Powstanie aż 39 nowych spalarni odpadów, NFOŚiGW ogłosił plany

- Spalarnie mają powstać w ciągu 5-7 lat i niemal całkowicie pozwolić nam pozbyć się problemu, jakim są odpady niepodlegające recyklingowi.
- Dzięki nowym spalarniom uda się zredukować ilość zużywanego węgla do produkcji ciepła i energii elektrycznej.
- Budowa nowych instalacji wpisuje się w trend europejski, bowiem w innych krajach UE również ma powstawać ich coraz więcej.
Nabór wniosków na budowę spalarni trwał do 30 grudnia 2022 roku, a zaczął się 6 grudnia 2021 roku. NFOŚiGW przyznaje, że zainteresowanie było spore, bo łącznie wpłynęło 78 wniosków, z czego dofinansowanie otrzyma 39 projektów w całym kraju. Całkowity budżet Narodowego Funduszu na dopłaty to 3 mld złotych, jednak dodatkowe wsparcie inwestorzy mogą otrzymać w formie pożyczek, na które przeznaczono kwotę powyżej 7 mld.
Jak przekonywał Dominik Bąk, wiceprezes NFOŚiGW, inwestycje mają powstać w ciągu 5-7 lat.
Zgodnie z unijną taksonomią Polska musi do 2034 roku mieć moce przerobowe takich instalacji na poziomie 4,2 mln Mg rocznie. Od 2035 roku zakazane ma być również składowanie odpadów, które nie podlegają recyklingowi, dlatego budowa spalarni jest kluczowa, aby móc zrealizować ten plan.
Dlaczego potrzebujemy nowych instalacji termicznego przetwarzania odpadów?
Dziś w Polsce mamy około 2 mln ton odpadów palnych rocznie, które nie znajdują swojego miejsca. Są więc czasami składowane nielegalnie, przez co - jak szacuje prof. Grzegorz Wielgosiński z Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej - w 2018 roku mieliśmy około 250 pożarów takich odpadów. Według niego budowa 39 nowych spalarni pozwoli zredukować liczbę odpadów, z którymi dziś nie ma co zrobić, poniżej 10 proc.
Czytaj także: Ile kosztuje dzisiaj budowa spalarni? Ceny poszybowały
Od 2035 r. w całej UE obowiązywać ma zakaz składowania odpadów, które nie podlegają recyklingowi. Jeśli Polska nie będzie miała własnych spalarni, będzie musiała wysyłać odpady do innych krajów unijnych i oczywiście za to płacić. Tymczasem budowa instalacji to czysty zysk, bo można dzięki nim produkować energię elektryczną i ciepło.W dobie kryzysu energetycznego instalacje termicznego przetwarzania odpadów potrzebne jak nigdy wcześniej
Ze względu na kryzys energetyczny znacznie wrosły ceny energii i ciepła systemowego. Spalarnie pozwolą obniżyć ceny energii i ciepła dla mieszkańców. Ciepło ze spalania odpadów ma cenę ujemną, bo to spalarnia płaci za przyjęcie odpadów do spalania. Im więcej odpadów przyjeżdża, tym tańsza jest energia końcowa dla mieszkańców.
Ekologiczna spalarnia odpadów w Olsztynie to jeden z najbardziej nowoczesnych tego typu obiektów w Polsce (fot. Spalarnia Olsztyn) Prof. Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie zauważa, że 39 inwestycji budowanych dzięki dofinansowaniu NFOŚiGW wpisuje się w politykę GOZ (gospodarka obiegu zamkniętego) i pozwoli nam właściwie niemal całkowicie rozwiązać problem odpadów nienadających się recyklingu, których Polska nie będzie mogła składować.
- Udowodnione luki inwestycyjne wykazują, że mamy od 2 do 3 mln takich odpadów i ogłoszone właśnie inwestycje właściwie ten problem rozwiążą – powiedział.
Instalacje termicznego przetwarzania odpadów dobre dla klimatu i powietrza?
Profesor Pająk dodał, że dzięki nowym spalarniom będzie można zredukować zużycie paliw kopalnych, w naszym przypadku węgla.
– Spowoduje to zdecydowaną poprawę jakości powietrza i redukcję śladu węglowego – przekonywał. Dzisiejsze spalarnie są zbudowane w taki sposób, że nie generują zanieczyszczeń i faktycznie wytwarzają energię przy znacznie niższej emisji CO2 niż bloki węglowe.
Czytaj: Kontrowersyjne spalarnie odpadów. Potrzeba ich kilka razy więcej niż zaplanowano
Według Bartłomieja Pawlaka, wiceprezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, instalacje termicznego przetwarzania odpadów mogą w co najmniej 10 procentach zastąpić obecnie importowany z zagranicy drogi węgiel.Zauważył również, że o ile kiedyś takie inwestycje powodowały protesty lokalnych społeczności, o tyle dziś ludzie patrzą na nie o wiele łaskawszym okiem i udało się zbudować wobec nich zaufanie społeczne.
Branża ciepłownicza chce rozwoju instalacji termicznego przetwarzania odpadów i ułatwień prawnych
Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, nie ukrywał swojego entuzjazmu wobec nowych projektów.
- Jesteśmy zdecydowanie za rozwojem tego typu instalacji. Dzięki nim możemy w ciepłownictwie zmniejszyć spalanie węgla o co najmniej 10 procent. Kryzys energetyczny pokazał, że nośniki kopalne są bardzo drogie i trudne do sprowadzania. Takie instalacje będą wspierać bezpieczeństwo energetyczne – przekonywał Szymczak.
Uczestnicy konferencji w NFOŚiGW, gdzie przedstawiono wyniki naboru wniosków na dofinansowanie do budowy nowych spalarni/Fot.Joanna Kędzierska Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, uważa, że energia otrzymywana w wyniku spalania odpadów powinna być traktowana inaczej niż ta pozyskiwana z paliw kopalnych.
- Uważamy, że energia z odpadów powinna być uznana ze energię odnawialną albo przynajmniej za ciepło odpadowe – podkreślił.
Przyznał też, że na razie w Polsce jest zdecydowanie za mało spalarni. - Polska jest niedoinwestowana, jeśli chodzi o tego typu projekty - podkreślił.
Michał Dąbrowski, przewodniczący Rady Polskiej Izby Gospodarki Odpadami, zwrócił uwagę, że aby rozwijać branżę, potrzebne są również zmiany legislacyjne.
- Nasza Izba postuluje zmiany w prawie ułatwiające budowę takich obiektów – przyspieszenie ich oddawania do użytku – co sprawi, że będą one tańsze – również i dla mieszkańców - powiedział.
Europa także stawia na energię z odpadów
Mimo tego, że pojawiały się informacje o tym, jakoby Europa chciała odchodzić od spalarni, Jakub Bator z Krakowskiego Holdingu Komunalnego mówił, że jest dokładnie odwrotnie.
- Europa nie odchodzi od spalarni. W Hamburgu buduje się duża spalarnia. Między 2020 a 2022 r. w Wielkiej Brytanii powstało 10 spalarni, bo wcześniej Brytyjczycy musieli wysyłać odpady do Holandii, ponieważ nie wolno ich było składować – przekonywał.
- To samo czeka nas w 2035 roku – bo wówczas również nie będziemy mogli ich składować. Dobrze, że polski rząd podnosi kwestię, żeby spalarnie obejmowała unijna taksonomia i żeby tego sektora nie obejmował ETS (unijny system handlu emisjami).
Czytaj także: Gdzie powstaną w Polsce spalarnie odpadów?
Robert Rosa, wiceprezes zarządu Abrys, również uważa, że spalarnie mają przyszłość.- Niemcy chcą zbudować lub zmodernizować do 2050 r. aż 100 takich obiektów.
W związku z Nowym Zielonym Ładem pojawiło się też i nowe podejście w UE do zarządzania odpadami, czyli jeśli odpady będą mogły być zagospodarowane w krajach trzecich, najprawdopodobniej będzie to musiało odbywać się na takich samych zasadach jak w UE, co znacząco podniesie cenę całego procesu. Stąd lepiej stawiać na własne obiekty – przekonywał Rosa.Chociaż zakończył się nabór na projekty instalacji termicznego przetwarzania odpadów, nie można wykluczyć, że pojawi się nowy, bo jak podkreśla NFOŚiGW, zapotrzebowanie jest większe od możliwości finansowych.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
gość
2023-03-17 11:40:09
Gdzie jest lista zakładów które wystąpiły o budowę zakładu przetwarzania odpadów na sląsku?
-
Obserwator
2023-01-15 15:53:44
NFOŚiGW już podpisał umowy na dotacje budowy spalarni w Koszalinie, Siedlcach, Kraśniku, a te inwestycje nie są wpisane w Wojewódzkie Plany Gospodarki Odpadami, a co na to RIO, CBA, prokurator?
-
Taka jest prawda
2023-01-15 14:08:37
Jeżeli słowa przypisywane naukowcom wymienionym w artykule są prawdziwe to można wyłącznie ubolewać nad tym stanem, bo jak można twierdzić, że spalanie odpadów wpisuje się w GOZ. Wystarczy zapoznać się z podstawowymi dokumentami KE, aby dojść do zgoła odmiennych wniosków. Również nie jest prawdą, że... rozwiń