Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję środowiskową dla spalarni w Rudzie Śląskiej

Prywatny inwestor planował budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów o wydajności 120 tys. ton na rok (zdj. ilustracyjne, fot.PTWP)

Samorządowe Kolegium Odwoławcze po raz drugi uchyliło decyzję środowiskową dla Ekologicznego Centrum Odzysku Odpadów w Rudzie Śląskiej. Jak ujawnił wiceprezydent miasta Krzysztof Mejer, jednym z powodów był brak podpisu pod uzupełnieniem raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.

• Prywatny inwestor planował w Rudzie Śląskiej budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów o wydajności 120 tys. ton na rok oraz instalacji suszenia komunalnych osadów ściekowych o takiej samej wydajności.
• Była to już druga próba realizacji takiego przedsięwzięcia. Za pierwszym razem wydaną przez ratusz decyzję środowiskową uchyliło SKO, a postępowanie zostało ostatecznie umorzone z powodu wycofania wniosku przez inwestora.
• Przez SKO nie przejdzie żadna decyzja środowiskowa dla termicznych instalacji utylizacji odpadów – skomentował decyzję Kolegium Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO

• KUP DOSTĘP OD 24,99 PLN
• ZALOGUJ SIĘ DO PORTALU

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• SERWIS USŁUGI KOMUNALNE
• GOSPODARKA KOMUNALNA
• RUDA ŚLĄSKA
• SPALARNIE
• SAMORZĄDOWE KOLEGIUM ODWOŁAWCZE
• ODPADY KOMUNALNE
• KRZYSZTOF MEJER

Podziel się

• 
• 
• 

• Xenon 2020-12-12 00:31:27

  W wyniku odwołania Towarzystwa na rzecz Ziemi. Trochę dziwne, że zabrakło tej informacji.

  • 
  • 32
  • 6
• Waste Whistleblower  2020-12-11 09:51:57

  Ekspert ze Szwecji a więc ze wzorcowego eko-kraju wyznaczającego standardy dla całej Unii, stwierdza: „fundamentalne znaczenie w sukcesie gospodarki municypalnej ma fakt - że w Szwecji, Danii, Niemczech, Austrii, Holandii i w pozostałych krajach „starej Unii” w których system zadań publicznych reali...zowany jest przez spółki komunalne, w ramach systemu zwanego „in-house” - to jest to system zdecydowanie tańszy. Dlatego, że z samej definicji spółki gminne powinny być non profit, bezzyskowe. W związku z tym, to samo z siebie powinno prowadzić do sytuacji, gdzie na takim rozwiązaniu mieszkaniec gminy tylko zyskuje”… Jeśli więc świadomie nie dąży się do systemu dzięki któremu gospodarka odpadami komunalnymi krajów UE stała się wyznacznikiem drogi sukcesu ochrony środowiska w tej dziedzinie – to oznacza, że mamy w tej sferze albo niepełnosprawnych intelektualnie albo skorumpowanych decydentów… Trzeciej możliwości wytłumaczenia tego faktu nie można wydedukować… Nadal będzie trwał nieudany eksperyment z przetargami na wyłonienie tych co chcą kręcić lody na comiesięcznych rosnących opłatach polskich rodzin za odpady – nawet z transferami zysków za granicę… pb.pl/czarna-wizja-smieciowa-691523  rozwiń

  • 
  • 37
  • 7