, niezgłoszonych osób, firm, które nie płacą za odpady i wożą je do domów. Najłatwiej jest zgodzić winę na innych, a nie zaczynać od siebie. Gminy płacą od wywiezionych ton więc rozkładają się one na zbyt mała liczbę mieszkańców w systemie. Kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola.
-
Ww, 2021-05-20 20:35:56
Nie ma się co dziwić skoro na składowiska przyjmujemy też śmieci z zagranicy, U nas tego jest tyle że nie wydalamy a jeszcze importujemy.
-
Sdf, 2021-05-20 20:23:11
Częściowo wina samorządów bo nie potrafią ustalić kosztu przerobu śmieci a zachodnie spółki potrafią podbić ceny bo zęby zjadły na tym interesie
-
Wojciech Żaglewski, 2021-05-20 19:15:50
Apeluje do Portalu Samorządowca - aby powstrzymał się od oceny innych nacji - I w regulaminie dopisał artykuł że artykuły ,, wulgarne ,, w których obraża się inne nacje nie będą dopuszczane do publikacji !
-
Witold Potęga, 2021-05-20 09:38:44
Potrzebujemy przełamania niechęci do śmieci w codziennym życiu oraz transparentnego systemu gospodarowania odpadami. Ludzie nie wiedzą, jak budować recykling lub eliminować materiały nie nadające się do wielokrotnego użytku. Dlaczego nie wiedzą? Bo gmina nie rozlicza się z mieszkańcami, a płacimy podatki, od łebka! To bzdura! Zaczniemy eliminować uciążliwe odpady, gdy za nie będziemy płacić, a nie za zużycie wody, gdy każdy Kowalski będzie wiedział za co ile płaci, a nie wie. Potrzebujemy decentralizacji gospodarowania odpadami. Niestety Ministerstwo Klimatu tego nie rozumie, a dlatego odkłada decydowanie, czyli oszukuje nas wszystkich. Nastąpiło wykluczenie społeczeństwa z procesów decyzyjnych, także w gminie. Wyjściem są PSZOK-i i mini PSZOK-i (na osiedlach), ew. kodowanie każdego worka, z dokładnymi rozliczeniami i z raportami, czytanymi przez mieszkańców, kojarzonymi z opłatami. Reasumując, potrzebujemy wzrostu precyzji postępowania w totalnie transparentnym systemie o walorach edukacyjnych.
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:40:10
Podstawą prawidłowej gospodarki odpadami jest zapobieganie zmieszaniu odpadów – bo jeśli to się nie uda – to praktycznie dalsze racjonalne postępowanie z odpadami staje się niemożliwe… Po zmieszaniu odpadów nie ma takiej technologii w rozsądnej cenie aby zrealizować unijny standard skierowania 65 procent zawartości kubłów ze zmieszanymi odpadami do przetworzenia w procesach recyklingu. Tym więc którzy wbrew unijnej praktyce z powagą twierdzą, że można ominąć obywatelski wkład własny w ochronę środowiska (czyli selektywne gromadzenie odpadów domowych) i zdać się na Centra Odzysku (czyli sortownie mające wyciągać surowce ze śmieci wymieszanych) - radzę przeprowadzić pewien eksperyment... Śmieci z kubła zgromadzone z całego tygodnia z mieszkania statystycznej rodziny (z budynku nie objętego żadnym systemem selektywnej zbiórki - czyli zazwyczaj odpady w kubłach są odbierane raz w tygodniu) – taką oto zawartość kubła wyjąć po tygodniu ich „leżakowania”… Zazwyczaj śmieci wynosi się z domu w woreczkach - więc trzeba tymi wyciągniętymi z kubła woreczkami chwilę potarmosić, zdeptać je a następnie pouderzać chwilę o jakąś ścianę symulując w ten sposób transport woreczków ze śmieciami - jaki odbywa się w śmieciarce. Następnie pootwierać te woreczki i spróbować przesortować ich zawartość na poszczególne frakcje.
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:39:17
Jeśli ktoś zdoła w tym eksperymencie bez wymiotów oddzielić potłuczone szkło i plastyki od obierek i resztek żywności (i czasami od pampersów) - to gratuluję i życzę znalezienia recylera-nabywcy na takie "frakcje". Najwyższa więc pora aby decydenci wszyskich szczebli uświadomili sobie, że jeśli nie ma selektywnej zbiórki odpadów zaczynającej się już w domu, a przede wszystkim odseparowania bioodpadów aby nie zanieczyściły innych frakcji - to nie ma wtedy tak naprawdę żadnej gospodarki odpadami... Jest to po prostu wywóz mieszanki na składowisko i w dodatku bardzo kosztowny bo po drodze jeszcze trzeba zapłacić za to, że ktoś dodatkowo miesza w brei wyciągniętej z woreczków, uruchamia energożerne sita… To jest zasadnicza przyczyna galopujących w górę comiesięcznych opłat obywatelskich... To co zostanie „wydzielone” takiej fabryce śmieci ze śmieci („podsitówka”) przechodzi wtedy „magiczną” transformację polegającą na zmianie kodu tak otrzymanych „produktów” co umożliwia legalne ich składowanie jako frakcji „obojętnej” dla środowiska (w formie tzw. „przesypki”)…
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:37:28
A takie właśnie „Centra odzysku” zajmujące się odpadami zmieszanymi to energożerne a więc wysokoemisyjne i marnotrawne instalacje które windują coraz bardziej comiesięczne opłaty za śmieci polskich rodzin… Każda więc taka instalacja „odzysku” która po rzetelnym bilansie na podstawie faktur VAT nie wykaże się co najmniej 45 procentową efektywnością odzysku przywożonych do niej odpadów - powinna być poddana programowi naprawczemu aby sprostać rosnącym unijnym wymogom… Do sortowni powinny trafiać odpady posortowane wstępnie przez mieszkańców („u źródła”) aby doczyszczać je i przygotowywać partie handlowe dla recyklerów. Ale zamiast „nowego ładu” – wciąż można poczytać o tym, że marnotrawnie finansuje się z pieniędzy publicznych „proste i elastyczne” mieszalnie odpadów zmieszanych w drodze na składowiska - kuriozalnie nazywane „sortowniami do selektywnego zbierania”(!) odpadów! Niemal nikt nie artykułuje najważniejszej przyczyny galopującej drożyzny comiesięcznych opłat - czyli nie demaskuje fikcji jaką jest selektywna zbiórka odpadów na terenach wielorodzinnej wysokiej zabudowy. Zamiast programu naprawczego dla tego segmentu gospodarki odpadami - postuluje się podniesienie cen towarów opakowanych aby opodatkować przedsiębiorców na rzecz marnotrawnego systemu z jakim mamy do czynienia w polskiej gospodarce odpadami komunalnymi!
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:03:25
Już od ponad dwudziestu lat praktycznie samotnie uświadamiam w swoich publikacjach i w komentarzach internetowych o tym, że gminne przetargi na wyłonienie tych co chcą kręcić lody na comiesięcznych opłatach za śmieci polskich rodzin - to dowód na postkolonialny system w tej dziedzinie w Polsce. O tym, że w krajach „starej Unii” takich gminnych „lodziarskich” przetargów nie ma – nie wiedzieli często nawet nowo mianowani ministrowie środowiska. A jeśli wiedzieli – to trzeba sobie zadać pytanie: dlaczego dotąd polski rząd toleruje taką nierównowagę wskutek której polskie firmy nie mogą uczestniczyć w rynku odpadów komunalnych w pozostałych krajach UE – dlaczego nie żąda symetrii w tej dziedzinie? Czy w bogatych krajach starej UE gminy ogłaszają przetargi na śmieci, czy po niemieckich gminach jeżdżą polskie, francuskie czy z innych krajów śmieciarki? Czy w ogóle w tamtych krajach jeżdżą śmieciarki firm prywatnych żyjących z comiesięcznych opłat rodzin za śmieci? NIE! Bo w tych bogatych krajach ustawowe zadanie samorządów gminy wykonują bez przetargów poprzez własne służby i zakłady komunalne, bez narzutów na realizację misji, którą dla firm spoza sfery użyteczności publicznej jest przede wszystkim zysk a nie "jakieś tam" wykonywanie ustawowych zadań gmin!
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:02:05
A zagraniczne koncerny wyłaniane w gminnych przetargach rozjeżdżają Polskę i łupią Polaków na comiesięcznych opłatach za śmieci od końca XX wieku… A kraje „starej” Unii dzięki bezprzetargowemu systemowi „in house” od dawna mają wystarczającą i sprawną infrastrukturę gminną dzięki której Komisja Europejska wyznacza niemal kosmiczne (jak na nasze dotychczasowe „osiągnięcia”) wymogi odzysku materiałowego odpadów do recyklingu. I to tylko dzięki naturalnemu monopolowi gminnemu gdy odpadami zajmują się zakłady użyteczności publicznej działające na zasadzie non profit - możliwe jest osiąganie takich celów. I to tylko dlatego od kilkunastu lat – takie mechanizmy wspomagające gospodarkę odpadami jak ROP (Rozszerzona Odpowiedzialność Producentów) windują coraz wyższe standardy jakościowe dla całej Unii Europejskiej… U nas o ROP mówi się od wielu lat ale przeszkodą jest to, że dodatkowe pieniądze z ROP zamiast zmniejszenia opłat obywatelskich i zwiększenia efektywności gospodarki odpadami – podwyższą jedynie zyski „wyłanianych w przetargach” – zyski już w 60 procentach transferowane za granicę RP…
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:01:07
I ten patologiczny system sprzedania mieszkańców dla tych dla których gospodarka odpadami to nie ustawowe zadanie publiczne do wykonania – a źródło rosnących zysków - nadal trwa i nie ma żadnej „mapy drogowej” aby przywrócić właściwe filary systemowe dla tej dziedziny municypalnej... Kolejne ekipy ministerialne nawet „dobrej zmiany” nadal jakby nie rozumiały przyczyn katastrofy cenowej i jakościowej polskiej gospodarki odpadami komunalnymi. A wstydliwa prawda jest taka, że w Polsce nie tylko jest już najdrożej w Europie - ale powszechnym procederem jest „pożarowe składowanie odpadów w chmurach” i zasypywanie śmieciami każdej dziury w ziemi pod pozorem „rekultywacji” lub pod osłoną nocy… I mimo najwyższych w Europie obywatelskich opłat za śmieci i mimo braku wystarczających postępów w osiągnięciu unijnych standardów gospodarki odpadami – kombinuje się teraz z mechanizmami dodatkowego finansowania przez przemysł (a przecież za ROP zapłaci i tak obywatel-konsument) patologicznego układu kręcenia lodów na odpadach komunalnych (zamiast implementacji unijnych zasad systemowych o których wyżej) – czyli w rezultacie do większego transferu złotówek polskich rodzin za granicę o czym trzeba uparcie przypominać…
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 08:00:13
Tam gdzie nie ma przetargów na wyłonienie "najkorzystniejszej oferty" - czyli tam gdzie jest naturalny monopol gmin na wykonywanie ustawowych zadań własnych – tam comiesięczne opłaty obywatelskie są mniejsze … Gdyby ktoś nie mógł pojąć na czym polega ten fenomen – to niech się wczyta w słowa eksperta ze Szwecji a więc ze wzorcowego kraju wyznaczającego standardy dla całej Unii. Stwierdza on: „fundamentalne znaczenie w sukcesie gospodarki municypalnej ma fakt - że w Szwecji, Danii, Niemczech, Austrii, Holandii i w pozostałych krajach „starej Unii” w których system zadań publicznych realizowany jest przez spółki komunalne. Dlatego że z samej definicji spółki gminne powinny być non profit, bezzyskowe. W związku z tym, to samo z siebie powinno prowadzić do sytuacji, gdzie na takim rozwiązaniu mieszkaniec gminy tylko zyskuje”... Po dwudziestu latach nieudanego eksperymentu z „urynkowieniem” gospodarki odpadami komunalnymi - nie można dla dobra polskiej racji stanu dłużej udawać jaki jest nasz problem w tej dziedzinie… Jedyny twardy obowiązek polskich samorządów w gospodarce odpadami polega na ogłaszaniu przetargów na wyłonienie tych którzy chcą pomnażać swoje zyski na comiesięcznych opłatach polskich rodzin za śmieci…
-
Zdzisław Smolak, 2021-05-20 07:59:11
Niestety – polskie uczelnie nie uczą studentów na temat tego na czym polega ład systemowy w tej ważnej dla ochrony środowiska dziedzinie gospodarki municypalnej… Koszmarny chocholi taniec wokół niezbędnej implementacji unijnych zasad systemowych organizacji i finansowania gospodarki odpadami nadal więc trwa a Polacy płacą rosnące w zastraszającym tempie comiesięczne opłaty jako swoisty podatek od braku reform systemowych. Nie jest elementem „nowego ładu” zapowiadany podatek (ROP) od opakowań który mają wnosić przedsiębiorcy (a który de facto zapłacą i tak obywatele w cenie towarów) – bo za te dodatkowe pieniądze w systemie gospodarki odpadami gminy nie mogą inwestować w infrastrukturę organizacyjną i techniczną o charakterze publicznym – tak jak to działa w krajach zachodnich. Pieniądze z ROP zostaną skonsumowane przez operatorów kręcenia lodów na śmieciach wyłanianych w gminnych przetargach. Chory i patologiczny system - gdy ważne zadanie ochrony środowiska realizują podmioty nastawione na zysk - będzie po prostu bardziej dla nich dochodowy… To tak jakby ktoś sprywatyzował wodociągi gminne a później się dziwił, że ceny wody i ścieków poszybowały do góry… Czas poprzedniej czteroletniej kadencji „dobrej zmiany” został zmarnowany dla przeprowadzenia implementacji unijnego systemu zarządzania i finansowania gospodarki odpadami komunalnymi... A polska gospodarka odpadami komunalnymi pilnie wymaga nowego ładu ustrojowego...