Partnerzy portalu
KOMENTOWANY TEKST

Środki z UE uratowałyby likwidowane szkoły


  • krzyciel, 2013-02-11 11:30:33

    Czytając artykuły dotyczące likwidacji szkół można odnieść wrażenie, że utrzymanie obecnej siatki szkół wymagałoby jakichś gigantycznych dodatkowych środków. Tymczasem utrzymanie takiej liczby szkół, jak obecnie nadal będzie kosztować mniej więcej tyle, ile obecnie. Oczywiście - ze względu na spadek liczby uczniów - rząd musiałby zwiększyć współczynnik służący do wyliczenia subwencji oświatowej (żeby z mniejszej liczby uczniów dostać tę samą łączną kwotę). I - powtarzam - to nie byłby wzrost wydatków, ale zmiana sposobu liczenia. I nie ma potrzeby szukania środków pozabudżetowych na normalne funkcjonowanie szkół - te środki lepiej przeznaczyć na coś ekstra.
  • podpisałem, 2013-02-07 21:34:37

    ...nauczyciele tam zatrudnieni nie pracują na zasadach Karty Nauczyciela i dlatego zarabiają mniej... Jak widać lobby usiłujące zniszczyć szkolnictwo publiczne działa na wielu frontach. Rzetelne wykształcenie nielicznym wybrańcom zapewnią elitarne szkoły prywatne, a szkoły publiczne kształcić będą półanalfabetów i przyszłych bezrobotnych. O zaletach placówek prywatnych właśnie się dowiadujemy: właściciele lubelskich przedszkoli z miejskich dotacji kupowali m.in. terenowe samochody, jeździli na wakacje do Chorwacji, zaopatrywali się w drogie perfumy i biżuterię, płacili za smartfony i rachunki za komórki. Jak jest w innych miastach i gminach? Nie mam złudzeń!
  • Andrzej Ptasznik, 2013-02-07 15:56:18

    Zawsze trzeba patrzeć do przodu, chociażby na tych co od lat z powodzeniem stosują społecznie sprawdzone rozwiązania i doskonale zdają sobie sprawę za kogo pieniądze i dla kogo pracują. Mam tu na myśli np. rozwiązania od dawna stosowane w Finlandii. Tam nie tylko lokalne stowarzyszenie ale i zwykły obywatel czy potencjalny przedsiębiorca udaje się do urzędu swojej gminy z problemem - pomysłem. Zatrudnieni w stosownej komórce gminy fachowcy poszukują możliwości pomocy i rozwiązania problemu. Prowadzą go za "rączkę" w zakresie fachowego przygotowania aplikacji we właściwym priorytecie. To nic nie kosztuje obywatela, a z jego sukcesu cieszą się wszyscy. Po co bić piane skoro od dawna wiadomo jak się otwiera drzwi. Sądzę, że doradcy ministra powinni o tym wiedzieć, zatem o co tak naprawdę chodzi. Pozdrawiam Latarnik PC

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!