Partnerzy portalu

Samorządy kontra biznes. Kontrowersje wokół ustawy o odpowiedzialności producenta

Od sierpnia znamy projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw. Wprowadza ona mechanizm Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta w odniesieniu do opakowań. Krytyczne opinie wystosowały organizacje producenckie i samorządowe, a także pozarządowe. Podział rysuje się między tymi, którzy chcieliby ustawę wyrzucić do kosza, a tymi, którzy uważają, że należy nad nią pracować.
  • Producenci uważają, że projekt tzw. ustawy o ROP trzeba napisać go na nowo. Zaproponowany przez rząd projekt jest ich zdaniem chaotyczny, nie spełnia wymogów dyrektywy unijnej i nie przyniesie oczekiwanego rezultatu czyli wzrostu poziomów recyklingu. 
  • Organizacje samorządowe również krytycznie odnoszą się do projektu, ale nie porozumiały się z producentami co do wspólnych pra legislacyjnych. - Niektórzy utożsamiają mechanizm ROP wyłącznie z zastrzykiem finansowym i nie odnoszą się do faktycznej efektywności tego systemu - uważa Magdalena Dziczek ze Związku Pracodawców EKO-PAK.
  • Samorząd odbija piłeczkę. - Nie mamy sadów, na których rosną złote jabłka. Oczekujemy więc, że przedsiębiorcy wezmą na siebie odpowiedzialność, także finansową, z tytułu produkowania i korzystania z opakowań, mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. 
strefa premium

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

KOMENTARZE1

  • Zdzisław Smolak 2021-11-22 21:02:22
    Już od ponad dwudziestu lat uświadamiam w swoich publikacjach i w komentarzach, że gminne przetargi na wyłonienie tych co chcą kręcić lody na comiesięcznych opłatach za śmieci polskich rodzin - to dowód na postkolonialny system w tej dziedzinie w Polsce. O tym, że w krajach „starej Unii” takich gmin...nych „lodziarskich” przetargów nie ma – nie wiedzieli często nawet nowo mianowani ministrowie środowiska. A jeśli wiedzieli – to trzeba sobie zadać pytanie: dlaczego dotąd polski rząd toleruje taką nierównowagę wskutek której polskie firmy nie mogą uczestniczyć w rynku odpadów komunalnych w pozostałych krajach UE – dlaczego nie żąda symetrii w tej dziedzinie? Tamte kraje od dawna mają wystarczającą i sprawną infrastrukturę gminną dzięki której Komisja Europejska wyznacza niemal kosmiczne (jak na nasze dotychczasowe „osiągnięcia”) wymogi odzysku materiałowego odpadów do recyklingu. I to tylko dzięki naturalnemu monopolowi gminnemu zwanemu „in house” możliwe jest osiąganie takich celów. U nas naiwnie ktoś wymyślił sobie pod koniec XX wieku (i nadal tego oczekuje), że prywatni przedsiębiorcy zainwestują swoje fundusze aby zbudować konieczną infrastrukturę dla gminnych odpadów aby następnie poddać się pod ryzyko wyniku przetargu. Jeśli po dwudziestu lat opłakanego w skutkach eksperymentu „przetargowego” nadal mamy układ sprzyjający korupcji i najwyższym stawkom opłat w Europie – to dalsze zwlekanie z niezbędnym programem naprawczym jest działaniem sprzecznym z polską racją stanu!  rozwiń

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!