Komunikacja nie wszędzie może być bezpłatna. Ale na pewno może być tańsza

Starachowice mają bezpłatną komunikację dla mieszkańców od 1 kwietnia 2022 r. (fot. facebook.com/Marek Materek)
- Nie w każdym mieście można wprowadzić bezpłatną komunikację publiczną - uważa Marek Materek, prezydent Starachowic, czyli miasta, gdzie od kwietnia 2022 r. można korzystać z takiej właśnie darmowej oferty. Szalejąca w Polsce inflacja, w tym m.in. wzrost cen energii i paliw, bezpośrednio odbija się na kosztach komunikacji. Miasta stoją przed dylematem, czy podwyższać ceny biletów, czy dopłacać do systemów jeszcze więcej pieniędzy z podatków. Materek podpowiada, jak wykorzystać inflację do... zatrzymania drożyzny w komunikacji.
- - Państwo powinno wykorzystać większe wpływy do budżetu, wynikające m.in. z inflacji, i dopłacać do systemów komunikacji miejskich tak samo, jak dopłaca się do tzw. funduszu autobusowego - uważa Marek Materek, prezydent Starachowic.
- Jego zdaniem efekty będą dwa: samorządy nie będą musiały dopłacać do komunikacji z podatków mieszkańców, a także podnosić cen biletów.
- Bezpłatna komunikacja w każdym polskim mieście jest zdaniem prezydenta Starachowic niemożliwa. Niektóre samorządy musiałyby do niej dopłacać nawet kilkaset milionów złotych rocznie.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE0
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.