Brak kursów komunikacji miejskiej w Żorach

- Ze względu na problemy firmy realizującej komunikację lokalną w Żorach, autobusy nie wyjechały na trasy - podał w sobotę Międzygminny Związek Komunikacyjny w Jastrzębiu-Zdrojach na swojej stronie internetowej.
- MZK nie został o tym fakcie poinformowany przez wspomniane przedsiębiorstwo. Obecnie organizowana jest komunikacja zastępcza. O szczegółach będziemy informować - zasygnalizował organizator.
O utrudnieniach poinformował też w sobotę żorski samorząd. Zaakcentował, że miasto wraz z MZK podejmują działania, zmierzające do jak najszybszego zapewniania na terenie Żor komunikacji zastępczej i tym samym umożliwienia mieszkańcom korzystania z transportu publicznego.
- W niedzielę, 27 lutego możliwe są dalsze utrudnienia. Dołożymy natomiast wszelkich starań, aby od poniedziałku, 28 lutego autobusy kursowały w Żorach zgodnie z rozkładem jazdy - zadeklarowało miasto.
Czytaj też: Trzaskowski zapowiada darmową komunikację miejską dla ukraińskich uchodźców
Uruchamiając w 2014 r. bezpłatną komunikację miejską, liczące prawie 61 tys. mieszkańców Żory nie zrezygnowały z wcześniejszego członkostwa w MZK w Jastrzębiu-Zdroju, w skład którego wchodzi kilkanaście okolicznych gmin. Bezpłatny transport realizowany jest w ramach MZK. Przez miasto przebiega też kilka innych linii Związku.
Wraz z wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji miejskiej zlikwidowano sześć z dotychczasowych dwunastu linii MZK obsługujących teren tego miasta (o numerach 301-306). W ich miejsce pojawiło się najpierw siedem, a obecnie osiem linii bezpłatnych (o numerach od 01 do 08), w większości przebiegających innymi trasami, niż wcześniej.
Zmiana tras wiązała się z utworzeniem kilkudziesięciu nowych przystanków oraz likwidacją niektórych wcześniejszych. Bezpłatne linie prowadzą m.in. do tzw. Pól Wygoda i Warszowice Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, do kopalni Jankowice czy do pętli w Boguszowicach (obsługiwanej też przez komunikację Rybnika).
Władze Żor zdecydowały o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji wobec spadającej w poprzednich latach liczby pasażerów miejskich autobusów. Skutkowało to rosnącą dopłatą z budżetu gminy do komunikacji, która przed wprowadzeniem bezpłatnej komunikacji pokrywała ponad 70 proc. kosztów. Rosły też ceny biletów, co jeszcze bardziej ograniczało liczbę pasażerów.
Przedstawiciele magistratu deklarowali świadomość, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji nie jest możliwe w większych miastach, gdzie system transportu miejskiego jest bardziej rozbudowany i kosztowny.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.