Od 15 grudnia limity pasażerów w transporcie zbiorowym. Przewoźnicy i organizatorzy w kropce

Poprzednie limity w transporcie zbiorowym zniesiono w czerwcu 2021 r. (Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl)
Wysoka dzienna liczba zakażeń koronawirusem zmusiła władze centralne do wprowadzenia nowych obostrzeń. Wracają m.in. limity pasażerów w transporcie zbiorowym, które od 15 grudnia mają wynosić 75 proc. sumy miejsc. Zapytaliśmy przewoźników, organizatorów transportu i ekspertów, czy to - według nich - słuszne posunięcie oraz z jakimi trudnościami będzie wiązało się wdrożenie nowych zasad, tym bardziej jeśli będą one dotyczyć tylko osób niezaszczepionych.
- – Stałe przestrzeganie tych restrykcji nie jest możliwe - z uwagi na dużą dynamikę wymiany pasażerów. Na każdym przystanku musiałaby być aktualizowana ich liczba – to jest technicznie niewykonalne – uważa Hubert Maślanka, prezes MZK w Bielsku-Białej.
- Ze względu na duże już doświadczenie w działaniu komunikacji z limitami, nowych zasad niespecjalnie obawia się ZTM w Warszawie, który podkreśla, że nawet w okresie najmniejszego obłożenia nie wprowadzał ograniczeń w kursowaniu.
- Dr Michał Wolański z SGH mówi o braku decyzji zwiększających liczbę dostępnych miejsc na głównych liniach. – Wbrew apelom środowisk naukowych sprzed półtora roku, gdzie wskazywano na konieczność stworzenia przez JST odpowiedniej rezerwy taborowej - poprzez niekasowanie najlepszych z wycofywanych pojazdów – przypomina.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE0
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.