Okres próbny niedawno się skończył, ale nie wiadomo jeszcze, co dalej.
- Decyzja leży w gestii prezydenta i urzędu miasta. My się jej podporządkujemy – powiedział Łukasz Majchrzyk z Biura Prasowego Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej dotyczącej naprawy awarii oczyszczalni ścieków w „Czajce” prezydenta zapytał o tę kwestię jeden z dziennikarzy.
- W tej chwili trwa jeszcze ostateczna analiza, dlatego, że będziemy jeszcze dokładali buspasy, o czym informowałem 2 tygodnie temu. Po zakończeniu analizy podamy dokładnie, jak te buspasy będą wyglądały. Wszystko wskazuje na to, że program będzie kontynuowany, ale zobaczymy, w jakim zakresie i gdzie – poinformował Rafał Trzaskowski.
Katalog uprzywilejowanych się wydłuża
Motocykliści to jednak nie jedyna grupa, poza kierowcami autobusów, która może korzystać z buspasów. Wszystkimi wydzielonymi na warszawskich drogach mają prawo jeździć także kierowcy taksówek i miejskiego transportu osób niepełnosprawnych. Ponadto trzeba pamiętać, że zgodnie z ustawą o elektromobilności od 22 lutego 2018 roku z buspasów mogą także korzystać samochody elektryczne (w całym kraju). Na buspasach w stolicy jest więc coraz tłoczniej.
Zobacz też: Łódź, jako pierwsze miasto w Polsce, oznakowuje buspasy znakami samochodów elektrycznych.
Jeśli w Warszawie robi się tłoczniej, to co powiedzieć o Wrocławiu? W stolicy Dolnego Śląska katalog dopuszczonych do korzystania z buspasów jest wyjątkowo długi. Mogą nimi poruszać się służby miejskie, samochody dostawcze dostarczające towar do sklepów położonych przy wydzielonym pasie, taksówki, a od sierpnia także motocykliści.
- W ramach zrównoważonej mobilności chcę dbać o wszystkich użytkowników dróg. Dlatego po rozmowach z Wrocławskim Stowarzyszeniem Motocyklistów podjąłem decyzję o dopuszczeniu motocykli na klasyczne buspasy – poinformował w sierpniu prezydent Jacek Sutryk.
„Klasyczne buspasy” to według prezydenta wydzielone pasy ruchu, na których nie ma torowisk. Jeżeli więc motocyklista wjedzie we Wrocławiu na buspas z torami, może dostać mandat.
Białystok: radni wnioskowali, prezydent odmówił
W ubiegłym roku w okresie przedwyborczym białostoccy radni PiS apelowali do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego o wpuszczenie na wszystkie buspasy taksówkarzy, motocyklistów, motorowerzystów i karetek pogotowia. Wszystko po to, żeby białostockimi ulicami jeździło się płynniej. Na takie udogodnienie liczyli przede wszystkimi taksówkarze.
Zobacz też Białystok: radni PiS chcą szerszego udostępnienia buspasów w mieście.
Wówczas prezydent i urzędnicy byli na nie. Argumentowano, że pasy wydzielone specjalnie dla autobusów straciłyby w tej sytuacji swój sens i główne przeznaczenie.
- To były takie wrzutki przedwyborcze. Od tamtego czasu temat w ogóle nie zaistniał – komentuje Tadeusz Truskolaski. – Doszliśmy wcześniej do konsensusu z taksówkarzami i pozwoliliśmy im korzystać z buspasów tam, gdzie są tylko dwa pasy ruchu, w tym jeden to pas dla autobusów. Nie ma takiej potrzeby tam, gdzie pasy są trzy – dodaje.
Prezydent podkreśla, że w Białymstoku korków w zasadzie nie ma, tym bardziej teraz, kiedy otwarto Trasę Niepodległości. Wraz ze zrealizowaną wcześniej Trasą Generalską i ul. K. Ciołkowskiego tworzy ona ciąg 28 km dróg, które umożliwiają sprawne poruszanie się bez konieczności wjeżdżania do centrum.
- Ten odcinek pokonuje się w kilka minut. Nie ma większych problemów – przekonuje.
Nie wszędzie chcą wpuszczać motocyklistów
Buspasy w Olsztynie mają spore obłożenie, bo można na nich zobaczyć - obok autobusów - także taksówki, karetki, radiowozy policyjne i straż pożarną. Nie można natomiast zobaczyć motocyklistów, a jeśli któryś buspasem jedzie, to znaczy, że łamie przepisy.
O zalegalizowanie korzystania z tych pasów motocykliści nieraz już wnioskowali, ale miasto i Zarząd Dróg Zieleni i Transportu regularnie odmawiają. Tutejsi drogowcy są zdania, że negatywnie wpłynęłoby to na płynność funkcjonowania komunikacji miejskiej, a to ona jest tu najważniejsza.
Po buspasach w Gdańsku mogą jeździć motocykliści, taksówkarze oraz pojazdy uprzywilejowane, ale już w Gdyni ci pierwsi – przynajmniej na razie – mogą o tym przywileju zapomnieć. W tym roku na gdyńskie buspasy wpuszczono pojazdy przewożące osoby niepełnosprawne na podstawie umów z miastem. Motocykliści otrzymują natomiast odpowiedzi odmowne, ponieważ drogowcy obawiają się, że zrobi się przez to niebezpiecznie.
Czytaj Grupa radnych krytykuje m.in. wyznaczanie buspasów we Wrocławiu. "Zmiany idą za daleko".
W 2015 roku ówczesny radny miasta Częstochowy Marcin Maranda namawiał w interpelacji do prezydenta, żeby udostępnić je w tym mieście motocyklistom, a także dla motorowerów i skuterów.
- Jestem przekonany, że zastosowanie takiego rozwiązania przyniesie wiele korzyści związanych z poprawą bezpieczeństwa w ruchu drogowym. To także swego rodzaju promocja jednośladów jako pojazdów niejednokrotnie bardziej przyjaznych środowisku naturaInemu, które nie tworzą korków i które łatwiej zaparkować. Proponuję, by rozszerzenie funkcjonaIności buspasów o koIejne kategorie pojazdów nastąpiło na okres próbny, to znaczy do końca 2015 roku – zasugerował Maranda.
- W Częstochowie tylko niewielkie odcinki dróg funkcjonują jako buspasy, którymi poruszają się pojazdy publicznego transportu zbiorowego. Ich funkcjonowanie powoduje między innymi wzrost atrakcyjności publicznego transportu zbiorowego, zmniejszenie zjawiska kongestii, co znacznie poprawia punktualność transportu zbiorowego, a także zmniejszenie prawdopodobieństwa kolizji z udziałem autobusów. Wobec powyższego propozycja pana radnego nie znajduje uzasadnienia – odpowiedziało miasto.
Najpierw testowali, potem się zdecydowali
Właśnie w 2015 roku na swoje buspasy wpuściły motocyklistów władze Szczecina i Łodzi. Decyzję w tej sprawie poprzedziły petycje i pisma ze strony zainteresowanych. W Łodzi najpierw zezwolono im na testowe korzystanie z niektórych pasów, z czasem – ponieważ nie było przeciwwskazań – udostępniono kolejne. Łódzkie buspasy są także otwarte dla taksówek, szczecińskie natomiast dla taksówek i służb miejskich.
Pierwsze buspasy w Polsce wytyczył Kraków. Obecnie ma ich już ponad 30 km, a od 2014 roku mogą nimi poruszać się także motocykliści.
W Kielcach rok temu pozwolono motocyklistom wjechać na buspasy tymczasowo, żeby sprawdzić, czy nie będzie problemów. Taką decyzję podjął ówczesny prezydent miasta Wojciech Lubawski.
- Sprawdzimy przez te kilka miesięcy, jak zachowywać się będą zarówno motocykliści, jak i autobusy. Czy tu nie będzie jakichś kolizji przez te miesiące, w których faktycznie dużo się dzieje na drogach – mówiła TVP Danuta Papaj, pełnomocnik prezydenta Kielc.
Testy miały się zakończyć w maju, ale decyzją obecnego prezydenta Bogdana Wenty przedłużono je do końca października. I wygląda na to, że motocykliści dalej będą mogli z kieleckich buspasów korzystać.
- Nic nam nie wiadomo, jakoby miało się coś w tej kwestii zmienić – usłyszeliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg w Kielcach.
Niestandardowe pomysły w Poznaniu i Rzeszowie
Władze Poznania testowały w ostatnich latach różne rozwiązania. Na buspasach na Drodze Dębińskiej, ul. Mostowej oraz Warszawskiej sprawdzały, jak sprawują się nie tylko motocykle, ale też motorowery i samochody osobowe, którymi podróżują co najmniej trzy osoby. W tym ostatnim przypadku ustawiono nawet stosowne znaki informujące o takiej opcji. Policja zwróciła jednak uwagę, że nie ma ich w rozporządzeniu dotyczącym oznakowania dróg, więc mundurowi nie mają możliwości, żeby to egzekwować. W związku z tym miasto w 2018 roku zrezygnowało z udostępniania kolejnych buspasów samochodom z trzema osobami na pokładzie.
Wiosną tego roku zakończyło natomiast działania zmierzające do standaryzacji oznakowania buspasów oraz ujednolicenia zasad poruszania się po nich innych grup pojazdów. Podsumowało obserwacje ruchu prowadzone na istniejących buspasach, zebrało opinie jednostek miejskich i policji oraz przedstawiło listę pojazdów mogących korzystać z pasów wydzielonych dla autobusów. Nie ma w tej grupie samochodów „3+”.
Zobacz Transport publiczny w polskich miastach. Raport Obserwatorium Polityki Miejskiej Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
- W ramach standaryzacji ustalono, iż po wszystkich buspasach z dodatkowym napisem „Dop” mogą poruszać się także taksówki, autobusy, służby miejskie (w tym m.in. straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe), pojazdy elektryczne oraz motocykle i motorowery. Wyjątek stanowi buspas na ul. Garbary, gdzie już obecnie - m.in. ze względu na bliskość szpitala - obowiązuje zakaz ruchu motocykli - poinformował w maju Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu.
Wariant "3+" zastosował też Rzeszów. W stolicy województwa podkarpackiego buspasy obowiązują jednak tylko w dni powszednie w godzinach od 6:30 do 9:30 oraz w godzinach od 14:30 do 17:30. W pozostałym okresie udostępnione są dla wszystkich użytkowników dróg.
- W godzinach obowiązywania buspasów mogą korzystać z nich pojazdy komunikacji miejskiej, służby ratunkowe, straż miejska, taksówki, motocykliści oraz kierowcy samochodów, którzy wiozą minimum dwóch pasażerów - wymienia Urząd Miasta Rzeszowa.