Samorządy kontra biznes. Kontrowersje wokół ustawy o odpowiedzialności producenta

Producenci chcieliby wypracować wspólnie z samorządem założenia systemowe nowej inicjatywy ustawodawczej w sprawie ROP (fot. shutterstock)
Od sierpnia znamy projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw. Wprowadza ona mechanizm Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta w odniesieniu do opakowań. Krytyczne opinie wystosowały organizacje producenckie i samorządowe, a także pozarządowe. Podział rysuje się między tymi, którzy chcieliby ustawę wyrzucić do kosza, a tymi, którzy uważają, że należy nad nią pracować.
- Producenci uważają, że projekt tzw. ustawy o ROP trzeba napisać go na nowo. Zaproponowany przez rząd projekt jest ich zdaniem chaotyczny, nie spełnia wymogów dyrektywy unijnej i nie przyniesie oczekiwanego rezultatu czyli wzrostu poziomów recyklingu.
- Organizacje samorządowe również krytycznie odnoszą się do projektu, ale nie porozumiały się z producentami co do wspólnych pra legislacyjnych. - Niektórzy utożsamiają mechanizm ROP wyłącznie z zastrzykiem finansowym i nie odnoszą się do faktycznej efektywności tego systemu - uważa Magdalena Dziczek ze Związku Pracodawców EKO-PAK.
- Samorząd odbija piłeczkę. - Nie mamy sadów, na których rosną złote jabłka. Oczekujemy więc, że przedsiębiorcy wezmą na siebie odpowiedzialność, także finansową, z tytułu produkowania i korzystania z opakowań, mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE1
-
Zdzisław Smolak
2021-11-22 21:02:22
Już od ponad dwudziestu lat uświadamiam w swoich publikacjach i w komentarzach, że gminne przetargi na wyłonienie tych co chcą kręcić lody na comiesięcznych opłatach za śmieci polskich rodzin - to dowód na postkolonialny system w tej dziedzinie w Polsce. O tym, że w krajach „starej Unii” takich gmin... rozwiń