Rozszerzona odpowiedzialność producentów to tylko wstęp do gospodarki cyrkularnej

- Trzeba pamiętać o budzeniu innowacyjności - jako kolejnym elemencie wspierającym rozwój GOZ.
- Na razie są zmiany skokowe, fragmentaryczne, nie obserwujemy zmian systemowych, a to przecież one są konieczne.
- Mniej surowców, dłuższe użytkowanie - taki proces prowadzenia gospodarki (z racji tego, co się dzieje na świecie) staje się coraz bardziej powszechny.
Jak wygląda wprowadzanie wprowadzanie gospodarki cyrkularnej w Polsce? Choć problemów jest wiele, to przedsiębiorcy coraz powszechniej sięgają po nowe rozwiązania.
- Z punktu widzenia innowacyjności i zaangażowania przedsiębiorców od czasu przyjęcia mapy wdrażania GOZ wiele się wydarzyło. A to nie jest długi okres, bo mapa to 2019 rok. Wpływ na to miały na pewno COVID, teraz wojna. Dostęp do półproduktów, surowców jest coraz trudniejszy, więc rozszerzanie GOZ następuje nie tylko ze względów środowiskowych, ale także ze względu na sytuację rynkową - stwierdził Mariusz Jerzy Golecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii w trakcie debaty „Gospodarka obiegu zamkniętego” w czasie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jak mówił wiceminister, są zarzuty, że niewiele się dzieje na polu regulacji formalnych, ale w jego resorcie trwają prace nad wdrażaniem gospodarki cyrkularnej.
- Mamy dwie strategie. Jedna to strategia produktywności 2020-2030 - to są środki na przekształcenia łańcuchów dostaw tak, by przestawić się na tory GOZ. Drugie narzędzie to polityka zakupowa państwa, gdzie gospodarka obiegowa jest jednym z priorytetów - przekonywał Golecki.
Joanna Kulczycka, prezes zarządu, Klaster Gospodarki Odpadowej i Recyklingu, dodawała, że trzeba pamiętać o obudzaniu innowacyjności jako kolejnym elemencie wspierającym rozwój GOZ.
- Liczymy na to, że polityka zakupowa państwa będzie wspierać te działania. Problemem jest gospodarka zasobami, a my ciągle nie traktujemy odpadów jako surowca. Jak zrozumiemy, i zapiszemy to w rozwiązaniach prawnych, że odpady są dla nas cennym surowcem, to wtedy nastąpi przyspieszenie - tłumaczyła.

Jak przekonywał Andrzej Losor, członek zarządu, dyrektor rozwoju sprzedaży i marketingu, Górażdże Cement, produkcja cementu to jeden z przykładów na wdrażanie GOZ.
- W naszej branży robimy to od lat. Jesteśmy liderem zastępowalności paliw kopalnych przez paliwa alternatywne - wskazywał.
Zdaniem Jana Bondaruka, zastępcy dyrektora do spraw inżynierii środowiska w Głównym Instytucie Górnictwa, motywacja do wprowadzania GOZ jest bardzo różna - w zależności od branży.
- Przychodzą do nas przedsiębiorcy, którzy znajdują ją w źródle finansowań dotacyjnych. To dobrze i źle, bo po to są te środki, żeby z nich korzystać, ale jednak gospodarka obiegowa musi się też po prostu opłacać - akcentował.

Jak uznał Jan Bondaruk, będziemy mieli problem z przekonaniem firm do gospodarki cyrkularnej, jeśli nie będzie ona opłacalna.
- Jeśli dany sektor nie będzie widział korzyści, to skończy się na próbach i pilotażach. Na razie zmiany są skokowe, fragmentaryczne, nie obserwujemy zmian systemowych, a to one są konieczne - dodał.
Andrzej Grzymała, dyrektor RLG, podkreślił, że GOZ to już proces trwający.
- To jest już dzisiaj. Firmy, które się nie włączą, nie przetrwają na rynku, ale trzeba myśleć z perspektywą nie 3-letnią, ale 20-30-letnią - wskazał.
Robert Chciuk, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Klimatu, przypomniał, że jednak musimy pamiętać, iż GOZ - poza przemysłem - to ochrona środowiska.
- Mniej surowców, dłuższe użytkowanie, taki proces prowadzenia gospodarki - z racji tego, co się dzieje na świecie - staje się coraz bardziej powszechny - powiedział.
Odpowiedzialność producentów jako element GOZ
Jednym z elementów wdrażania GOZ pozostaje zmiana podejścia do zagospodarowania odpadów. Ma to ułatwić wprowadzenie rozszerzonej odpowiedzialności producentów, tyle że od wielu miesięcy na ten ROP czekamy...
Robert Chciuk przekonywał, że w resorcie klimatu cały czas trwają prace nad ustawami o systemie kaucyjnym, rozszerzonej odpowiedzialności producentów i SUP.
- Prace są szczegółowe i analizujemy wiele wątków - zapewniał Chciuk.
Zapewnienia dyrektora Chciuka nie wszystkich jednak przekonały.
Zdaniem posła Przemysława Koperskiego z Lewicy nie doczekamy się jednak ustawy o ROP w tym roku.
- Rząd nie jest gotowy i nie chce wdrożyć rozszerzonej odpowiedzialności producentów - mówił poseł. - Widać, że nie ma woli politycznej, żeby ten system wprowadzić.
Jak dodawał: możemy sobie teoretycznie rozmawiać, jak chcemy, żeby ten system działał, ale niewiele z tego wyniknie.
Zdaniem posła, jeśli mamy zajmować się systemem kaucyjnym, nie możemy chować do szuflady ustawy o ROP.
- System kaucyjny jest częścią ROP-u i nie da się robić jednego bez drugiego - przekonywał.
- Jako szef resortu wykonuję zadania, które przed nami postawiono; trwają intensywne prace nad ustawami - stwierdził dyrektor Chciuk, spytany o komentarz.
Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności i Związku Pracodawców, powiedział, że ustawa o odpowiedzialności producentów to jedna z lepiej konsultowanych ustaw.

- I to słuszne, bo to bardzo ważne rozwiązania, które jeśli będą źle wdrożone, spowodują potężne koszty - dodawał.
Jak ocenił, źle wdrożony ROP będzie bardzo kosztowny, dlatego trzeba połączyć efektywność środowiskową z racjonalizacją kosztów.
Zdaniem Gantnera obecny projekt wymaga wielu zmian.
- Według obecnych projektów wiemy tyle, że my jako przemysł mamy zapłacić kilka tysięcy procent więcej niż obecnie, a potem nie będziemy mieli wpływu na to, co się dzieje... Co więcej: jak nie zostaną osiągnięte cele środowiskowe, to kary spadną nie na samorządy, nie na rząd, ale na przemysł, choć nie będzie to od nas zależne. Mam zatem nadzieję, że - po konsultacjach - projekt wdrażający ROP będzie mocno zmieniony - podkreślił.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.